To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Topnieje liczba kandydatów na ratowników GOPR-u

Fot. GK GOPR

Z trzydziestu chętnych pierwszy egzamin zdało jedenastu. – Będzie jeszcze poprawka – mówi Sławomir Czubak, naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR. A to dopiero początek drogi do zostania ratownikiem.

Kilka dni przed świętami odbył się egzamin dla kandydatów na ratowników górskich. – Podzielony był na dwie części. W pierwszej uczestnicy musieli wykazać się odpowiednimi umiejętnościami w jeździe na nartach – mówi Sławomir Czubak. – Druga część to egzamin z topografii, z terenu działania Grupy Karkonoskiej.
Egzamin narciarski odbył się na Świątecznym Kamieniu. Na 30 osób, które się zgłosiły, zdało 11. Tyle samo ma poprawkę. Osiem osób nie zdało.
– Jeżeli ktoś jeździ na tyle, że jest w stanie podciągnąć swoje umiejętności narciarskie do poziomu, który nas satysfakcjonuje, daliśmy im szansę – mówi S. Czubak. – Tym, którzy nie spełniali naszych oczekiwań, podziękowaliśmy i zaprosiliśmy na kolejną rekrutację za rok, może dwa.
Większość kandydatów to młodzi ludzie, w wieku 20-26 lat. Jest też kilka osób po czterdziestce. – Nikogo nie przekreślamy. Od osób starszych wymagamy trochę więcej, bo nie jesteśmy w stanie ich tak ukształtować, jak młodego człowieka. Dlatego oni muszą już posiadać jakieś zaplecze działania w górach – mówi naczelnik Grupy Karkonoskiej.
Poprawka odbędzie się w najbliższą sobotę. Egzamin, który odbywa się w górach, to dopiero początek drogi do zostania ratownikami. Co dalej? – Złożę wniosek do zarządu, by ci, którzy przeszli ten egzamin, zostali przyjęci do Grupy Karkonoskiej – wyjaśnia naczelnik. – Później będą musieli przejść szkolenie KPP (kwalifikowanej pierwszej pomocy). To minimum, by mogli wziąć udział w dyżurach. Później będą szkolenia o zagrożeniach występujących w górach, o tym, jak ratownik powinien być wyposażony na dyżurze. Nawet jeśli to wiedzą, to będziemy im to powtarzać, bo jest to bardzo ważne. W późniejszym czasie będą przechodzić kolejne szkolenia specjalistyczne.
Z ostatniego naboru, przeprowadzonego kilka lat temu, z grupy około 60 osób, do momentu ślubowania dotarło zaledwie sześć. Dlaczego tak mało? Szkolenie trwa długo, nawet kilka lat. Ratownicy ochotnicy pracują społecznie. – Oni angażują swój czas, my wiedzę, doświadczenie – mówi naczelnik GK GOPR. – Wierzymy, że wytrwają najmocniejsi i w przyszłości będziemy mieli z nich pożytek.
Wciąż trwają rozmowy z parlamentarzystami na temat zwiększenia finansowania grup ratowniczych. GK GOPR przy tak rozległym obszarze działania ma zaledwie... 14 etatów. Póki co, nie ma szans na zwiększenie tej liczby.

17287_844668485590820_6173604100202083316_n.jpg
11006458_844670788923923_7446095563833184570_n.jpg
11064594_844669038924098_7695698455745372468_n.jpg
11084288_844671825590486_4599553596398475326_n.jpg
11109698_844667862257549_4193699030437548110_n.jpg

Komentarze (4)

Czy jest znana liczba ochotnikow, ktorzy rocznie opuszczaja szeregi GOPR ?

"Większość kandydatów do młodzi ludzie" OHP!!!!!

Goprowcy pomagają i ratują głównie turystów.Turyści zostawiają grube pieniądze w restauracjach,hotelach itp.Hotele i Restauracje płacą podatki dla państwa z zarobionych pieniędzy.Więc kompletnie nie rozumiem dlaczego w tym węźle ekonomicznym nie ma pieniędzy dla tak ważnej jednostki jaką jest GOPR... Ale to tylko Polska