To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Tu mieszkam i tu wypoczywam” – brakuje pół miliona

„Tu mieszkam i tu wypoczywam” – brakuje pół miliona

Czy obywatelski projekt odmieni oblicze szczególnego podwórka? Okazuje się, że na dokończenie tej zacnej inicjatywy brakuje sporo pieniędzy.

To właściwie jest jeden czworokątny budynek ograniczony trzema ulicami Drzymały, Złotniczą i Świętojańską. Mieszka tutaj około tysiąc osób. Po środku leży podwórko z jedną bramą wjazdową. Królują na nim kontenery śmieciowe z zawsze towarzyszącym im bałaganem, zdewastowane chuśtawki pamiętające wczesny PRL, przypadkowe domowe sprzęty. Po każdym deszczu sporą połać podwórka zajmują kałuże i bajora.

Takie podwórko wielu tutejszych mieszkańców irytuje. Spoglądają na nie ze swoich okien od dziesiątków lat.
(...)
- To moje dzieci podpowiedziały mi zgłoszenie obywatelskiego projektu, aby z jego pomocą w końcu ucywilizować nasze podwórko. Najbardziej syn mieszkający we Wrocławiu, bo sam zaangażował się w jeden z tamtejszych projektów – powiedziała nam pani Jadwiga Filipczak – Akurat było zebranie mieszkańców ze wspólnot okalających nasze podwórko i zgłosiłam ten pomysł.
W wyjściowym projekcie przewidziano plac zabaw dla dzieci, zewnętrzną siłownię, skwerek z zielenią i ławkami, miejsca parkingowe, oświetlenie, bramę wjazdową. Dopisano jeszcze budowę boksu śmieciowego wraz z ogrodzeniem. Inżynierowie dopowiedzieli jeszcze, że cała ta robota na nic się nie zda jeśli nie wykona się odwodnienia terenu.
(…) Problem w tym, że z kosztorysu wynika, że aby zrealizować projekt „Tu mieszkam i tu wypoczywam” w oczekiwanym przez mieszkańców kształcie potrzeba blisko 700 tysięcy, a projekt zgłoszono i zatwierdzono na 220 tysięcy. Skąd taka rozbieżność ? Inicjatorzy mówią, że w sprawach technicznych są laikami. Wyszacowali projekt na 220 tysięcy i o taką sumę wnioskowali.
- Gdy się robi taką inwestycję trzeba uwzględnić wszystkie parametry wynikające z przepisów prawa. Na przykład ciąg jezdny musi być taki, aby mogły tu wjeżdżać bezpiecznie ciężkie samochody wywożące śmieci, różne pogotowia, czy straż pożarna – wskazuje Mariola Jakubów, naczelnik Wydziału Inwestycji – To wszystko powoduje koszty, które trzeba ponieść. Podobnie jest z odwodnieniem terenu.
Teraz mieszkańcy czworoboku kamienic ograniczonych ulicami Drzymały, Złotnicza, Świętojańska stoją przed dylematem jaką część swych planów zrealizować w I etapie obywatelskiego projektu „Tu mieszkam i tu wypoczywam” lub skąd wziąć pieniądze na całość przedsięwzięcia.
(...)
Cały artykuł znajduje się w „Nowinach Jeleniogórskich” nr 37/15 z 15 września 2015r. Numer dostępny jest w e-gazecie.

Komentarze (9)

Przecież ten bałagan robią sobie sami mieszkańcy , nikt obcy tam nie przychodzi. Nawet najlepszy projekt za duże pieniądze nie zmieni mentalności mieszańców tej okolicy .Brudno będzie zawsze. A wystarczy kubły postawić prosto, śmieci wrzucić do kosza a nie obok, meble wystawić kiedy jest zbiórka i już by było ładnie, nawet z tym starym pamiętającym PRL zapleczem.

Co do większości wypowiedzi się zgadzam, ale z tym stawianiem kubłów prosto, to nie jest tak. Pracownicy MPGK, czy tam Simeko, podczas wywózki robią sobie z kubłów duże piłki. Kopią, rzucają, mają gdzieś jak je odstawią. Wiadomo, że w MPGK nie trzeba mieć dyplomu wyższej uczelni, ale nie rozumiem w jaki sposób kopnięcie kubła ułatwia lub przyspiesza pracę śmieciarza.

Takie czasy, że bez kosztorysu, projektu i wykonawców(podwykonawców) już niczego się nie wykona? Naturalnie, wszystko to "kosztuje" - czy już tzw. "własna" inicjatywa i w "czynie" społecznym, zrobić projekt i wykonać, nie da rady? Nie - bo przepisy, wymyślone przez urzędasów ku ich egzystencji?
Niestety, własna inicjatywa - w tym przypadku, widać po zdjęciach - tam już dawno umarła...

Na jakim etapie jest projekt obywatelski budowy promenady nad Bobrem? Głosowałem na niego, pomysł wygrał, a nie wbito nawet łopaty w ziemię. Ktoś w ogóle to kontroluje i wyniki głosowania mają jakiekolwiek znaczenie?

Szanowny autorze tekstu. Porażka ortograficzna! Proszę natychmiast poprawić "chuśtawkę" na HUŚTAWKĘ.

Według mnie jest to wynik błędnego założenia budżetu obywatelskiego, który dopuszcza do finansowania zbyt drogich inwestycji. Pewne jest, że podobnie będzie ze ścieżką wzdłuż Bobru. Uważam, że Budżet Obywatelski wymyślony został po to, aby można było zrobić więcej i za mniejsze pieniądze czegoś, co mogłoby służyć większym, niż mieszkańcom kilku budynków, grupom ludzi. Podobnie nieporozumieniem jest dla mnie budowa parkingu przy szkole - to powinno być finansowane w ramach inwestycji miejskich. W ubiegłym roku zgłaszałem do BO 3 wnioski : naprawa przejścia przy Bibliotece na Zabobrzu. Częściowo zalane zostały dziury asfaltem, reszta została do naprawy. Podobnie było z drugim moim wnioskiem dotyczącym fatalnego stanu drogi dojazdowej do bloków przy Kiepury 7 - 9 -11. Natomiast mój trzeci wniosek o stworzenie miasteczka ruchu drogowego oraz placu zabaw dla dzieci w "Dołku" przy Różyckiego, który uplasował się na bardzo wysokim, 7-mym miejscu potraktowano kuriozalnie.-Podobno z UM Jelenia Góra wypłynął wniosek aby Dołek po prostu zasypać i nie będzie problemu. Dziękuję serdecznie za takie podejście do sprawy i za działanie na rzecz mieszkańców naszego Miasta...

jak zachować 200 tysięcy w kasie Miasta? znaleźć projekt, który "na oko" kosztuje pół bańki i uznać go za zwycięzcę....laury są, realizacji nie ma, kasa zostaje....proste?

nic z tego - miasto wymyslilo budzet obywatelski myslac ze obywatele zrzucą sie z wlasnej kieszeni - a miasto moze dofinansuje - zaznaczam moze- czyli kolejny raz robienie idiotow z nas- miasto czeka na wasze pieniadze , prace itd- a jak juz skonczycie to przyjedzie na uroczystosc - przetnie wstege- bo tylko zfinansuje : te wstege i nozyczki oraz dojazd na miejsce , moze i szampana- Drodzy mieszkancy na co Wy liczyliscie- na pieniadze od miasta??????-