![Sudety - Gorące przywitanie w Jeleniej Górze](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/11781/Image00062.jpg)
To nie był mecz. To było istne spotkanie na tzw. wyniszczenie. Kto zachował więcej sił w ciągu całego sezonu mógł myśleć o zwycięstwie. Ojców sukcesu jest kilku począwszy od trenera – Ireneusza Taraszkiewicza, który zachował spokój do ostatnich sekund spotkania, po liderów naszego zespołu – Mariusza Matczaka czy Jarosława Wilusza. Trudno jest wymieniać najlepszych, ponieważ w finałowym spotkaniu wygrał cały zespół począwszy od zmiennika Jarosława Wilusza – Artura Czekańskiego , Mariusza Matczaka, grającego całe 40 minut, Rafała Niesobskiego zmagającego się ze zmęczeniem po Pawła Minciela, który miewał w tym spotkaniu swoje wzloty i upadki. Od pierwszych minut nasz zespół wspierali kibice, którzy nie bez problemów dotarli do Pleszewa. Pełna hala kibiców, uśmiechnięte miny prezesa i trenera Openu nie wywarły na Sudetach najmniejszego wrażenia.
Od pierwszych minut koszykarze przystąpili do batalii, tak jakby dopiero zaczynali swoją przygodę w play-offach. Początek spotkania był fantastyczny w wykonaniu naszych pupili. Dopiero pod koniec drugiej kwarty gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie, którego długo nie chcieli oddać. W szeregi jeleniogórzan wdarły się niepotrzebne nerwy i przez to cały zespół przegrywał. – W przerwie trener uspokoił nas i powiedział, że jest dobrze. Mimo, że przegrywaliśmy, wiedzieliśmy że jest okey – mówili zawodnicy Sudetów. W pleszewskim kotle gotowało się. Szalejący kibice Pleszewa prowadzili bitwę na krzyki z kibicami z Jeleniej Góry. Naszych było kilkudziesięciu, kibiców z Pleszewa cztery może pięć razy więcej, a mimo to jeleniogórzan było słychać.
Po zmianie stron rywale szybko odskoczyli i po raz kolejny w tej kilkudniowej potyczce wydawało się, że jest już po meczu. Jeleniogórzanie mieli spory problem z rzutami z dystansu, niemoc rzutową przełamał Łukasz Niesobski celnymi rzutami za trzy punkty. Wcześniej jego rzuty ledwo dochodziły obręczy kosza rywali. W trzeciej kwarcie Jarosław Wilusz „złapał” czwarty faul i trener Taraszkiewicz odesłał go na ławkę. Wszedł Artur Czekański, który mimo ostatniej absencji spisał się znakomicie wywierając sporą presję na zawodnikach z Pleszewa. Ci popełniali proste błędy w postaci strat lub kolejnych fauli. Mimo to, warto wspomnieć, że rywale jakimś cudem, po znakomitym wsadzie Gacka odskoczyli na siedem punktów. Determinacja, spokój i opanowanie pozwoliły Sudetom zmniejszyć rozmiary porażki za sprawą celnie rzucających – Rafała Niesobskiego i Mariusza Matczaka. Na 10 minut przed końcem było 46:50.
O zwycięstwie znów zadecydowała ostatnia kwarta. Taktycznie lepiej zagrali koszykarze z Jeleniej Góry, którzy nie tylko notowali mniej strat, ale i zimną krwią wykorzystywali błędy rywali. Przebudził się Jakub Czech, który w walce pod koszem po prostu nie miał sobie równych. Na ponad minutę przed końcem realnie uwierzyliśmy w awans. Sudety po akcji 2+1 Czecha i celnym rzucie Rafała Niesobskiego prowadziły 62:61.Już wtedy nasz zespół świętował awans.
– Myślimy panowie, myślimy – ostrzegał Artur Czekański. Po kolejnych rzutach wolnych „Ezopa” awans stał się realny. Kibice Openu zamarli. Wszyscy szykowali się na wielkie świętowanie, a musieli oglądać jak Krzysztof Samiec odcina siatkę z kosza,, a także „egzekucję” Mariusza Matczaka, który obciął trenerowi Taraszkiewiczowi krawat. – Nowaku czy ci nie żal – śpiewali kibice Sudetów podczas gdy Sławomir Nowak (były gracz Sudetów) w nienajlepszym humorze opuszczał halę. Ponadto kibice głośnymi okrzykami przez kilkadziesiąt minut dziękowali Sudetom za zwycięstwo. Lały się szampany, był taniec radości. Sudety ku rozczarowaniu miejscowych kibiców awansowały do I ligi. Po przyjeździe do Jeleniej Góry (około godz. 2:30) na ul. Sudeckiej i w hali sportowej znów polały się szampany. Koszykarzy przywitali ich przyjaciele i znajomi. Radości nie było końca.
Niebawem pomeczowe wywiady z zawodnikami.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...