TENIS STOŁOWY: Lwówek ŚLąski - Włosień 7:10
Do tej pory tylko drużyna Bobry II Jelenia Góra nawiązywała walkę z hegemonem rozgrywek (10:7), a najtrudniejsza batalia w walce o awans czeka zawodników z Włosienia w meczach z TOP - em II Bolesławiec.
Bukmacherzy typowali w tym meczu wynik oscylujący w okolicy 10:1 dla przyjezdnych. Goście przyjechali w podstawowym składzie byli m.in: Marańda, Andrzejewski, Atlak i Białek A.
Warto przypomnieć, że dwaj pierwsi w ubiegłym sezonie w rankingu trzeciej ligi plasowali się w pierwszej piątce na około 40. zawodników. Gospodarze wystąpili w składzie: Dziaczyński, Zatylny, Sobczak, Lipski, Ugrynowicz St. O ile o tym, że Sławomir Dziaczyński może w tej lidze wygrać z każdym przekonał się już niejeden tenisista, o tyle inne straty punktowe dla Włosienia w tym meczu miały się nie wydarzyć. Przebieg spotkania pokazał jednak jak trudno na obcym terenie gra się w roli absolutnego faworyta z drużyną o klasę słabszą. Goście narzekali na kiepskiej jakości stoły, oświetlenie itp.
Już pierwszy singiel potoczył się po myśli gospodarzy. Sławek dał Lwówkowi pierwsze prowadzenie w meczu. Niestety po wyrównanej walce Zatylny przegrał w piątym secie z Białkiem, Marańda szybko zamiótł Sobczaka, a Lipski w równie szybkim tempie kończył swój mecz z Andrzejewskim. Przy stanie 0:2 nastąpiło jednak przebudzenie Artura, który doprowadził do tie-breaka i pokazał, że z lepszymi można wygrywać. Równie zacięte jak ten ostatni mecz były deble. W obu grano 5 setów, a każda ze stron zapisała jeden na swoje konto. Dla Lwówka punktowała para Ugrynowicz St. i Zatylny, a dla gości: Marańda i Andrzejewski.
Druga runda singli przebiegała pod dyktando faworytów tych pojedynków, choć nie do końca. Dla gospodarzy swój pewny drugi punkt zdobył Dziaczyński (w meczu z Białkiem), dla gości Atlak z Zatylnym i Marańda z Lipskim. W trzeciej rundzie singli Dziaczyński przegrał w piątym secie z najskuteczniejszym zawodnikiem gości Marcinem Marańdą, co było punktem zwrotnym tego meczu. Atlak w trzech setach uporał się z Sobczakiem, podobnie Andrzejewski z Zatylnym, choć tu było więcej walki. Lipski z kolei stoczył kolejny pięciosetowy bój i zapisując go w końcu na swoje konto. Okazał się „czarnym koniem” tych zawodów. W tym momencie widniał wynik 8:6 dla gości, którzy potrzebowali już tylko 2 oczek do zwycięstwa. Nie trzeba było jednak rozgrywać wszystkich partii, bo wystarczyły punkty pewnie zdobyte przez Atlaka (z Lipskim) i Marańdę (z Zatylnym), a kolejny świetny występ Dziaczyńskiego (z Andrzejewskim) zmniejszył jedynie rozmiary przegranej.
W całym spotkaniu rozegrano sześć pięciosetówek co świadczy o tym, że widowisko nie było jednostronne - trzy z nich na swoją korzyść rozstrzygnęli goście, a trzy gospodarze. Można gdybać, co mogłoby się wydarzyć gdyby w tych tie-breakach gospodarzom bardziej pomogły własne ściany.
Dziękujęmy za wsparcie kibiców i zapraszamy na kolejne potyczki miejscowych tenisistów. Najbliższy mecz Lwówka odbędzie się na wyjeździe 21-go listopada, a rywalem będzie drużyna LZS TS II Zaręba. Zapraszamy na treningi, najbliższy w czwartek o godz. 16:00 (mała sala gimnazjum, ul Jana Pawła II).
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...