- Policjanci postanowili przeszukać wskazane mieszkanie – informuje oficer prasowy KPP w Zgorzelcu, Antoni Owsiak. - W mieszkaniu należącym do 18–letniej kobiety policjanci znaleźli wiatrówkę wraz z lunetą oraz śrut. Przebywający w mieszkaniu 24–letni mężczyzna stwierdził, iż wiatrówka należy do jego kolegi, a on ma ją naprawić. Policjanci nie dali wiary jego słowom. Zarówno 24 latek jak i właścicielka mieszkania trafili do policyjnego aresztu.
W trakcie wszczętego postępowania policjanci ustalili ponadto, że już kilka dni wcześniej z tego samego mieszkania padły strzały w kierunku jednego z gimnazjalistów. Chłopcu na szczęście nic się nie stało, pocisk (prawdopodobnie śrut) rozerwał tylko rękaw kurtki, którą dziecko miało na sobie.
Zachowanie zatrzymanego 24-latka rzecznik zgorzeleckiej policji określił mianem niewyobrażalnej wręcz głupoty. Policjanci zatrzymali w tej sprawie dwie osoby oraz zabezpieczyli wiatrówkę z lunetą. Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osób grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
(mat)
Komentarze (3)
dlaczego grozi tak malo
bo to Polska
Banda idiotów zwana politykami zakazała posiadania broni gazowej, która jest typowo obronna, działa na parę metrów, a zezwoliła na zakup wiatrówek bez ograniczeń...A z wiatrówki mozna zabić jak sie trafi w odpowiednie miejsce odpowiednim pociskiem, niekoniecznie śrutem. No i psychole mają zabawę.