![Stare ciuchy fruwają po ulicach](https://old.nj24.pl/sites/default/files/imagecache/szczegolowy_opis_zdj_glowne_220/article/main/66422/pojemniki_odziez_2.jpeg)
-Pojemniki na odzież nie są opróżniane tygodniami, a w tym czasie ludzie nadal przywożą stare ubrania i kładą worki obok – relacjonuje mieszkaniec bloku przy ul. Kiepury, w pobliżu pętli autobusowej.
Część tych worków jest rozwalona przez koty, wiatr i osoby przeszukujące śmieci. Śmierdzi okropnie. W niektórych kontenerach zagnieździły się szczury.
Nikt nie chce pracować w śmieciach
Tak jest nie tylko na Zabobrzu, ale w każdym miejscu, gdzie są pojemniki na używaną odzież. Kontenery są przeładowane, nieestetyczne, do tego część z nich stoi nielegalnie. Czy nie można ich usunąć?
- Nie są naszą własnością, więc nie możemy ich ruszyć – tłumaczy Dorota Żurawska, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miejskim w Jeleniej Górze.
W mieście stoi kilkadziesiąt kontenerów kilku firm. Z dwiema z nich miasto ma stały kontakt. Ich właściciele wyjaśniają, że nie mają pracowników, by regularnie opróżniać pojemniki. Rotacja ludzi jest duża, bo mało kto „chce pracować w śmieciach”.
W nocy stawiają „na dziko”
Z właścicielami pozostałych kontenerów urzędnicy nie mają żadnego kontaktu. Często nie wiadomo, kto postawił pojemnik. Z nocy na noc pojawiają się „ na dziko” bez żadnego zezwolenia na parkingach, skwerach, placach, chodnikach.
-Jeśli jest to teren miejski, możemy podjąć doraźną interwencję – mówi Dorota Żurawska.
Co robią? Miasto wysyła pracowników firmy sprzątającej, by usunęła bałagan wokół kontenerów. Niestety, czysto jest zaledwie przez kilka dni. Potem sytuacja się powtarza. Przybywa worków z ciuchami, ubrania fruwają po okolicy.
Gdy kontener stoi na prywatnym terenie, obowiązek posprzątania spoczywa na właścicielu gruntu. On najczęściej nie reaguje, bo to wiąże się z dużymi kosztami. Ponadto to walka z wiatrakami, bowiem pojemników nikt nie opróżnia, a ludzie co chwilę podrzucają worki ze starymi ubraniami.
Ciuchy idą na przemiał
Nie łudźmy się, że zużyta odzież, którą wrzucamy do kontenerów (a raczej składamy w workach pod pojemnikami) trafia do potrzebujących. Może tak było kilka lat temu, gdy Polski Czerwony Krzyż współpracował z firmą, która miała pojemniki, opróżniała je regularnie i segregowała odzież.
Teraz właścicielami kontenerów z używana odzieżą są różne firmy. Co robią z zawartością pojemników?
Ubrania z kontenerów trafiają za granicę lub do second handów. Jednak coraz częściej kierowane są po prostu na przemiał.
Jak oceniają we „Wtórpolu”, jednej z największych firm zajmujących się przetwarzanie odzieży, 70 procent tego, co trafia do pojemników nie nadaje się do ponownego użytku.
Branżowe Zrzeszenie Recyclingu Tekstylnego podaje, że tylko około 4 proc. odzieży, której pozbywają się ludzie, ląduje w lumpeksach. Większość odzieży nadającej się jeszcze do użytku wywożona jest za granicę, przede wszystkim do państw Unii Europejskiej oraz do Afryki i Azji.
Zawieź odzież do PSZOK
Problem wziął się stąd, że używana odzież nie jest objęta systemem usuwania odpadów – wyjaśnia Dorota Żurawska. Firmy wykorzystują luki w przepisach i stawiają kontenery gdzie im się podoba.
Nie byłoby takiego problemu, gdyby opróżniali regularnie pojemniki. Ale robią to sporadycznie lub wcale. Odzież gnije w pojemnikach, a pod nimi zbierają się worki i pudła z kolejnymi partiami nienoszonych spodni, sukienek i innych ubrań.
Jeleniogórzanie mając tego świadomość powinni zatem, zamiast podrzucać worki z odzieżą pod kontenery, oddawać stare ubrania do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Wolności 161/163.
- Niewiele miast w Polsce odbiera starą odzież, warto z tego skorzystać – apeluje pani Dorota. Punkt czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 8.00 – 18.00 oraz w soboty czynny od godz. 8.00 – 14.00. Ubrania, które trafią do PSZOK są wykorzystywane do produkcji paliwa alternatywnego.
Nie ma się co łudzić, że inny jest los ubrań z kontenerów. Większość z nich idzie na przemiał. Oddając stare ciuchy do PSZOK przynajmniej unikniemy zaśmiecania miasta.
Inne miasta też walczą
Problem z nielegalnymi kontenerami i odzieżą używaną mają gminy w całej Polsce i domagają się zmiany ustawy o utrzymaniu czystości i uznaniu używanej odzieży za odpad.
- Znamy problem i wiemy, że jest poważny -zapewnia Dorota Żurawska.
Prawnicy miejscy już analizują sytuację. Chodzi o pozbycie się zgodnie z prawem nielegalnych kontenerów oraz wprowadzenie cywilizowanych zasad działania firm legalnych.
