
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 16 listopada 2013 roku przy ul. Sudeckiej, na wysokości hotelu „Tango”. Około godziny 19.20, przy bardzo silnej mgle, 60 – letnia Halina G. wraz z rodziną przechodziła przez ulicę. W momencie gdy znajdowała się już prawie na skraju jezdni została śmiertelnie potrącona przez srebrne BMW. Sprawca wypadku nie zatrzymał się aby udzielić pomocy ofierze i odjechał z miejsca zdarzenia z dużą prędkością.
Sąd pierwszej instancji uznał, że to Dawid Sz. był sprawcą śmiertelnego potrącenia Haliny G. i skazał go na 4 lata pozbawienia wolności oraz dożywotnią utratę prawa jazdy. Dodatkowo, za dziewięć innych czynów m.in. prowadzenie samochodu mimo zakazu sądowego, znieważenie policjanta i pobicie innej osoby wymierzono mu karę jednego roku odsiadki. Oskarżony zdaniem sądu naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jadąc we mgle niezbyt uważnie obserwował drogę. Dodajmy, że w trakcie śledztwa i procesu Dawid Sz. nie przyznawał się do winy i utrzymywał, że z wypadkiem nie ma nic wspólnego.
W wyrokiem tym nie zgodzili się zarówno obaj obrońcy skazanego jak i oskarżyciel. Adwokaci Dawida Sz., Błażej Gajda i Jerzy Janik wnioskując o jego uniewinnienie lub przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia próbowali podważyć wiarygodność i spójność kluczowych dla sprawy, obciążających go zeznań byłej konkubiny Natalii R. Pelnomocnicy oskarżonego twierdzili, że kobieta mogła je złożyć z chęci zemsty, .gdyż z eks partnerem pozostawała w konflikcie o opiekę nad synem. Adwokaci zwracali także uwagę, że do wypadku poza kierowcą przyczynić się mogło też zachowanie ofiary i jej rodziny. Według obrony nie przechodziła ona przez jezdnię w najkrótszy możliwy sposób. Miała też zdecydowanie większe możliwości uniknięcia zdarzenia niż kierowca samochodu, który ją potrącił. Miała też na sobie ciemne ubranie przez co była słabo widoczna w gęstej mgle.
Prokurator Grzegorz Chojnacki, domagał się podwyższenia orzeczonej w pierwszej instancji kary do 8,5 roku pozbawienia wolności. Jednocześnie wnosił o uznanie, że Dawid Sz. czyn popełnił w sposób umyślny, gdyż w momencie wypadku prowadzony przez niego pojazd nie poruszał się z prędkością bezpieczną, przy panujących tego dnia trudnych warunkach atmosferycznych. Prokurator wskazywał też, na wcześniejsze wielokrotne naruszenia przepisów ruchu drogowego, jakich dopuszczał się Dawid Sz.
Sąd apelacyjny nie zgodził się z argumentacją obrony i zawyrokował, że w świetle zgromadzonych dowodów i zeznań świadków nie ulega wątpliwości, że to Dawid Sz. był sprawcą śmiertelnego potrącenia Haliny G.. Równocześnie przyjął, iż działał on w sposób umyślny i jechał z nadmierną prędkością, w trudnych warunkach pogodowych. Sąd uznał, że wyrok pierwszej instancji był zbyt niski i uchylił go. Jednocześnie przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi rejonowemu, z zaleceniem, aby ten postarał się ustalić prędkość z jaką poruszał się prowadzony przez Dawida Sz. pojazd.
Karę orzeczoną za pozostałe przestępstwa sąd podwyższył do roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok sądu jest prawomocny i podlega jedynie kasacji. W trakcie jego ogłaszania oskarżony oraz jego obrońcy byli nieobecni na sali rozpraw.
Komentarze (12)
Przede wszystkim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i maksymalna kara dla ****a i półgłowka.
Zakaz na takich nie działa. Przecież oni często jeżdżą bez prawa jazdy, to co im zakaz przeszkodzi. Takich trzeba fizycznie odizolować od samochodu, czyli zamknąć w klatce, jak niebezpieczne zwierzęta.
Takiego adwokata który nie zna uczucia i jest gorszy od zwierząt a innych ludzi traktuje za nic,,, to tylko za pysk i na bruk.
Ludzi niebezpiecznych, nie uznających praw innych trzeba zamykać. Na stałe. I dopiero wtedy wymiar sprawiedliwości nie będzie sądzony.
niezwisly sad...w jeleniej dziurze...hahahahaha
TAKICH DEBILI SĄD MA SKAZYWAĆ NA MAKSYMALNY WYROK A POLICJA STRZELAĆ GDY UCIEKAJĄ BO JAK WIDAĆ TYCH CZUBÓW CORAZ WIĘCEJ BO MYŚLĄ ŻE SĄ BEZKARNI !!!
No i bardzo dobrze, teraz wiemy co rządzi w jeleniogórskim sądzie... KASA, KASA I JESZCZE RAZ KASA!
KASIA, KASIA I JESZCZE RAZ KASIA!
Dawidek powinien z 15 lat popierdzieć w pasiaki, to może by zmądrzał...
A tu masz: nawet jednego bąka nie zdążył zostawić.
zapic ****a takiego nic wiecej