To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Szef Kliniki Lalek oskarżony

Fot. M. Kaszuba

Prowadzący „Klinikę Lalek” w Wolimierzu Krzysztof W. stanie przed sądem – to efekt tragicznego wypadku, do którego doszło w jego ośrodku w lipcu ubiegłego roku. Grozi mu do roku więzienia.

Prokurator Rejonowy w Lubaniu skierował właśnie do Sądu Rejonowego w Lubaniu akt oskarżenia w tej sprawie. Zarzuca Krzysztofowi W. brak zachowania należytej ostrożności wymaganej przy  udostępnianiu do wypoczynku i zabawy amatorskiej i nieatestowanej konstrukcji hamaka zbudowanego w sposób niezapewniający podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Krzysztof W. odpowie za narażenie piętnastoletniej Pauliny O. oraz sześcioletniej Zuzanny D. na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nawet utraty życia. Prokurator uznał, że było to działanie nieumyślne. Sprawcy grozi za to do roku więzienia.


Do wypadku doszło 9 lipca ubiegłego roku po godzinie 21. W „Klinice Lalek” przebywała dziesięcioosobowa grupa wychowanków poznańskiego domu dziecka.
Trójka dzieci bawiła się przy hamaku, zamocowanym z jednej strony do podpory wiaty stanowiącej zadaszenie peronu, a z drugiej do sporej rzeźby. W pewnym momencie rzeźba przewróciła się, przygniatając sześcioletnią Zuzannę D. Dziewczynka zmarła mimo udzielonej jej pierwszej pomocy.


- Zdaniem biegłego patomorfologa nie było praktycznych możliwości udzielenia skutecznej pomocy lekarskiej – informuje Violetta Niziołek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Krzysztof W. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i podkreślił, że ze swojej strony dopełnił wszelkiej staranności w zapewnieniu odpowiednich warunków przebywającym na jego posesji dzieciom. Całe tragiczne w skutkach zdarzenie zostało jego zdaniem spowodowane wyłącznie zachowaniem brata zmarłej dziewczynki, który wskoczył na rzeźbę trzymającą hamak i rozkołysał ją.


Prokuratura powołała biegłego, który stwierdził, że konstrukcja hamaku „została zamontowana nieprawidłowo, wykluczając jego bezpieczne użytkowanie i stwarzając realne zagrożenie przewrócenia się drewnianej rzeźby” co miało wpływ na zaistniałe zdarzenie.
Sąd w Lubaniu zwrócił się do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze o to, by sprawa toczyła się przed Sądem Rejonowym Poznań – Stare Miasto, ten jednak nie wyraził na to zgody.

Komentarze (3)

jak już coś to on miał Wiktor a nie Krzysztof

nie miał tylko ma... Chcieli dobrze, dzieciaki się bawiły, wypoczywały... Nie powinien być oskarżony moim zdaniem. To był wypadek.

"Klinika Lalek" - co to za twór?. Przemiana czasu w przestrzeń?. Ktoś tam zginął bo ktoś nie dopełnił obowiązku nadzoru!!!. Wypadek był. Sąd niech orzeknie.