
Nie była pod wpływem alkoholu, ale kontakt z nią był niemożliwy. Nie wiedziała jak się nazywa i skąd pochodzi. - Była zadbana, z wyglądu mogła mieć ok. 60 lat – mówi G. Rybarczyk.
Nie pomogła także wizyta na komisariacie policji. Kobieta cały czas milczała i nie reagowała na zadawane jej pytania. Strażnicy kontaktowali się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, ale tam też nikt jej nie znał. Dzięki pomocy pracowników MOPS-u, udało się załatwić miejsce w szpitalu w Złotoryi, gdzie została przewieziona.
Wszystkie osoby mogące pomóc w ustaleniu tożsamości proszone są o kontakt ze Strażą Miejską pod nr telefonu (075) 752 51 62 lub bezpośrednio ze Szpitalem w Złotoryi (076) 877 93 00.
Komentarze (3)
Jak pomóc, jak nie ma zdjęcia?
Idiotyczny przepis o ochronie danych osobowych nie pozwala pomóc ludziom!
.. ludzie w okrutny sposób pozbywają się swoich psów .. i moze teraz przyszła kolej na
uciązliwego członka rodziny !
..wskocz do "Jelonki",a tam jest juz dane do publikacji zdjęcie zaginionej !