Legenda Spartakusa wciąż żyje. Od pamiętnego awansu jeleniogórskiej drużyny do ekstraklasy męskiej koszykówki minęło ponad 21 lat, a mimo to jeleniogórscy kibice i zawodnicy doskonale pamiętają jak ówczesna drużyna w dramatycznych okolicznościach zdobyła upragniony awans. W ramach nawiązania do tych wydarzeń, kilku koszykarzy z tamtego okresu postanowiło reaktywować zespół i założyć własny klub pod podobnym szyldem jak niegdyś ich ukochana drużyna.
Klub Sportowy Wielosekcyjny Spartakus Jelenia Góra to stowarzyszenie, które w kolejnych latach poszerzane będzie o inne dyscypliny sportowe jak narciarstwo czy pływanie, a w najbliższym czasie o szkolenie dzieci i młodzieży. W tym roku nowo powstały klub skupi się na koszykówce, która dla zawodników jest czymś więcej niż tylko sposobem na spędzanie wolnego czasu.
- Na razie jest ciężko z wykonywaniem niektórych ćwiczeń, ale myślę, że po dłuższym czasie trenowania problem zniknie. Na razie przeszkadza mi mój ciężar, ale jestem przekonany, że to tylko kwestia czasu – powiedział na pierwszym treningu Bartosz Kiciński, który po odejściu z Sudetów, do tej pory występował niemal na wszystkich amatorskich turniejach w naszym mieście i nie tylko.
Wielu z nich ma za sobą występy w Spartakusie jak i Sudetach, jednak przez różne życiowe sytuacje, a także przebyte kontuzje albo rezygnowali z gry w klubie, bądź poświęcali się pracy. Stąd też padł pomysł, aby występować pod szyldem sprzed kilkudziesięciu lat, ponieważ każdy z nich w mniejszym lub większym stopniu związany był z ówczesną klubem, nawet jako kibic.
- Lubię i jeszcze mogę grać – mówi 31 - letni Kamil Tokarewicz. - Wcześniej grałem w Sudetach, ale mnie już tam nie chcą. Wyjechałem do Stanów Zjednoczonych, a później miałem sporo spraw osobistych do załatwienia i tak upływał czas - dodaje.
Pomysł narodził się w marcu bieżącego roku. Podczas, gdy na jednym z meczów ligowych Sudetów spotkali się min. obecna trenerka zespołu – Joanna Kawalec i wspomniani wcześniej koszykarze, to właśnie wtedy omawiając wszelkie kwestie dotyczące rejestracji i organizacji nowego klubu postanowili zgłosić drużynę do rozgrywek. Do współpracy włączyli się inni jak Tomasz Góra czy Maciej Adamczyk.
- To pasja, która w nich drzemie, doprowadziła do tego, aby stworzyć taką drużynę. Oni bez względu na wiek i formę dalej chcieli grać i próbować swoich sił. To dla nich powstał ten klub, aby mogli grać dla przyjemności i własnej satysfakcji – tłumaczy wiceprezes klubu – Mariusz Wateha.
Całość przeczytasz w najnowszym wydaniu Nowin Jeleniogórskich - numer 34.
Komentarze (2)
Spartakus był tylko jeden. Tylko JKS.Ciekawe który z wymienionych w tekście zawodników grał w Spartakusie - chyba że w sekcji starszaków-przedszkolaków
Ciekawe czy mozna do nich dolaczyc ;)