Jak przystało na odpust i festyn z patronką świętej Anny, wszystkie Anny były w tym dniu uprzywilejowane: miały okazję do wspólnej fotografii, kwiatka i losowania nagród. Ale nie pożałował nikt, kto w niedzielę pojawił się przy kaplicy św. Anny. Odpust, który od lat organizowany jest dzięki pracy społecznej mieszkańców Sosnówki, należy do obrazków zanikających we współczesnym skomercjalizowanym świecie.
Tym razem pieniądze zebrane z loterii, aukcji, stoisk i sprzedaży ciast przeznaczone zostaną na rzecz odrestaurowania obrazu św. Anny Samotrzeciej w kościółku p.w. św. Marcina w Sosnówce.
Więcej o samym festynie, biegu i wyścigu kolarskim czytaj w najbliższym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.
Komentarze (7)
jak widać wszystko dopisało, pogoda, humory, organizacja i frekwencja - brawo :)
Uczestnice w tej imprezie od wielu lat.
Pelne uznanie dla organizatorow.Jednak nigdy jak pamiętam nie było tak zlego i tak drogiego jedzenia.Mysle,ze organizatorzy o tym pomysla i w przyszosci uczestnicy tej pięknej imprezy będą mogli dluzej przebywać w tym pięknym mijscu a nie z głodu opuszczać to miejsce.
Uczestnice w tej imprezie od wielu lat.
Pelne uznanie dla organizatorow.Jednak nigdy jak pamiętam nie było tak zlego i tak drogiego jedzenia.Mysle,ze organizatorzy o tym pomysla i w przyszosci uczestnicy tej pięknej imprezy będą mogli dluzej przebywać w tym pięknym mijscu a nie z głodu opuszczać to miejsce.
Uczestnice w tej imprezie od wielu lat.
Pelne uznanie dla organizatorow.Jednak nigdy jak pamiętam nie było tak zlego i tak drogiego jedzenia.Mysle,ze organizatorzy o tym pomysla i w przyszosci uczestnicy tej pięknej imprezy będą mogli dluzej przebywać w tym pięknym mijscu a nie z głodu opuszczać to miejsce.
"nori".Mirek z głodu osłabł i nie może obsługiwać komputra.Stara się chłopak jednak jak może ,resztkami sił. Tak to jest ,jak się liczy na drapane. Niestety w tym roku trza było więcej płacić i dlatego jeście było gorsze w smaku. Najchętniej Mirek dostawił by krzesło do stołu szwedzkiego ,nachapał się i jeszcze wziął do domu.Najlepiej za darmola.
Informuję, że ołtarz z wizerunkiem Nanny Samotrzeciej w Kościele Św. Marcina w Sosnówce został odrestaurowany kilka lat temu..Zawdzięczamy to św.p. Ianowi Hickinbotham. Ten anglik zakochał się w Sosnówce , tu wyremontował dom. Niestety zmarł 26.07.2006 roku (dzień imienin Anny)w Rodzina zwróciła się do żałobników z prośbą, by zamiast kwiatów na jego grób dokonywać wpłat na rzecz odnowienia XVIII-wiecznego ołtarza św. Anny Samotrzeciej w kościele cmentarnym św. Marcina. Zbiórka po pogrzebie przyniosła ok. 9 tysięcy złotych; wpłaty na konto odnowy przyniosły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Największy datek złożył Steven Spielberg, wpłynęła od niego darowizna w wysokości 10 tysięcy dolarów. Ołtarz został odnowiony.Od lat zbierane są środki na renowację Kościoła św.Marcina.