– Ten kryształ daje i wyzwala pozytywną energię – mówił Andrzej Buda, redaktor naczelny „Nowin Jeleniogórskich” na rozpoczęcie sobotniego balu, który odbył się w Hotelu Cieplice. Około północy nagroda trafiła w ręce T. Dzieżyca.
– To bardzo miłe wyróżnienie. Przed finałem otrzymywałem wiele sygnałów od znajomych, że na mnie głosowali – przyznał laureat wyborów zaraz po ogłoszeniu werdyktu jury. Przyznał, że Kryształ Górski będzie wystawiony na specjalnym miejscu podczas najbliższej edycji Lata Agatowego. Specjalną nagrodę senatora Józefa Piniora otrzymał inny z finalistów – Roman Zieliński.
Pięciu finalistów konkursu podczas balu poddanych zostało ostatecznej próbie.
Zanim na scenie każdy z nich odegrał finałową rolę, czyli zadanie wyznaczone przez redakcyjną koleżanką i kolegę prowadzących bal, goście mieli okazję do cofnięcia się w czas dzieciństwa bohaterów. Prezentacja każdego z finalistów zaczynała się bowiem zagadką „kto jest kim na zdjęciu wyświetlanym na wielkim ekranie”. Finaliści mogli zdradzić, czy już w dziecinnym łóżeczku marzyli o wyborach „Człowieka Roku 2014”.
Tadeusz Dzieżyc, cofając się w czasie, opowiadał o Lwówku Śląskim lat pięćdziesiątych ubiegłego już wieku. I na oczach gości, ubrany w szatę Walończyków, wykorzystał alchemiczne umiejętności poszukiwaczy skarbów Ziemi do wyczarowania... rzecz jasna AGATU. W końcu Lwóweckie Lato Agatowe jest jego dzieckiem!
-Mamy dwie szanse: marną i żadną - stwierdził publicznie Kamil Kowalski, kiedy przyszło mu na parkiecie w ekspresowym tempie przygotować i przeprowadzić „zawody narciarskie”. Trudność polegała na tym, że drużyna połączona była wspólnymi nartami. Już po północy, spytany o to, co zaskoczyło go podczas finałowej rozgrywki, przyznał się do... sukcesu. „Zaskakująco dobrze poradzili sobie z ćwiczeniem szkoleniowym” - mówił Kamil Kowalski.
Ewa Krzywicka otrzymała zawodowe zadanie: badała wzrok senatora Józefa Piniora.
-W jednym oku widzę duże pieniądze, jakieś 80 mln zł – nawiązywała finalistka do akcji Józefa Piniora przeprowadzonej tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego, kiedy z konta związkowego NSZZ „S” Józef Pinior podjął taką sumę i zdeponował we wrocławskiej kurii na cele związkowe.
- Daleko pan patrzy, wzrok sięga wciąż na ulicę Wiejską – dopowiadała Ewa Krzywicka.
Ryszard Rawski na balu dał się poznać jako prawdziwy koneser opery. Nie tylko brawurowo rozpoznawał arie operowe, także z wprawą obsadzał gości w rolach solistów. „Wspólnota Mieszkaniowa wystawi operę na inaugurację Września Jeleniogórskiego” - obiecała prowadząca bal wstawienie się za projektem u prezydenta miasta.
Roman Zieliński podbił serca gości balu pokazem tanecznym, z powodzeniem obsadzając siebie w roli Johna Travolty. Przyznał się także do grzechów dzieciństwa, opowiadając, że „karą dla niego było siedzenie w domu”. Wolał już chodzić do szkoły. I to mu zostało do dnia dzisiejszego.
Więcej o szaleństwach na parkiecie, zadaniach, z którymi dzielnie radzili sobie finaliści i kulminacyjnym punkcie balu – ogłoszeniu werdyktu Kapituły we wtorkowym wydaniu „Nowin Jeleniogórskich”.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...