Chodzi o sobotnią interwencję przy ul. Hutniczej w Szklarskiej Porębie. Po godzinie 9. rano dyżurny straży odebrał zgłoszenie z którego wynikało, że w mieszkaniu jest czad. Straż pojechała na miejsce, ale nie mogła podjechać pod wskazany adres. - Samochód został 200 metrów dalej, strażacy musieli dojść do budynku pieszo – mówi Radosław Fijołek. W mieszkaniu rzeczywiście było podwyższone stężenie tlenku węgla. Na szczęście, wystarczyło jedynie przewietrzyć lokal. Mieszkańcom nic się nie stało, nie było też potrzeby użycia sprzętu gaśniczego. – Gdyby jednak była potrzeba podania wody, byłby spory kłopot – mówi R. Fijołek
.
- W miniony weekend mieliśmy sporo zgłoszeń dotyczących zatrucia tlenkiem węgla – dodaje zastępca komendanta.
Dwie osoby zostały zabrane do szpitala w piątek z mieszkania przy ul. Tetmajera w Jeleniej Górze. Kolejna osoba zatruła się czadem w budynku przy ul. Krętej w Jeżowie Sudeckim. Straż interweniowała też w Sosnówce.
Strażacy przypominają, że właściciele i zarządcy budynków powinni dbać o należyte utrzymanie przewodów kominowych. Przegląd przewodów powinien być dokonywany przynajmniej cztery razy do roku.
Komentarze (5)
Sokoliński nic nie widzi, nawet tego,że po Białej Dolinie karetki nie dojeżdżają!!! Trzy przykłady osobiście mogę podać. I przecież od ponad tygodnia nie sypie śnieg. Nie udolne zarządzanie.......
P. Sokoliński "ma" ludzi odpowiedzialnych za "tą działkę", ale nie zaszkodziłoby to nikomu, gdyby osobiście sprawdził, jak to świetnie odśnieżona jest Szklarska Poręba, szczególnie te drogi z podjazdem i wąskie?!
Świadomość, że "SZEF" wybierze się z niezapowiedzianą wizytą kontrolną w teren, byłaby motywacją do uczciwego odśnieżania, a nie tylko zaliczenia przejazdu z podniesionym pługiem, żeby się wcześniej wyrobić... pozdrawiam słabo odśnieżonych ;))
poprostu zima zaskoczyla strażaków,zapierduch
pan sokolinski niema czasu na misiu*y najwidoczniej
Przegląd raz w roku wg prawa budowlanego, wg przepisów ppoż 4 razy w roku czyszczenie, a nie przegląd i to tylko w piecach na paliwo stałe. A zatrucia tlenkiem węgla to przede wszystkim brak dopływu odpowiedniej ilości tlenu do miejsca spalania (głównie gazu). Do spalenia 1m3 gazu potrzeba 10 m3 powietrza i to w odpowiednim stężeniu tlenu !! Jeśli nie, to powstaje tlenek węgla oprócz głównego produktu spalania paliw zawierających węgiel czyli co2 - dwutlenku (ditlenku) węgla. tlenek jako produkt spalania zachowuje się trochę inaczej niż co2, ma inny ciężar, a przede wszystkim jest cholernie trujący i nie da się go ani zobaczyć ani poczuć (nosem, smakiem), a tempo jego powstawania przy deficycie tlenu jest bardzo duże. Ludzie czujnik CO to 50-150 zł, żadne pieniądze, a życie może uratować. Chłopakowi z zatrucia na Wańkowicza na pomoc było niestety za późno - 16 lat i zakończył życie w wannie w trakcie kąpieli. Co roku w Jeleniej jest bardzo dużo zatruć!!