Do wypadku doszło o 7.35 na ul. Cieplickiej niedaleko SP nr 6. Od strony Jeleniej Góry jechały dwa wozy strażackie na sygnale do pożaru w Jagniątkowie. Jadący z naprzeciwka kierujący Seatem Ibizą zachował się prawidłowo – widząc, że na drodze straży pożarnej stoją zaparkowane auta, które musi ominąć, zahamował, pozwalając służbom na sygnale płynnie przejechać. Inaczej zachował się jadący tuż za nim kierowca Toyoty Yaris. Nie zachował ostrożności i wjechał w tył Ibizy, wypychając ją na przeciwny pas drogi. - Seat uderzył w bok wozu strażackiego – opowiada Jan Dalidowicz, dowódca jednostki strażackiej. Kierowca osobówki skarżył się przybyłym ratownikom medycznym na drętwienie rąk i został zabrany do szpitala na badania i obserwację. Po badaniu na obecność alkoholu w organizmie okazało się, że kierowca Toyoty Yaris miał 0,4 promila.
Przód Seata Ibizy jest całkowicie zmasakrowany. Auto pójdzie do kasacji. Mniejszych szkód doświadczyła Toyota Yaris. Choć trudno dopatrzyć się w uderzonym wozie strażackim większych zniszczeń, Jan Dalidowicz obawia się, że została uszkodzona lewa podpora stabilizująca drabinę – element bez którego wóz z najwyższą drabiną (37 m) w jeleniogórskiej straży używany w akcjach być nie może. - To sprzęt ogromnej wartości. Urządzenie bardzo precyzyjne. Dopiero dokładne oględziny pozwolą ocenić, co jak poważne jest uszkodzenie – mówi dowódca jednostki.
Komentarze (15)
Panowie strażacy dotarli na miejsce akcji,czy tak tylko sobie sygnał włączyli?Dbytek spłonął czy zdołano cos uratować.Panie redaktorze więcej dociekliwości.
I jeszcze co robił na tej ulicy wóz strażacki? Najkrótsza droga do Jagniątkowa prowadzi przez Sobieszowską.
Dobrze, że pokazali jego numery rejestracyjne, na przyszłość będzie trzeba uważąć na Yariskę z DJE A988. Wiadomo, że jedzie pijany.
Pijani DEBILE za kierownicą - to MORDERCY.
NIE POJMUJĄ TE TĘPE ŁBY, że jak już chlać to w domu, a potem - do wyra !!!
Teraz niech wyłoży kasę na naprawę wozu strażackiego. Jeśli miał na wódę to i na naprawę mieć trzeba.
Chyba coś Ci się pomerdało. Jeśli dopuszczalna norma to 0,2 a on miał 0,4 to chyba tą normę przekroczył. Jeśli już być dokładnym wg przepisów kk, to jego stan mieścił się między 0,2 a 0,5 jest to "stan wskazujący na spożycie alkoholu"., "stan nietrzeźwości" jest jest z kolei, wg polskiego prawa powyżej 0,5 promila.
czyli, ze w UK albo Niemczech prawo zezwala na jazde popijaku?
Rozpatrując to na podstawie polskiego prawa, to tak. Tylko, że w niektórych krajach, prawo pod tym względem jest jeszcze bardziej restrykcyjne, bo za kierownicę nie można wsiąść, mając nawet 0,1 promila. Prawo w danych krajach, pod tym względem nie jest jednolite, wszystko jest uwarunkowane, albo kwestiami kulturowymi, albo na podstawie jakiś badań statystycznych. Na pewno różne kraje, ustalają to na podstawie różnych kryteriów. I tutaj nawet UE nie stara się wymusić jednolitych przepisów dla wszystkich krajów członkowskich.
Z jednej strony to trochę niesprawiedliwe.
To był "wczorajszy" jeszcze nie wytrzeźwiał a siada za kierownicę...
Nie ważne co na cieplickiej robił wóz strażacki, a nie na sobieszowskiej. najważniejsze, że nikt nie zginął, a pijaka ukarać jak najsurowiej. powinni takiego zamknąć w areszcie i tam powinien być dobrze zgnojony za jazdę po pijaku !!!
kolejny pijany piechowicki wieśniak . powiesić wieśniaka w centrum wsi aby jego współwieśniacy nie wsiadali pijani za kółko.
Debil jedzie po pijaku
kto sie ze mną zgodzi
nazwisko debila z piechowic miasto
w uk jest ok