To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Turystyczna ofensywa w Jagniątkowie i pod Chojnikiem

Turystyczna ofensywa w Jagniątkowie i pod Chojnikiem

Trasy nordic walking, ścieżki edukacyjne dla pieszych, motylarnia a także bank genów – to tylko część pomysłów, które już są lub będą wkrótce realizowane w Jagniątkowie. Po to, by przyciągnąć turystów w górski rejon Jeleniej Góry. - Będzie się działo także wokół Chojnika – zapowiada prezydent Marcin Zawiła.

- Chcemy, by ta część miasta zaczęła generować ruch turystyczny i wszystko co za tym idzie, w tym także miejsca pracy dla mieszkańców – mówi Marcin Zawiła o inwestycjach w Jagniątkowie. - Nie każdy wie, że miasto sięga najwyższych partii Karkonoszy poprzez Czarny Kocioł.

Jak mówi Andrzej Raj, dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, w rejonie Czarnego Kotła wszystkie szlaki turystyczne są wyremontowane.
- Są kładki drewniane na obszarach torfowiskowych, bezpieczna droga w rejonie Paciorków – mówi dyrektor.

KPN wytyczył już trzy trasy do uprawiania nordic walking w rejonie Jagniątkowa. Wszystkie zaczynać się będą przy parkingu przy domu Gerharta Hauptmanna. Dwie już zostały oznakowane. - Najkrótsza ma 4,7 km, najdłuższa – 7 km – mówi A. Raj.
W rejonie Jagniątkowa zostały wytyczone 3 ścieżki edukacyjne. Pierwsza ścieżka to wędrówka po ekosystemach leśnych, która zaczyna się przy Karkonoskim Banku Genów. Ta trasa ma dwa warianty. - Druga to tzw. mała pętla wokół Jagniątkowa. Trzecią ścieżkę chcemy wytyczyć pomiędzy Jagniątkowem a Sobieszowem, by spiąć te miejscowości – mówi A. Raj.

Ta oferta ma trafić do starszych turystów a także kuracjuszy, którzy przebywają np. w Cieplicach. - Oni jeżdżą autobusami do Jagniątkowa i szukają miejsc, w których mogliby bezpiecznie zejść np. do Sobieszowa – mówi dyrektor KPN-u.
Wielkie inwestycje trwają przy Karkonoskim Banku Genów.

- Jesteśmy w trakcie tworzenia na bazie dawnej szkółki kolekcji najrzadszych gatunków roślin występujących w Karkonoszach. Ona będzie również prezentowana dla turystów i odwiedzających. Będą zaprezentowane gatunki z opisem, gdzie występują – mówi A. Raj. - Druga część banku będzie niedostępna dla turystów. Będziemy w niej kolekcjonować i rozmnażać te rośliny.

KPN ma listę 41 gatunków, niektóre są endemicznymi (nie występują nigdzie indziej na świecie) oraz tzw. reliktami polodowcowymi. Występują np. w tundrze, a w środkowej Europie tylko w Karkonoszach.
- Chcemy tworzyć również ośrodek reinprodukcji, czyli gromadzenia zasobów genowych i rozmnażania rzadkich gatunków zwierząt – mówi Andrzej Raj. - Pierwszym jest niepylak apollo, dla którego budujemy specjalne pomieszczenia. Jedno z nich będzie przeznaczone dla zwiedzających, gdzie po okresie tzw. rójki motyle będzie można obserwować. Chcemy, by był to nie tylko motylak apollo, ale i inne gatunki motyli.
To inwestycje pewne. KPN stara się natomiast o dofinansowanie na utworzenie ośrodka hodowli głuszca. Jest już gotowy projekt.

- To jeden z najpiękniejszych ptaków, który tu występował. Gatunek ten jest ekstremalnie zagrożony w całej Europie. Mamy opracowaną cała strategię, mamy dostawcę młodych ptaków, które stanowiłyby stado zarodowe – mówi dyrektor Raj. - Po uzyskaniu młodego pokolenia byłoby ono wypuszczane do otoczenia. Mam nadzieję, że za kilka, kilkanaście lat populacja wróci do środowiska.
Dzisiaj w Karkonoszach już praktycznie nie ma głuszca. - Ostatniego osobnika widziałem w 2006 roku i od tego czasu nikt nie doniósł, że go widział – zaznaczył dyrektor.
Aby ten eksperyment się powiódł, ośrodek musi wyhodować od 60 do 100 osobników rocznie. To minimalna liczba.

Hodowla głuszca będzie także częściowo dostępna dla turystów. Planuje się stworzenie woliery pokazowej dla gatunków które są starsze, zakończyły proces reprodukcji, albo mają uszkodzone skrzydło. Będzie to specjalne pomieszczenie z weneckim lustrem, wyciszonym. Można tam wejść i obserwować ptaki z odległości ok. 1,5 m.

- Jeśli pomysł z głuszcem się powiedzie, to chcemy hodować drobne ssaki, w naszym kręgu zainteresowań jest popielica, orzesznica – mówi.
Przebudowa obiektu KPN-u w Jagniątkowie pochłonie ok. 2 milionów złotych, nie wliczając ośrodka hodowli głuszca. KPN liczy, że utworzenie go będzie kosztowało dodatkowe 3 mln złotych.

Plany w Sobieszowie
Zyska nie tylko Jagniątków. Zmienią się także okolice zamku Chojnik, który odwiedza rocznie ok. 200 tysięcy turystów. Miasto przekazało w KPN-owi w użytkowanie łąki znajdujące się pod zamkiem. - Park będzie je utrzymywał poprzez nasadzenia roślin rzadkich m.in. krokusów. Chodzi o to, by stworzyć miejsce, gdzie każdy, kto przyjedzie będzie mógł zobaczyć duże połacie kwitnących krokusów – mówi Marcin Zawiła.

Park odkupuje też niektóre tereny, znajdujące się w rękach prywatnych z przeznaczeniem na taką samą działalność. - Pozyskaliśmy już na to pieniądze. Parę dni temu podpisałem już umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie – mówi Andrzej Raj.

W planach jest stworzenie ośrodka informacyjno-edukacyjnego „Chojnik” w miejscu obecnej siedziby KPN-u, wytyczenie ścieżki dla osób niepełnosprawnych (to w rejonie Jagniątkowa).

- Uzyskaliśmy dotację w wysokości 2 milionów złotych na remont szlaku czerwonego na Chojnik. Ta droga jest mocno zniszczona. Chcemy ją zmodernizować, dostosować także dla ruchu osób starszych. Remont zrobimy w porozumieniu z PTTK, który jest właścicielem zamku. PTTK chce położyć wodociągi i kanalizację. Dzięki temu, rozwiązałby się odwieczny problem braku wody na Chojniku oraz ścieków, które obecnie płyną nie wiadomo gdzie – mówi Andrzej Raj.

Pomysłów jest sporo i są one imponujące. Czy spowodują turystyczny boom w tej części miasta – okaże się za kilka lat.

Komentarze (2)

Pomysły super - ale czemu bez kosultacji z mieszkaniami

Wszystko Fajnie... a może pokażemy te trasy na stronie www.wirtualnajelnia.pl
skoro prywatni ludzie to robią to dogadajmy się z nimi i rozruszają umarłe miasto i okolice