Obecny na miejscu akcji starosta lwówecki Artur Zych nie krył irytacji sytuacją. – Możemy za to dziękować Regionalnemu Zarządowi Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. To instytucja, która nie robi absolutnie nic. Gdyby ją zlikwidować nikt by nawet nie zauważył.
Trudno się dziwić opinii starosty. Bóbr jest wezbrany, ale przecież nie wylał, nie niesie więc drzewnego rumoszu zebranego z brzegu, ale ten, który zalegał w korycie rzeki. A za stan koryta rzeki odpowiada właśnie RZGW.
Komentarze (1)
Trzymam kciuki za zabytkowy lwówecki most.