Już dawno nie widzieliśmy naszego zespołu, który z takim zaangażowaniem i poświęceniem przystąpił do spotkania i do tego z trzecią drużyną tabeli. Po dwudziestu minutach podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza przegrywali zaledwie jednym punktem 34:35. Świetnie grali przede wszystkim Łukasz Niesobski w roli strzelca(zdobywca 33punktów w całym meczu), a także Oskar Bukowiecki w roli rozgrywającego. Warto wspomnieć, że jeleniogórzanie wybiegli na parkiet w niecodziennym składzie. Oprócz kapitana drużyny – Jarosława Wilusza i naszego lidera – Łukasza Niesobkiego zobaczyliśmy Pawła Budzińskiego, Marka Kołtuna i wspomnianego Oskara Bukowieckiego, który zastąpił kontuzjowanego Artura Kijanowskiego.
Po zmianie stron zawodziła skuteczność. Rywale zaskoczeni dobrą postawą jeleniogórzan długo nie mogli sforsować naszej obrony, do momentu, gdy nasi zaczęli faulować i popełniać proste błędy. Rywale wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddali do końca spotkania. Ton naszej drużynie cały czas nadawał Niesobski i to po jego rzutach jeleniogórzanie utrzymywali kontakt z rywalem. Na pochwałę zasługuje również Michał Kozak, który dał dobrą zmianę na pozycji rozgrywającego popisując się przemyślanymi i co najważniejsze skutecznymi akcjami. W ostatniej kwarcie zupełnie nie wychodziło w obronie. Goście za sprawą celnych rzutów Łukasza Żytko i Jacka Jareckiego utrzymywali spokojną przewagę. W naszej ekipie zabrakło koncentracji, zwłaszcza jeśli chodzi o zawodników, którzy mieli kryć atakujących z Torunia. Najwięcej problemów miał Paweł Budziński, który po udanym początku spotkania zupełnie pogubił się w końcówce. W jego miejsce trener desygnował do gry Tomasza Maryniewskiego, ale i on nie spełnił oczekiwań. W efekcie na parkiecie pojawił Patryk Ostrowski, który do tej pory zasiadał jedynie na ławce rezerwowych. Sudety walczyły do końca, ale nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
- Sudety pokazały, że są dobrą, solidną ekipą i moim zdaniem, są w stanie utrzymać się w lidze. Do tej pory mierzyliście się z bardzo silnymi ekipami, a więc radzę wam – bądźcie cierpliwi, a zwycięstwa przyjdą. W kolejnych meczach czekają was mecze z drużynami z dołu tabeli, a po tym co pokazaliście, jestem pewien, że będziecie wygrywać te pojedynki. Dzisiaj o wygraną nie było łatwo, jeleniogórzanie pokazali charakter i twardą walkę. Kibicom ten mecz mógł się bardzo podobać, bo rzeczywiście było na co potrzeć – powiedział po spotkaniu trener Polskiego Cukru, Grzegorz Sowiński.
Sudety Jelenia Góra - Polski Cukier Toruń 76:85 (18:22, 16:13, 19:27, 23:23)
Sudety - Ł. Niesobski 33, Wilusz 14, Bukowiecki 9, Kołtun 9, Kozak 9, Ostrowski 2, Budziński, Minciel, Maryniewski.
Komentarze (1)
To już Maryna jako zawodnik nie jest postrzegany. Teraz to już chyba tylko dymisja pozostała.