- Punktem kulminacyjnym ćwiczeń był niewątpliwie dzień dzisiejszy, podczas którego upozorowaliśmy pożar. Kilku uczniów zostało uwięzionych na strychu budynku, w miejscu, gdzie wznieciliśmy ogień. Stamtąd już staraliśmy się sukcesywnie wydostawać dzieci – relacjonuje st. kpt. Mieczysław Stelmach, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Nr 2 w Jeleniej Górze.
Kilkudniowe ćwiczenia z uczniami, które charakteryzują się różnym stopniem upośledzenia osiągnęły zamierzony cel – dzieci oswoiły się ze sprzętem oraz strażakami. W przypadku prawdziwego jednak pożaru sytuacja ratowania maluchów wyglądałaby znacznie trudniej. Wszystko z powodu zatarasowania ulicy, na której ustawiono znak zakazu zatrzymywania się oraz postoju, a mimo to obie strony jezdni są zupełnie zablokowane.
- Z tego powodu ustawiliśmy nasz wóz na środku ulicy, ale nawet wtedy drabina nie sięgnęła budynku – dodaje st. kpt Mieczysław Stelmach.
Dowódca zapowiedział zgłosić ten fakt na policję oraz straż miejską.
W tym tygodniu podobne ćwiczenia przeprowadzono także w MOPSie.
![]() |
Komentarze (1)
nie ma juz znaku zatrzymywania sie i postoju !!! jest albo jeden albo drugi.