W szkoły bije niż

Dane ilościowe są niezbyt optymistyczne. W 2008 roku w jeleniogórskich szkołach uczyło się 12 814 uczniów, w 2010 roku było ich już tylko 11 960. Największy upływ zanotowano w szkołach ponadgimnazjalnych, dziś uczy się w nich o 600 uczniów mniej niż jeszcze dwa lata temu. W gimnazjach liczba uczniów zmniejszyła się o 300, a szkołach podstawowych – o 150.

- Po raz pierwszy pokazaliśmy radnym materiał, który odzwierciedla dane demograficzne – mówi prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła. Przyznaje, że nie są one optymistyczne. - Ubyło nam ok. tysiąca uczniów, to dwie szkoły – mówi.
Więcej optymizmu można mieć jeśli chodzi o wyniki w nauczaniu. Wyniki matur, egzaminów gimnazjalnych i sprawdzianu szóstoklasistów jeleniogórskich szkół w większości są dobre, wyższe od średniej dolnośląskiej.

- Cieszę się, ze większość szkół wychodzi ponad średnią dolnośląską. Są też szkoły, które są poniżej. To jest dla nas zadanie, co zrobić, by ten poziom był wyższy. Za często rozmawiamy o oświacie w zakresie świadczeń nauczycielskich, budynków. Za rzadko stawiamy sobie pytanie, które szkoły są dobre a które złe i dlaczego tak się dzieje – mówi M. Zawiła.

Dzisiaj jedynie zaprezentowano szczegółowe dane. O tym, co zrobić z jeleniogórską oświatą, władze będą zastanawiać się w najbliższym czasie.
Dzisiaj też rada podjęła uchwałę o zamiarze likwidacji jednej ze szkół. Chodzi o szkołę uzdrowiskową w Cieplicach. Uczą się w niej dzieci korzystające z zabiegów leczniczych.
- Niestety, rodzice niezbyt chętnie ostatnio wysyłają dzieci na leczenie długotrwałe poza domem – mówi prezydent. - W efekcie dzieci w tej szkole jest jest mało. Niedawno była taka sytuacja, że było tam 30 uczniów i 20 nauczycieli.

Jak mówi, do likwidacji szkoły przyczyniły się plany nowego właściciela Uzdrowiska. Chce on zamknąć usługi lecznictwa dla dzieci. - Postaramy się, by pracujący tam nauczyciele znaleźli zatrudnienie w innych szkołach – powiedział M. Zawiła.

Dzisiaj też radni podjęli decyzję o zamiarze połączenia elektronika z Gimnazjum nr 3. O tym szeroko pisaliśmy kilka dni temu, a także na łamach „Nowin Jeleniogórskich”.