
Sprawdzian pisali dzisiaj uczniowie klas szóstych szkół podstawowych w całej Polsce. W SP nr 2 podeszło do niego 71 uczniów. – Wszyscy przyszli – mówi dyrektor Beata Kozyra. Jak wrażenia?
– Wcześniej się nie stresowałam, ale po wejściu na salę jednak pojawił się ten stres – mówi Wiktoria Mieszała. Była zadowolona i test określiła jako prosty. – W porównaniu do tych próbnych, był naprawdę dużo łatwiejszy – mówi.
Podobnego zdania była jej koleżanka Julia Turkiewicz. – Mam nadzieję, że poszło mi dobrze. Pytania nie były takie trudne – mówi. Jednym z zadań było napisanie wypracowania na temat „tajemnicze pudełko”. – Napisałam, że dziewczynki poszły kopać w ogródku, znalazły pudełko a w nim były tajemnicze rzeczy. Lubię pisać opowiadania, więc nie sprawiło mi to żadnych trudności – mówi.
– Boję się, że mogłem popełnić parę błędów ortograficznych w tym zadaniu – przyznaje Manuel Wastian. Ogólnie jest zadowolony. – Matematyka była prostsza od języka polskiego. Ja w ogóle wolę matematykę, może dlatego było mi łatwiej. W domu się nie przygotowywałem do sprawdzianu, jedynie w szkole.
Liczy, że otrzyma ponad 30 punktów.
– Zawsze zaraz po egzaminie wszyscy uczniowie są zadowoleni. Potem z wynikami bywa różnie, ale cieszymy się, że są pełni optymizmu, my również wierzymy w ich siły – przyznaje dyrektor Kozyra.
Egzamin w tym roku odbywa się w nowej formule, pierwsza część to test z języka polskiego i matematyki. Uczniowie na napisanie go mieli 80 minut. Druga część to test z języka obcego – trwa 40 minut. W przypadku SP nr 2 był to język niemiecki. Wyniki testów będą znane pod koniec maja.
Tyle, że wyniki tego sprawdzianu nie mają większego znaczenia. Po pierwsze – nie można go nie zdać, gdyż nie są wystawiane oceny, uczniowie uzyskują jedynie liczbę punktów. Od tych wyników nie uzależnia się też kwestii przyjęcia do gimnazjum.
– Jak każdy egzamin, ma zawsze plusy i minusy. Opinie są różne. Na ten wynik uczniowie pracują przez sześć lat, ale pracują też i nauczyciele – mówi B. Kozyra. – Obserwując wyniki z poprzednich lat widzimy, że jest to wypadkowa wielu czynników:, szczęścia, dyspozycji dnia, osobowości i wrażliwości dziecka. Zdarza się, że bardzo dobrzy uczniowie, którzy zdobywają nagrody, potrafią się tak zestresować, że wynik jest dużo niższy, niż wszyscy oczekują. Chcę podkreślić, że trzeba do tego podejść z dużym dystansem, a na opinię o szkole nie może się składać tylko wynik sprawdzianu.
Komentarze (2)
Komu to potrzebne. Zmarnowany papier, czas, nauczyciele zamiast uczyć wkurzeni. Zlikwidować gimnazja to jest priorytet.
Egzamin 1 kwietnia a do końca szkoły jeszcze dwa i pół miesiąca , więc po co dzieci będą chodzić do niej, kiedy już wszystko prawie wiadomo.A co nauczyciele więcej nauczą niż nauczyli jaka jest ichj i dzieci motywacja.Strata czasu i niepotrzebny jeszcze jeden stres więcej!!!