- Codziennie mijam autobusem ten przystanek. Jakieś trzy tygodnie temu w niedzielę (12 września) widziałem jak pewien mężczyzna rozciął sobie lekko tablicą głowę. Nie wezwaliśmy karetki, bo rana nie była poważna. Mężczyzna zaklął sobie tylko szpetnie, ja natomiast zadzwoniłem do MZK. Myślałem, że jeśli zgłoszę problem i opiszę wypadek wówczas tablica zniknie – opisywał Jerzy Tomiczek.
A tymczasem tablica nadal wisi.
- Początkowo ktoś ją trochę wygiął ku górze, ale przecież to nie rozwiązuje problemu – dodał pan Jerzy.
Po kilku dniach tablica znowu powróciła do swojej pierwotnej pozycji i znowu zaczęła zagrażać oczekującym na autobus mieszkańcom.
- Dziwię się, że nawet żaden z kierowców MZK, który przejeżdża tamtędy codziennie również nie reaguje – bulwersuje się pan Jerzy.
Odpowiedzialnym za stan przystanków i wiat od dwóch lat nie jest już MZK, a Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
- Sprawę zniszczenia tablicy kierunkowej na przystanku przy ulicy Wolności „Strzelecka Góra” zgłosiliśmy już na policję oraz do ubezpieczyciela. Nadmienić należy, że poza w/w szkodą tylko w miesiącu sierpniu zarejestrowaliśmy 33 zgłoszenia zniszczeń innych wiat przystankowych. W związku z powyższym oczekujemy teraz na wypłatę odszkodowania od ubezpieczyciela – tłumaczył Daniel Błażków z Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Jeleniej Górze.
Nowa, bezpieczna tablica ma się więc pojawić w ciągu kilku najbliższych dni. Jej wartość będzie się wahać w granicach 100-400 złotych. Dlaczego mieszkańcy muszą na nią czekać aż tak długo?
- Wszystkie zniszczenia są usuwane zbiorowo, ponieważ dokonywanie pojedynczych napraw jest ekonomicznie nieuzasadnione. W bieżącym roku dokonaliśmy już 52 zgłoszenia uszkodzonych wiat na szacunkową kwotę 73 000 zł. Najczęściej uszkodzeniu ulegały: szyby boczne i tylne w wiatach oraz gablotach reklamowych, przęsła dachowe oraz ławki. Nadzieję na zmniejszenie tego zjawiska pokładamy we wzmożonych patrolach Policji oraz Straży Miejskiej, która dodatkowo wykorzystuje monitoring obejmujący swoim zasięgiem część wiat przystankowych – dodaje Daniel Błażków.
Sprawę rozwiązałby monitoring wszystkich przystanków, ale na to nie ma póki co zbyt zbyt wielkich szans. Przedstawiciele WGK Urzędu Miasta apelują by nie być obojętnym na tego rodzaju sytuacje i w momencie, kiedy jesteśmy świadkami podobnych aktów wandalizmu, natychmiast powiadamiać o tym policję.
W połowie miesiąca jeleniogórskim funkcjonariuszom udało się złapać dwóch wandali, którzy niszczyli przystanek na Podwalu, ale to niestety przypadek jednostkowy, bo zazwyczaj sprawcom udaje się uciec od odpowiedzialności. Za zniszczenie mienia z pobudek chuligańskich grozi mężczyznom do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (2)
na orlim taka tablica też odpadła;) -leżała ponad tydzień pod wiatą a później zaczęła "wędrować" po okolicznych krzakach aż w końcu znikła