- Nawet małe dziecko wie, że się nie remontuje na mrozie , a już na pewno nie wylewa asfaltu. Takie rzeczy to tylko w Polsce – mówi kierowca z Mysłakowic.
Przetarg na remont został ogłoszony 27 października. Wybrano ofertę Sudeckiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych, który za kwotę ponad miliona złotych (dokładnie 1.190.083,77 PLN) zobowiązał się wyremontować drogę. Remont trwa od listopada i często jest przerywany przez niekorzystne warunki atmosferyczne.
Jednak jak opowiadają mieszkańcy Mysłakowic od kilku dni przy minusowych temperaturach i przy opadach śniegu pracownicy firmy zajmujący się remontem wylewają asfalt i reperują drogę.
– Przecież na wiosnę to będziemy mieć tu niezłą jazdę. Już wszystko odlatuje, a co dopiero jak zrobi się cieplej. Wilgoć spowoduje, że prędzej czy później ten asfalt popęka – mówi jeden z nich.
Sprawdziliśmy. Wczoraj (czwartek około godz. 17:00) mimo śniegu i mrozu firma łatała drogę. Na miejscu były walce, samochody ciężarowe i kilkunastu pracowników.
Próbowaliśmy robić zdjęcia, jednak kilku z nich widząc fotoreportera odwiodło nas od tego pomysłu.- W****j z tym aparatem; zaraz dostaniesz w******l i zobaczysz; ty ch**u jeden – krzyczeli.
Mimo to udało się zrobić kilka zdjęć z ukrycia tej niecodziennej operacji. Pracownikom nie można się dziwić - wykonują zlecone zadanie w trudnych warunkach, przez co ich humory mogą być nieco nadszarpnięte, jednak czy ich praca ma sens?
- Mi powiedzieli, że robią tylko podjazdy, ale wieczorem jak zobaczyłem, że oni wylewają asfalt na głównej drodze i łatają dziury to nie mogłem w to uwierzyć. Problemem są nie tylko ujemne temperatury, które niekorzystnie wpływają na wiązanie asfaltu z podłożem, ale i sól drogowa. Czy ktoś o tym zapomniał? Ta firma robi to od kilku dni, do południa i po popołudniu robią drobne rzeczy min. podjazdy, a gdy już jest ciemno przyjeżdża cała ekipa, później tiry i lecą z gorącym asfaltem – tłumaczy mieszkaniec budynku sąsiadującego z drogą, prowadzący własną działalność gospodarczą.
Sprawdziliśmy i dziś (piątek). Podobnie jak wczoraj pracownicy firmy byli na miejscu.
Jak powiedział nam dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych - Krzysztof Sabała remont drogi powiatowej musi zostać zakończony w tym roku, bo otrzymano na to środki, które muszą zostać wykorzystane.
- Zgodzę się, że wcześniej firma próbowała naprawiać drogę, jednak panujące warunki atmosferyczne uniemożliwiają pracę. Te działania miały charakter wyrównawczy i przygotowujący do wylania głównej warstwy asfaltu, firma chciała po prostu sprawdzić czy da się w takich warunkach pracować. Aktualnie remont jest zawieszony do momentu poprawy pogody – zapewnił Krzysztof Sabała.
Zarząd Dróg Powiatowych od kilku lat jest na ustach samorządowców powiatu jeleniogórskiego. - Ciągle słyszymy, że na remont nie ma pieniędzy – podkreślają burmistrzowie i wójtowie w rozmowach z dziennikarzami. Gmina Jeżów w tym roku sama wzięła się za remont drogi powiatowej (za własne i unijne pieniądze), bo nie dało się już po niej jeździć. Władze miały dość czekania na ZDP. Jak już pieniądze są, to remont wykonuje się w mrozie i śniegu. Prawdziwy ewenement.
