To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Uchylony wyrok w sprawie śmiertelnego potrącenia

Uchylony wyrok w sprawie śmiertelnego potrącenia

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze w postępowaniu apelacyjnym, uchylił wyrok pierwszej instancji wobec Dawida Sz. z Mysłakowic skazanego za śmiertelne potrącenie przed prawie trzema laty przy ul. Sudeckiej w Jeleniej Górze Haliny G. Jednocześnie Sąd uznał winę oskarżonego, wskazując, że orzeczony wcześniej wyrok był zbyt niski i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy.
 

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 16 listopada 2013 roku przy ul. Sudeckiej, na wysokości hotelu „Tango”. Około godziny 19.20, przy bardzo silnej mgle, 60 – letnia Halina G. wraz z rodziną przechodziła przez ulicę. W momencie gdy znajdowała się już prawie na skraju jezdni została śmiertelnie potrącona przez srebrne BMW. Sprawca wypadku nie zatrzymał się aby udzielić pomocy ofierze i odjechał z miejsca zdarzenia z dużą prędkością.

Sąd pierwszej instancji uznał, że to Dawid Sz. był sprawcą śmiertelnego potrącenia Haliny G. i skazał go na 4 lata pozbawienia wolności oraz dożywotnią utratę prawa jazdy. Dodatkowo, za dziewięć innych czynów m.in. prowadzenie samochodu mimo zakazu sądowego, znieważenie policjanta i pobicie innej osoby wymierzono mu karę jednego roku odsiadki. Oskarżony zdaniem sądu naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jadąc we mgle niezbyt uważnie obserwował drogę.  Dodajmy, że w trakcie śledztwa i procesu Dawid Sz. nie przyznawał się do winy i utrzymywał, że z wypadkiem nie ma nic wspólnego.

W wyrokiem tym nie zgodzili się zarówno obaj obrońcy skazanego jak i oskarżyciel. Adwokaci Dawida Sz., Błażej Gajda i Jerzy Janik wnioskując o jego uniewinnienie lub przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia próbowali podważyć wiarygodność i spójność kluczowych dla sprawy, obciążających go zeznań byłej konkubiny Natalii R. Pelnomocnicy oskarżonego twierdzili, że kobieta mogła je złożyć z chęci zemsty, .gdyż z eks partnerem pozostawała w konflikcie o opiekę nad synem. Adwokaci zwracali także uwagę, że do wypadku poza kierowcą przyczynić się mogło też zachowanie ofiary i jej rodziny. Według obrony nie przechodziła ona przez jezdnię w najkrótszy możliwy sposób. Miała też zdecydowanie większe możliwości uniknięcia zdarzenia niż kierowca samochodu, który ją potrącił. Miała też na sobie ciemne ubranie przez co była słabo widoczna w gęstej mgle.

Prokurator Grzegorz Chojnacki, domagał się podwyższenia orzeczonej w pierwszej instancji kary do 8,5 roku pozbawienia wolności. Jednocześnie wnosił o uznanie, że Dawid Sz. czyn popełnił w sposób umyślny, gdyż w momencie wypadku prowadzony przez niego pojazd nie poruszał się z prędkością bezpieczną, przy panujących tego dnia trudnych warunkach atmosferycznych. Prokurator wskazywał też, na wcześniejsze wielokrotne naruszenia przepisów ruchu drogowego, jakich dopuszczał się Dawid Sz.

Sąd apelacyjny nie zgodził się z argumentacją obrony i zawyrokował, że w świetle zgromadzonych dowodów i zeznań świadków nie ulega wątpliwości, że to Dawid Sz. był sprawcą śmiertelnego potrącenia Haliny G.. Równocześnie przyjął, iż działał on w sposób umyślny i jechał z nadmierną prędkością, w trudnych warunkach pogodowych. Sąd uznał, że wyrok pierwszej instancji był zbyt niski i uchylił go. Jednocześnie przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia sądowi rejonowemu, z zaleceniem, aby ten postarał się ustalić prędkość z jaką poruszał się prowadzony przez Dawida Sz. pojazd.

Karę orzeczoną za pozostałe przestępstwa sąd podwyższył do roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok sądu jest prawomocny i podlega jedynie kasacji. W trakcie jego ogłaszania oskarżony oraz jego obrońcy byli nieobecni na sali rozpraw.

Komentarze (12)

Przede wszystkim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i maksymalna kara dla ****a i półgłowka.

Zakaz na takich nie działa. Przecież oni często jeżdżą bez prawa jazdy, to co im zakaz przeszkodzi. Takich trzeba fizycznie odizolować od samochodu, czyli zamknąć w klatce, jak niebezpieczne zwierzęta.

Takiego adwokata który nie zna uczucia i jest gorszy od zwierząt a innych ludzi traktuje za nic,,, to tylko za pysk i na bruk.

Ludzi niebezpiecznych, nie uznających praw innych trzeba zamykać. Na stałe. I dopiero wtedy wymiar sprawiedliwości nie będzie sądzony.

niezwisly sad...w jeleniej dziurze...hahahahaha

TAKICH DEBILI SĄD MA SKAZYWAĆ NA MAKSYMALNY WYROK A POLICJA STRZELAĆ GDY UCIEKAJĄ BO JAK WIDAĆ TYCH CZUBÓW CORAZ WIĘCEJ BO MYŚLĄ ŻE SĄ BEZKARNI !!!

No i bardzo dobrze, teraz wiemy co rządzi w jeleniogórskim sądzie... KASA, KASA I JESZCZE RAZ KASA!

KASIA, KASIA I JESZCZE RAZ KASIA!

Dawidek powinien z 15 lat popierdzieć w pasiaki, to może by zmądrzał...

A tu masz: nawet jednego bąka nie zdążył zostawić.

zapic ****a takiego nic wiecej