- Nie mogę sobie wyobrazić jak mogło do tego dojść, skąd w ogóle pojawił się w komórce ogień i dlaczego przeniósł się aż na dach – pyta głośno i podejrzliwie znajoma jednej z mieszkanek budynku Janina Marciniak.
Niestety, nikt na miejscu nie był w stanie ustalić przyczyny pożaru.
- Raczej nie było to zwarcie instalacji elektrycznej, szczegółowym badaniem zajmie się policja – kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy PSP Jelenia Góra. - W akcji wzięły udział Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Nr 1 i 2 oraz strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Sosnówki – kpt. Andrzej Ciosk.
Strażacy ugasili ogień, ostatnim etapem ich interwencji było gruntowne sprawdzenie, czy w obrębie dachu i doszczętnie spalonej komórki nie znajduje się ewentualne zarzewie ognia.
Na miejscu pojawili się również przedstawiciele Zakładu Gospodarki Komunalnej Południe.
- Najbardziej szkoda nam oczywiście tego dachu, który dopiero co dwa lata temu był remontowany, podobnie jak parter budynku, który ucierpiał w wyniku ostatniej powodzi – dyr. Zakładu Gospodarki Lokalowej Południe, Krystyna Jankowiak-Witek.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Część mieszkańców postanowiła opuścić budynek i udała się na noc do swoich rodzin.
- Wspólnie z siostrą zadecydowaliśmy, że jednak zostajemy, będziemy czuwać – dodaje Jerzy Konobracki, który mieszka na parterze.
Komentarze (3)
pozdrawiam straz z sosnowki:)
kto w temacie wie dlaczego tejemniczy, prędzej w sumie to podejrzany.... dobrze że skończyło sie tak a nie innaczej, bo gdyby kilka minut później dotarł zastęp z JRG1 mogło by być dużo gorzej. OSP Sosnówka pozdrawia "mieszkanke" ;)