Przed pierwszym gwizdkiem powstał problem, gdzie ma znajdować się grupa około 60 kibiców zespołu z Oławy. W klatce dla kibiców gości nie było nawet kawałka cienia a na zewnątrz panował olbrzymi upał. Kibice najpierw stanęli obok klatki, w cieniu pod drzewami, otoczeni kordonem policji. Ostatecznie fani Karkonoszy zaproponowali, by wpuścić ich do swojego sektora na głównej trybunie. W tej sprawie interweniował sam prezes Karkonoszy Tomasz Kowalczyk, który przekonywał policjantów, że jest to mecz przyjaźni.
Fani z Oławy rozgościli się na dobre, przez większą część meczu dopingując swoich piłkarzy, a w drugiej połowie organizując oprawę z racami i materiałami pirotechnicznymi.
Drugim ważnym wydarzeniem było wręczenie nagrody dla gracza rundy, wybranego w głosowaniu za pośrednictwem m.in. facebooka. Został nim bramkarz Karkonoszy Łukasz Kłobucki. W nagrodę otrzymał dyplom oraz czek na 500 złotych.
Sam mecz był niezłym widowiskiem. Należy pochwalić piłkarzy, że walczyli dzielnie w ponad 30-stopniowym upale. Trener Artur Milewski dał dzisiaj pograć młodzieży, w pierwszym składzie zabrakło kilku podstawowych zawodników: Marcina Pacana, Tomasza Malinowskiego, Macieja Machowskiego i Kamila Mielnika. Szansę gry od pierwszej minuty, nie pierwszy raz, dostał Sylwester Wersocki, w drugiej połowie wszedł Szymon Statkowski.
W pierwszej połowie Karkonosze powinny prowadzić ze 3:0. Bardzo aktywnie grał na lewej stronie boiska Maciej Firlej, który kilka razy łatwo ograł obrońców i wyłożył piłkę Łukaszowi Kowalskiemu. Ten jednak nie potrafił trafić do bramki. „Kowal” przełamał się w 36. minucie, w nietypowy dla siebie sposób. Po dośrodkowaniu z prawej strony Tobiasza Kuźniewskiego, Kowalski pokonał bramkarza gości strzałem głową.
Goście przez pierwsze 45 minut praktycznie nie zagrozili bramce Dubiela. W drugiej stworzyli kilka sytuacji. Wykorzystali jedną. W 52. minucie prawą stroną przedarł się Paweł Garyga. Jego strzał obronił Dubiel, ale piłkę wbił do siatki Mateusz Kluzek.
Później jeleniogórzanie mieli jeszcze kilka sytuacji: Kowalski trafił w słupek, Statkowski w dobrej sytuacji strzelił wprost w bramkarza. Mecz zakończył się remisem, choć to jeleniogórzanie stworzyli dużo więcej sytuacji.
– Trochę żałujemy, bo jako gospodarz chcieliśmy ten mecz wygrać – powiedział Artur Milewski, trener Karkonoszy. – Mieliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji, ale Oława też pokazała, że nieprzypadkowo zdobyła sporo tych punktów. Może nie mieli tak dogodnych sytuacji jak my, ale grają dobrze w polu. Chcieliśmy dzisiaj oszczędzić niektórych zawodników na środowy Puchar Polski i zgarnąć trzy punkty jak najmniejszym kosztem. Nie udało się – trudno. Remis jest sprawiedliwy.
Karkonosze Jelenia Góra – MKS Oława 1:1 (1:0)
bramki: Kowalski – Kluzek
sędziowali: Paweł Żapnowski jako główny oraz asystenci: Piotr Maczalski i Przemysław Woźniak (Świebodzin)
widzów: 150
Karkonosze: Dubiel – Wawrzyniak (46' Statkowski), Mateusz Firlej, Kuźniewski, Pilarowski, Sareło, Kocot, Wersocki, Maciej Firlej, Niedźwiedź (46' Szramowiat), Kowalski (63' Palimąka).
Oława: Florczyk – Mazur (70' Zieliński), Kowalik, Dołgan, Krzyśków, Garyga, Pierzga, Okoń, Kluzek (77' Skorupa), Musiał (65' Orzechowski), Prusak (80' Krzanowski).
Komentarze (2)
Wspaniale utrzymana nawierzchnia. Takiej murawy nie wstyd. Co się stało, że prezes Kubiela łaskawie zajął sie wreszcie stadionem? Do tej pory olewał go podwójnym strumieniem. Za co brał pieniądze?
Hyyy!!! Co za emocje...