Komentarze (17)
nieźle :D
Nieźle, ale paradoksalnie finansowo nam to nie zrobi żadnej różnicy, bo tak czy siak pieniądze by przepadły
Paradoksalnie jednak stracimy i to podwójnie. Po raz pierwszy straciliśmy wowczas, gdy Mr.Bankiet nie potrafił na czas zaplanowac przetargów i wyremontować tych dróg, ktore takiego remiontu wymagały. Po raz drugi stracimy te "uratowane" środki, jak ta droga się rozsypie. Warty podkreślenia jest jedynie to, że w tym zamieszaniu nie zostanie stracona okazja do bankietu. I o to chodzi. :woohoo:
przecież ekologom o to chodzi,żeby ta droga sie rozsypała,nikt do Karpacza nie dojechał,żeby były tylko lasy i łąki.
No i jak tu narzekać na staroste,postarał sie o kase,bo nikt o tej porze tej kasy nie chciał,bo jak taką kase wykorzystać,gdy zima w pełni.Ale u nas to mały pikuś,jest kasa to sie robi a efekty....co tam efekty,nikt nie bedzie już gadał,że starosta nic nie robi,tylko łazi po "opłatkach","jajeczkach",itp podobnych imprezach.
Zdziwienie? Przecież Nowiny Jeleniogórskie wspierały w kampanii wyborczej słowem, czynem i manipulacją tych samorządowców,którzy znani byli z niegospodarności, czy nepotyzmu,
o których dziennikarze tej gazety z lubością pisali pomiędzy jedną a drugą kampanią udając święte oburzenie.
po co oni to robią, przecież już po wyborach:) mają czas, mogą parę lat odpocząć teraz
A co na to nowy-stary wójt...nic impreza trwa :lol: :lol: :lol:
Za tę inwestycję dziennikarze Nowin Jeleniógrskich już dziś zaocznie powinni panu Mr Bankiet przyznać kryształ i tytuł człowieka roku 2010.
Mr bankiet będzie miał kolejną okazję do brylowania.
A co do układania asfaltu. Jaki starosta taki asfalt. Macie władzę jaką sobie wybraliście.
Źle zainaugurował swoją działalność samorządową nowo-stary starosta. Powinien uważać, gdyż sprawy drogowe to bardzo czuły punkt mysłakowickiego staro-nowego wójta. Przygotowanie artyleryjskie z nagonką rozpoczęto. Zmiana starosty powiatowego udrożni szlak do kopalni dla wielotonowych w Rudawskim Parku Krajobrazowym. A tak na marginesie to widziałem w Republice Federalnej, jak prowadzono roboty w zbliżonych warunkach. Może w Mysłakowicach zastosowano podobną technologię?
Zima przyszLa za szybko i to wszystko.
"remont drogi powiatowej musi zostać zakończony w tym roku, bo otrzymano na to środki, które muszą zostać wykorzystane. "
A to,że są to pieniądze psu w d... to już nie ważne tak???
I tak się właśnie marnują!!!
"dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych - Krzysztof Sabała" - jeśli pan dyrektor nie zdaje sobie sprawy, że przy takich warunkach można przełożyć termin zakończenia inwestycji - TO SIĘ CHYBA ZBYTNIO NA DYREKTORA NIE NADAJE!!!!!!
ten kraj jest jebnięty pieniądze się przeterminują!!!!
brawa dla zdzisława wybory wygrane wiec dalej można szaleć i nic poza braniem kasy robić razem z kumplem Jackiem
Droga nie jest gminna wiec Pan Zdzislaw ma ograniczone mozliwosci interwencji , ale jak ktos nie ma pojecfia o czym pisze to taki belkot jak w przypadku Korzenia mozna przeczytac. Proponuje Korzeniowi uzywac mozgu,jezeli wogle posiada takowy,w co watpie.
ja proponuje by pan wójt z własnej kieszeni pokrył koszt łatania na wiosne dziur na tym odcinku.
meler żądzi