![Sudety Jelenia Góra – Alba Chorzów](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/24876/dsc_9753_filtered.jpg)
Podopieczni Artura Czekańskiego rozpoczęli ten mecz z impetem i po 3 minutach prowadzili 8:2. Kiedy w 6 minucie po rzucie Minciela było 14:7 wydawało się, że będzie to łatwe spotkanie. Rywale jednak postawili twarde warunki i pierwsze 10 minut zakończyły się minimalnym zwycięstwem Sudetów. W drugiej kwarcie dał o sobie znać Czyżnielewski i po jego 4 punktach z rzędu Alba wyszła na prowadzenie 37:30. Na szczęście, Sudey mają w swoich szeregach braci Niesobskich, którzy trafiając na zmianę zniwelowali przewagę. Do przerwy to goście prowadzili 40:37. Po przerwie jeleniogórzanie wyszli na parkiet dużo lepiej zmotywowani i szybko odrobili stratę a także osiągnęli dziesięciopunktową przewagę. Między 27 a 28 minutą zmiażdżyli rywali, zdobywają 14 punktów z rzędu i z 58:51 zrobiło się 72:51. W ostatniej odsłonie chorzowianie mocno się starali, ale jeleniogórzanie kontrolowali mecz, nie pozwalając rywalom na zmniejszenie strat.
– Było bardzo groźnie. Cieszę się, że się pozbieraliśmy, bo zaczęliśmy za spokojnie ten mecz – powiedział trener Sudetów Artur Czekański. – To był przeciwnik, z którym trzeba walczyć łokieć w łokieć. Ten mecz przypominał momentami walki w klatce, ale dobrze, że sędziowie panowali nad tym.
Cieszy powrót do dyspozycji rzutowej Jakuba Czecha. – Potrzebny jest każdy wysoki zawodnik. Nie mamy wciąż Jarka Wilusza. To tylko dobrze, że Jakub wraca do dobrej dyspozycji – podsumował trener.
Sudety Jelenia Góra – Alba Chorzów 92:77 (23-21 14-19 37-16 18-21)
Sudety: R. Niesobski 25, Ł. Niesobski 22, Czech 20, Kozak 9, Minciel 6 oraz Raczek i Wojciul po 3, Taraszkiewicz 2, Ostrowski 2, Nadolski, Dąbrowski.
Alba: Czyżnielewski 20, Wójcik 13, Morawiec 5, Spychała 4, Podbiał 1 oraz Gembus 17, Tradecki 8, Gruth 3, Woźniak, Kubista, Pawlik po 2, Lis.
Komentarze (1)
Dobry mecz, ale jak już mają grać to niech grają czysto, masakra.