Są już miasta, którym udało się wygrać z problemem.
W Tczewie dwa lata temu usunięto wszystkie nielegalnie ustawiane pojemniki na używaną odzież. Podobnie jest w Rypinie. Ale to niewielkie miasta i łatwo namierzyć pojawienie się nielegalnego kontenera.
W większych miejscowościach nadal z nimi walczą. W Szczecinie, jak przyznaje Tomasz Owsik - Kozłowski, rzecznik prasowy Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych, w dużej mierze jest to walka z wiatrakami, ale nie składają broni. W Katowicach i Poznaniu jest podobnie.
W Bydgoszczy sporządzili inwentaryzację (przy pomocy mieszkańców) kontenerów z używaną odzieżą. Przez ogłoszenia w prasie oraz bezpośrednie pisma poinformowali właścicieli pojemników, że kontenery będą usuwane przez miasto, a ich odbiór będzie możliwy po uiszczeniu opłaty za usunięcie, transport i magazynowanie. Działania okazały się skuteczne, bowiem większość kontenerów firmy same zabrały.
Tony używanej odzieży
Nie jest łatwo oddać używaną odzież osobom potrzebującym, Trzeba ją wyprać, odkazić i przechowywać. W ośrodkach pomocy społecznej czy schroniskach dla bezdomnych nie ma do tego warunków. Nic dziwnego, że nie chcą jej przyjmować.
Ponadto ubrania są coraz gorszej jakości. W ostatnich latach stały się bez mała artykułami jednorazowego użytku. Rośnie góra używanej odzieży i odczuwamy to coraz bardziej dotkliwie.
Co mówią przepisy
Zużyta odzież nienadająca się do dalszego użytku lub będąca w stanie uniemożliwiającym bezpośrednie wykorzystanie, której mieszkaniec gminy pozbywa się, stanowi odpad komunalny, który podlega takim samym przepisom jak inne odpady komunalne selektywnie zebrane.
Natomiast inaczej sprawa się przedstawia, gdy chodzi o zbiórkę odzieży używanej, która nie jest odpadem, jeżeli jest ona przekazywana w celu dalszego jej używania (zgodnie z przeznaczeniem). Takie zbiórki organizują np. stowarzyszenia pomocowe.
Jeśli jednak pojemniki rozstawia podmiot zbierający odpady i nie ma zamiaru przekazywać odzieży innym osobom fizycznym do używania, tylko do przetwarzania, to wtedy taka odzież jest odpadem, niezależnie od tego, czy nadaje się do dalszego używania, czy też wymaga przygotowania do ponownego użycia czy innego przetworzenia (w rozumieniu odzysku). Na takie działania firma musi uzyskać zezwolenia na gospodarowanie odpadami.
Komentarze (11)
W artykule jest pięknie opisane jak inne miasta dają sobie radę z tym problematycznym zjawiskiem. No cóż, w Jeleniej Górze mamy takie codzienne widoki na ulicy jaką mamy władzę.
i po wyborach nic się nie zmieni jeśli wygra kontynuator obecnej władzy
Pan Paweł Piotrowicz, który właśnie został wybrany radnym z ramienia PiS-u informuje na fejsie, że z tym problemem i problemami temu podobnymi chciałby zrobić porządek. Nie zrobi jednak, zapowiada, bo jest niemalże pewny, że nie będzie mógł zrobić bo jest przekonany, że siła radnych PiS-u w radzie będzie siłą niewystarczającą i nieustannie nękaną przez wrogie siły prezydenckie, wiceprezydenckie i ze strony innych radnych, którym dobro miasta w ogóle nie leży na sercu. Tak jak to zresztą było w latach ubiegłych, co podkreśla Pan radny tłumacząc byłych radnych PiS-u z ich niepowodzeń pod względem pracy dla miasta. Apeluję do wszystkich: weźmy sprawy w swoje ręce i zainterpelujmy po niedzieli w sprawie samego Pana radnego, żeby mu radni wyszli naprzeciw. Prezydent i wiceprezydenci też.
Wszystkie kontenery oprócz zielonych i białych są własnością Wtórpolu.Wtórpol ma najwiekszy lumpex w Polsce,szukają jeleni i dzierżawią im pojemniki,pożniej każą zbierać w innym mieście
„ wrogie siły prezydenckie “ , biedny radny PiS !
Kontenery są okradane przez jakąś zorganizowaną grupę.Kiedy policja i administracja się tym zajmie?!.
Do pieca.
Nie. To zanieczyszcza przewody kominowe, no i jest nieekologiczne i niezgodne z prawem.
bezdomni rozdzierają co lepsze o ile uda im sie trafić przed tymi co do sklepów na wagie zabierajom i tyle.
A może na ten problem trzeba spojrzeć z innej strony. Sortujemy plastiki, papier, szkło i inne to może trzeba sortować również i odzież. Ale w naszym narodzie jest coś takiego żeby tylko narzekać !!!!
A może niech każdy coś zrobi sam, pokaże że można i ten problem też rozwiązać. Nich każdy sam zacznie od siebie. Po sąsiedzku w Czechach każdy pilnuje siebie i jest porządek - pokazują że można !!!
A ty masz dodatkowe pomieszczenie na sortowanie śmieci? Czy może wyobraźni ci brakuje?