Wczoraj przy ośrodku pod Chojnikiem uczestnicy biegowego festiwalu rozbili namioty, a obszerny parking zapełnił się samochodami. 34 zawodników ultra maratonu ruszyło na trasę o 2. w nocy, pozostałych kilkuset rano o 9. - Cieszymy się, bo impreza się znakomicie rozwija. W porównaniu z poprzednią edycja liczba startujących podwoiła się – mówi Karol Gołaj, przedstawiciel organizatora, Fundacji Run Profit. Powodem po części jest pewnie poszerzenie oferty: do maratonu (43 km, 2200 podbiegów) doszedł półmaraton (25 km, 1300 m podbiegów) i ultramaraton (100 km, 5000 m podbiegów). W ten sposób festiwal biegowy przyciągnął i mniej zaawansowanych biegaczy, i tych najmocniejszych, szukających wrażeń ekstremalnych. Zawodnikom szczególnie w kość dał podbieg pod Petrovkę i Koralowa Ścieżka. Drugi w Chojnik Maratonie Norbert Promirski podkreślał, że szczególnie trzeba było uważać przy zbiegach. - Z Łabskiego Szczytu droga była kamienista, łatwo wtedy o kontuzję – mówił. Marcin Pawłowski ze Złotoryi (biega od 5 lat), zwycięzca Ultra Chojnika stwierdził na mecie, że spośród blisko dwudziestu stukilometrowych biegów, w których dotąd wziął udział, ten był najtrudniejszy. - Trasa była bardzo wymagająca, trudna technicznie. Dużo było trudnych podbiegów, podejść ze schodami, a zbiegało się niewiele szybciej przez trudne kamieniste podłoże – ocenił. Wielu zawodników na mecie wymagało pomocy – po upadkach na trasie mieli poranione nogi, ręce, czasem twarz.
Setki biegaczy docierały na metę na zamku Chojnik w samym szczycie weekendu. Ale turyści i sportowcy wcale sobie nie przeszkadzali. Na mecie biegacze górscy dostawali medale napoje i owoce. Wielu witały rodziny, znajomi. Wszyscy sobie gratulowali i pozdrawiali się. Atmosfera była rodzinna, a z mikrofonu płynęły zachęty, aby zawodnicy schodzili do bazy na dół „na ciepły posiłek, zimne piwo, masaż i leżaczek”.
Teraz (sobotni wieczór) odbywa się dekoracja najlepszych, a potem zaplanowano wspólne integracyjne ognisko.
Najlepsi w Chojnik Karkonoski Festiwal Biegowy:
Półmaraton Chojnik (140 zawodników; mężczyzn 109, kobiet - 31)
Zwycięzca – Sebastian Grodecki z Chocianowa (czas 02:25:37), kolejni byli: Jerzy Ładysz z Wrocławia , Aleksander Uszok z Katowic. Najlepsza kobieta Anna Bieniecka z Gliwic była 19. ( 02:55:42)
Chojnik Maraton (176 zawodników; mężczyzn - 157, kobiet -19)
Zwyciężył Miłosz Szcześniewski ze Wschowy (czas 04:27:14), kolejni byli – Norbert Promirski z Wrocławia i Oskar Mika z Bydgoszczy. Pierwsza wśród wśród pań dobiegła Agnieszka Korpal z Poznania (05:21:33) – zajęła 25. miejsce.
Ultra Chojnik do godziny 18.30 ukończyło jedynie trzech zawodników (wystartowało 34). Pierwszy był Marcin Pawłowski ze Złotoryi (12:40:40) a drugi Tomasz Baranow z Platerowa (14:15:38), trzeci Filip Szuszkiewicz z Mieroszowa (16:12:27). Cześć zawodników wycofała się z trasy, ale wielu jeszcze biegnie. Mają czas do godz. 22.
Komentarze (1)
Podbiegnięcie Petrowką to nie w kij dmuchał !! A jeszcze jak czas goni ... Brawa dla wszystkich startujących !!