Po kiepskiej grze, zwłaszcza nieskutecznej w ataku, podopieczni trenera Ireneusza Taraszkiewicza ulegli MOSiR-owi Krosno 50:60. Do przerwy na świetlnej tablicy widniał niski wynik 25:28 (14:13, 9:15). Tylko siedmiokrotnie był remis. Gospodarzy stale „gonili” niekorzystny rezultat. Kolejne kwarty 11:16, 16:16. W drużynie jeleniogórskiej zabrakło lidera. „Pilnowany” przez 40 minut przez dwóch, nawet trzech zawodników z Krosna Łukasz Niesobski trafił tylko za 10 punktów. Jego klubowi koledzy nie potrafili (nie chcieli), wziąć na siebie ciężaru gry.
- Jestem sfrustrowany, dzisiaj czułem się bezradny, odpowiedzialność na porażkę biorę na siebie – komentował trener Sudetów. - Taka niemoc dłużej nie może trwać. Musimy wyciągnąć wnioski, „wstrząsnąć” zawodnikami. Sam Łukasz Niesobski nie utrzyma I ligi dla Jeleniej Góry. Zespół trzeba wzmocnić, niektórym koszykarzom podziękować.
Przyjezdni w drugiej części meczu sześciokrotnie trafili za „trójkę”. Po 30 minutach prowadzili 44:34, potem 46:41. Sudetom nie pomógł głośny doping grupy młodocianych kibiców i zapewnienia „Jesteśmy z Wami”. Po kolejnej „trójce” Piotra Pluty było 49:41. Ten sam najskuteczniejszy w ekipie MOSiR-u zawodnik dwukrotnie nie zmarnował rzutów wolnych i przewaga gości wzrosła (53:41). Ósme w meczu trafienie z dystansu Damiana Pielocha dało bezpieczne prowadzenie 58:46. W końcówce dla Sudetów punktowali Jarosław Wilusz (razem 10), Oskar Bukowiecki (11), Paweł Minciel (12).
W jeleniogórskiej hali koszykarze MOSiR-u odnieśli dopiero drugie zwycięstwo w tym sezonie. We własnej hali Sudety jeszcze nie wywalczyły kompletu punktów. I wcale nie można mówić o fatum.
Więcej we wtorkowych „Nowinach”.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...