To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sudety podsumowały sezon. I co dalej?

Sudety podsumowały sezon. I co dalej?

Tak naprawdę na tej konferencji nie zapadły żadne konkretne decyzje. O dymisjach Waldemara Woźniaka i Ireneusza Taraszkiewicza zadecyduje zebranie zarządu, które odbędzie się dopiero pod koniec miesiąca.

Sudety podsumowały sezon. Omówiono jakie błędy zostały popełnione poczynając od ściągnięcia nowych zawodników (mowa o Sławomirze Nowaku, Janavorze Wheathersponie, Tomaszu Prostaku i Michale Kułyku, którzy w trakcie sezonu z powodu zaległości finansowych odeszli z klubu, a później okazali się zbyt drodzy, aby ich utrzymywać) po "zabawę ze smarkaczami" czyli ściągnięciu trzech zawodników Turowa Zgorzelec, którzy nie zjawili się na ostatnim, najważniejszym meczu sezonu ze Startem Lublin.

Zadłużenie klubu sięgnęło 300 tysięcy złotych, a prezes Waldemar Woźniak jak i pierwszy trener – Ireneusz Taraszkiewicz powiedzieli otwarcie – Jesteśmy zmęczeni całą tą sytuacją, ale w pełni za nią odpowiadamy i oddajemy się w ręce zarządu.

Podali się do dymisji, a o ich losach zadecyduje zebranie zarządu. Te dopiero pod koniec miesiąca. Już teraz wiemy, że w przyszłym sezonie najprawdopodobniej nie zobaczymy Jakuba Czecha, który koniecznie chce grać w pierwszej lidze i nie wyklucza gry za granicą. Tak naprawdę na tej konferencji nie padły żadne konkretne decyzje, podkreślić jednak należy, że Sudety wiele zawdzięczają Prezydentowi Miasta, Markowi Obrębalskiemu – To dzięki jego inicjatywie mogliśmy dograć sezon do końca – zaznaczył drugi trener Sudetów – Artur Czekański.

W skład zadłużenia wchodzi opłata za przewoźnika, ZUS i ubezpieczenie. Do tego dochodzą zadłużenia wobec trenerów. Z zawodnikami Sudety rozliczyły się co do grosza.
Omawiano również szczegóły dalszego funkcjonowania klubu w drugiej lidze. Na konferencji zjawił się zarówno wiceprezydent – Miłosz Sajnog jak i prezydent – Marek Obrębalski, który ubolewał nad zaistniał stanem rzeczy, czyli spadkiem Sudetów do drugiej ligi.

Prezes Sudetów mówił otwarcie, że klub dał się oszukać rzekomym wierzycielom. Ściągając zupełnie nowych zawodników klub wierzył, że sponsorzy pomogą ich opłacić. Rzeczywistość stała się jednak okrutna - Sudety zostały na lodzie i musiały podziękować wspomnianym zawodnikom. Od tego zaczęły się ich problemy. I choć Sudety miały szansę się utrzymać, nie dały rady i teraz zmuszone są teraz występować w lidze o poziom niższej niż dotychczas.

Nieoficjalnie wiemy, że do klubu wrócić ma Jarosław Wilusz, który bardzo chce grać w jeleniogórskim klubie.
Jest wiele niewiadomych. Jeśli zarząd zaakceptuje podanie dymisji Ireneusza Taraszkiewicza, najprawdopodobniej na jego miejscu zobaczymy dotychczasowego – drugiego trenera Sudetów – Artura Czekańskiego. Prezesa – Waldemara Woźniaka, człowieka wpływowego i znaczącego się zarówno w polityce jak i w sporcie ciężko będzie zastąpić. Trudno wytypować kandydata.

Na konkretne decyzje znów musimy poczekać.

Sudety podsumowały sezon. I co dalej?
Sudety podsumowały sezon. I co dalej?