![Stulatek w znakomitej formie](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/stulatek1.jpg)
- Palę, a co mam w nosie dłubać? – mówił dalej. - A swoje zdrowie to zawdzięczam dzieciom i zięciom, bo bez nich pewnie bym tylu lat nie dożył.
Józef Pogrzebielski jest lwowiakiem i sporo w życiu przeszedł. Podczas wojny brał udział w Kampanii Wrześniowej, później Niemcy wzięli go do niewoli. Z tej niewoli uciekł i udał się do rodzinnego Lwowa. Długo nie nacieszył się wolnością. Zesłano go na Sybir, gdzie był trzy lata. Później trafił do Jeleniej Góry, gdzie mieszka do dzisiaj.
Jaka jest recepta na długowieczność? - To chyba uwarunkowania genetyczne – mówi Mieczysław Pogrzebielski, najstarszy syn jubilata. - W rodzinie od strony taty wszyscy dożywają przynajmniej 90. lat.
Jak mówi, pan Józef jako rodzic był troskliwy dla rodziny. Z tego też pewnie powodu rodzina chętnie się nim opiekuje. Pan Józef ma czworo dzieci, doczekał pięcioro wnucząt i siedmioro prawnucząt.
Dzisiaj jubilat otrzymał z rąk prezydenta Marka Obrębalskiego dyplom, kwiaty oraz srebrną monetę okolicznościową. Przedstawiciel urzędu wojewódzkiego z kolei przekazał list gratulacyjny od premiera. Pan Józef nawet w tak uroczystej chwili nie czuł tremy. Przeciwnie, był w dobrym nastroju. - Spokojnie, to dopiero setka – powiedział do prezydenta.
![]() |
Komentarze (2)
Gratuluję o życzę następnych 100 a może i więcej lat !!!
Wielu lat w zdrowiu Panie Józefie :)