W lipcowy wieczór mężczyzna wraz z koleżanką wsiadł do autobusu MZK. Para była obserwowana przez dwóch innych pasażerów. Kiedy dziewczyna wysiadła, młodzi mężczyxźni przyczepili się do nieznajomego. Kpili z niego, wyśmiewali, obrażali. Po chwili jeden z nich wyciagnął nóż i zaczął nim grozić wyszydzanemu pasażerowi. Domagał się przy tym oddania telefonu komórkowego. Napadnięty, oddał wart 600 zł aparat, a agresorzy po chwili uciekli. Poszkodowany zglosił sprawe na policję, podając rysopisy chuliganów. Jednego udało się zatrzymać jeszcze tego samego dnia. Okazało się przy tym, że jest poszukiwany do odbycia kary w innej sprawie. Drugi z nich, 19-latek, przez dwa miesiące skutecznie się ukrywał, zmieniając wciąż miejsce pobytu. W końcu udało się go zatrzymać, dzieki pozyskanym operacyjnie informacjom. Przebywał w innym mieście. Był bardzo zaskoczony, kiedy zobaczył policjantów. Teraz obydwaj mężczyźni pozostają w areszcie. Za kratkami mogą spędzić nawet 15 lat.
Komentarze (3)
i darmozjadów utrzymywać z naszych podatków... do roboty ich pogonić najlepiej ciężkiej.
zdecydowanie się zgadzam,na swoje utrzymanie bandyci powinni ciżko zapracować
Do 15 lat? Ochroniasz z cocomo, który zabił klienta dostał bodajże 5 lat, z czego zapewne odsiedzi połowę. To tym autobusowym zbójom grozi maksymalnie 2, wyjdą po roku.