Do wypadku doszło około południa. W wyniku zderzenia śmierć na miejscu poniósł kierujący samochodem osobowym 80-letni mężczyzna oraz pasażerka, 70-letnia kobieta, jego żona. Kierowca peugeota boxera znalazł się w szpitalu.
Jak doszło do tragedii na drodze? Marek Śledziona, szef Prokuratury Rejonowej we Lwówku Śląskim, wstępnie na miejscu ustalił, że najprawdopodobniej renault megane kierowane przez starszego mężczyznę (w kierunku Gryfowa Śląskiego) najpierw zjechał na pobocze, a chwilę potem, próbując wrócić na drogę, zbyt mocno skręcił kierownicą, zjeżdżając na drugi pas drogi, przejeżdżając podwójną linię ciągłą, gdzie właśnie nadjechał peugeot boxer. W konsekwencji furgonetka uderzyła bokiem w samochód osobowy, który dachował. - Z jaką prędkością jechały obydwa samochody, jeszcze nie wiemy. Trwają czynności, które pozwolą ustalić wszelkie okoliczności darzenia – powiedział prokurator Śledziona.
Komentarze (10)
Dlaczego nr demonstracyjne nie zostały wypikselowane ;-( !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Numery REJESTRACYJNE
numery rej. nie są danymi osobowymi.
A kto mówi, że są? Należy pomyśleć o rodzinie, która mogłaby się dowiedzieć o śmierci najbliższych podczas przqeglądania "gazety"
zajmij sie lepiej swoją rodziną.
te pobocza to TOTALNA KPINA rowerem jak na nie najedzisz to upadniesz bo pod dwuśladem się zapadają.To sam piasek i centymetr kamyczków dla oka!!!!! pułapki dla samochodów oby nikt na nie nie najechał bo bez pomocy drogowej się nie obejdzie.Kto w tych czasao odbiera taka robote dopiero co te pobocza robili!!!!!!
Mam 55 lat i nie jest to już taki refleks jak 20 czy 10 lat temu. Prawko do 75 lat i koniec. Wieku nie oszukasz.
Świeć Panie nad ich duszami.
Niestety być może zawinił wiek i słaby już refleks lub zasłabnięcie, być może kłótnia podczas jazdy (sam mam starszych rodziców, ponad 70 lat).
Pewne jest że w pewnym już wieku jest się zagrożeniem dla innych. Zamiast boxera mogła jechać rodzina z małymi dziećmi.
Prawo jazdy jak napisał ktoś powyżej może faktycznie powinno być do pewnego wieku i odbierane.
Niemniej szkoda ludzi że w taki sposób odeszli.
Współczucia dla rodziny.
Z tym odbieraniem prawa jazdy to już przesada, ale obowiązkowe, coroczne badania seniorów to jest jedyne i słuszne rozwiązanie. Znam wiele osób po 80-ce, które swoją kondycją, sprawnością czy refleksem przewyższają niejednego 30-latka. Są to cechy indywidualne i tak też należy je rozpatrywać.
Nikt nikomu nic nie odbiera. Wystarczy wystawić prawo do 75 roku życia. A potem jak ktoś chce dalej badania itp. Po 80 - tce to można po deptaku w Ciechocinku lub w Cieplicach bezpiecznie pospacerować.