We Wleniu samolot pływał na Bobrze

Wleń przed wiekami słynął z jarmarków gołębich. Zjeżdżali się na nie kupcy ze wszystkich stron. Ten zwyczaj przywrócono i od czterech lat można w mieście w jeden dzień poczuć się, jak w średniowieczu. W sobotę turystów i mieszkańców witali rycerze z Drużyny Syrokomla. Można było wziąć udział w warsztatach garncarskich i czerpania papieru. Na seminarium naukowym mówiono o przeszłości Wlenia i okolic oraz o 175- letniej historii kolei w tym regionie. Największym zainteresowaniem cieszyły się wycieczki na zamek Lenno, który po odrestaurowaniu prezentuje się bardzo okazale. Gwiazdą wieczoru była Cleo. Jej wstęp przyjęty był entuzjastycznie. - Artystce także bardzo podobało się u nas. Może przyjedzie raz jeszcze – mówił burmistrz Wlenia Artur Zych. Równie zadowolony może być z kolejnego dnia jarmarku. Zawody na rzece Bóbr przyciągnęły wielu turystów i mieszkańców. W spływie na byle czym wystartowało pięć załóg. Widok samolotu na wodzie wzbudzał ogromne zainteresowanie. Podobnie jak smoka, wozu strażackiego oraz makiety z zamkiem i rynkiem we Wleniu. Zawodnicy mieli trudne zadanie, bowiem prąd w rzece był bystry, a nie mieli możliwości sterowania niezwykłymi pojazdami. Znad Bobru przeniesiono się na plac jarmarku, gdzie na prezentację czekały pieski. Pupilami przyjechało się pochwalić 21 właścicieli. Każdy opowiadał z wielką miłością o swoim czworonogu. Nawet jeśli zjadł sofę czy ulubione buty właścicielki, to i tak był kochany.
- Świetna impreza. Nie wiedziałem, że tu nad Bobrem są takie dobre warunki do pływania kajakiem czy pontonem. Na pewno powrócimy, by skorzystać z tej atrakcji – deklarowała rodzina Majewskich, która na jarmark do Wlenia przyjechała z Wrocławia. 

Czytaj także: 

Średniowieczny Jarmark Gołębiarki we Wleniu 2018