Spotkanie jeleniogórzan z sędzią Igorem Tuleyą

Sędzia Tuleya podczas spotkania z mieszkańcami, którzy bardzo licznie przyszli do Jeleniogórskiego Centrum Kultury, mówił o tym, dlaczego tak ważna jest niezawisłość sędziów.

Jeleniogórzan interesowała jego opinia o ustawie dyscyplinującej sędziów, nazwanej przez stowarzyszenia prawnicze ustawą kagańcową, która ma być uchwalona w Sejmie w najbliższy czwartek. - To próba zamknięcia ust sędziom – określił projekty nowych przepisów sędzia Tuleya. Zapewnił, że on i jego koledzy ze stowarzyszeń prawniczych, nie przestraszą się. Chociaż są ścigani karnie i dyscyplinarnie za orzeczenia, które wydali, a które są nieakceptowane przez rządzących.

Podkreślił, jak ważne jest dla sędziów, sprzeciwiających się obecnym zmianom w sądownictwie, poparcie społeczne i takie spotkania jak w Jeleniej Górze. Mają one także charakter edukacyjny. Tak on je traktuje, tłumacząc na nich, dlaczego, tak istotne jest zachowanie niezawisłości sędziów. Wyjaśnił, że uczestniczy w wielu takich publicznych dyskusjach na temat sądownictwa w Polsce, ponieważ aktywność sędziów poza salami sądowymi stała się konieczna, aby tłumaczyć zaistniałe zagrożenia.

- Trzeba wyjaśniać istotę sędziowskiej niezawisłości oraz konieczność powrotu do podziału i równowagi między władzą ustawodawczą, władzą wykonawczą i władzą sądowniczą – mówił sędzia Tuleya. - Sędzią niezawisłym jest sędzia orzekający zgodnie z Konstytucją przede wszystkim, ale również zgodnie z prawem, wartościami wspólnym wszystkim ludziom - wyjaśniał Igor Tuleya. Dodał, że na straży niezawisłości stoją liczne gwarancje m.in. immunitet sędziowski, składy kolegialne, pełna jawność postępowań sądowych, tajność narady. Podkreślał, że nie służą one komfortowi sędziów, ale obywatelom.

Przyznał, że takie publiczne wystąpienia są dla niego stresujące, ale są konieczne. Chociaż jeszcze przed wyborami w 2015 był przekonany, że jedynie sala sądowa jest miejscem wyrażania sędziowskiej opinii i miejscem budowania autorytetu sądów. To się zmieniło, bo zmienia się sytuacja sędziów w Polsce.

- Nie ma już różnicy między Polską a Białorusią czy Turcją, gdzie sędziowie są ścigani za rozstrzygnięcia, które wydają – twierdzi sędzia Tuleya.- Kto wie, czy za rok nie spotkamy się w więzieniu – dodał. Ale warto ponieść to ryzyko, by bronić Konstytucji. - Nie własnego koryta, jak to medialnie przedstawia strona rządowa – podkreślał wielokrotnie.

Sędzia Tuleya podawał przykłady szykanowania sędziów m.in. sędziego Wojciecha Łączewskiego, sędziów ze Szczecina i Warszawy, którzy nie zastosowali tymczasowego aresztowania oraz sędzi Pilarczyk, która orzekała w sprawie błędu medycznego w trakcie leczenia ojca ministra Ziobry. Podawał też przykład sędziego Łukasza Bilińskiego, który został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału rodzinnego. Wobec niego samego toczy się kilka postępowań dyscyplinarnych.

- To co robię to nie jest odwaga – mówił Igor Tuleya. - Po prostu orzekam zgodnie z Konstytucją, zgodnie z prawem. Sędzia Igor Tuleya zwrócił się m.in. do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z pytaniem prejudycjalnym dotyczącym zgodności ustaw dokonujących zmian w wymiarze sprawiedliwości w Polsce z europejskimi standardami dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej. Krytykuje zmiany w sądownictwie wprowadzane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, w tym zmiany w postępowaniach dyscyplinarnych wśród sędziów.

Uczestnicy spotkania w Jeleniej Górze podkreślali, że postawa sędziów to ostatnia barykada praworządności. Gdy sędziowie zostaną podporządkowani politykom, co teraz się dzieje, przyjdzie kolej na media i inne grupy społeczne. Dlatego tak ważne jest solidarne protestowanie przeciwko zmianom w sądownictwie. W Jeleniej Górze protest pod Sądem Okręgowym zapowiedziano na 18 grudnia o godz. 18.00.

Czytaj także: 

Setki protestujących pod jeleniogórskim sądem