Po analizie faktów policjanci ustalili, że „kierowca” tego samego dnia odwiedził już zgorzelecki szpital, skarżąc się na bóle brzucha. Badania wykazały, że chory z bólami ma we krwi 3,40 promila alkoholu etylowego. Hospitalizacja nie była potrzebna, raczej czas na wytrzeźwienie, więc pijany wyszedł z placówki. Wyszedł, po czym znowu usiadł za kółkiem, przez cały wieczór jeżdżąc pod wpływem alkoholu, o czym świadczyły wydruki z tachografu. Mężczyznę zatrzymano do wyjaśnienia a samochód przekazano innemu przedstawicielowi firmy, w której jest zatrudniony kierowca. Człowiekowi grożą nawet dwa lata więzienia za jazdę po pijaku.
Komentarze (6)
dobrze wiedzieć co grozi człowiekowi
Dobrze też że zatrzymali ten samochód wraz z naczepą, bo by jeszcze dalej pojechała... chyba że to ten patrol był z naczepą?
oOOOooOOO 3 to już dużo.., tam z 1,5 to jeszcze jakoś człowiek przyceluje, ale 3 z naczepą..
ilo-letni ten człowiek?
Teraz prosze o choc jeden sensowny komentarz.... jeden.
Dwa.
Zdolniacha, ponad 3 promile i zestawem wymiatał :D