To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Spada ilość zużywanej wody

Spada ilość zużywanej wody

O ponad pół miliona metrów sześciennych spadła ilość wody, wyprodukowanej przez jeleniogórskiego „Wodnika”.

Tak wynika z danych, przedstawionych przez miasto. W 2016 roku wyprodukowano 6.244.340 metrów sześciennych, a to o 566 tysięcy metrów sześciennych mniej, niż rok wcześniej. Zwrot wyprodukowano nie jest przypadkowy. Nie jest to może produkcja w pełnym znaczeniu tego słowa, jednak poza pozyskaniem wody ze źródeł naturalnych, trzeba ją poddać wielu rozmaitym operacjom uzdatniającym, zanim trafi do sieci.

– Najwięcej wody pozyskujemy z zakładu w Grabarowie, niemal połowę ogólnej ilości. Najmniej, bo niewiele ponad 1 procent (64 tysiące metrów sześciennych) z ujęcia „Kamienna Wieża” w Jagniątkowie, zlokalizowanego w obszarze Karkonoskiego Parku Narodowego – informuje Cezary Wiklik, rzecznik prasowy prezydenta Jeleniej Góry.
Wpływ na zmniejszenie ilości wyprodukowanej wody ma kilka czynników, m.in. zmniejszenie strat na sieci a także mniejsze zużycie przez odbiorców.
 

Komentarze (28)

Haha chyba spadek liczby ludności.

Spada ilość wody tylko dlatego że od roku czasu w gminie Podgórzyn i w innych miejscowościach w kranach płynie brązowa woda i wszyscy z wodnika mają to w czterech literach. Tutaj leży prawdziwa przyczyna. Rury pamiętają Niemca a spółka z Bukowca robi w wszystkich sobie jajka z pieniędzmi które się w wszybkim tempie rozpływają.

Przecież mowa jest o mieście Jelenia Góra, a nie o ościennych gminach. W tych miejscowościach wodę dostarcza inna spółka.

A 3 powód jest taki że w Jeleniej coraz mniej mieszkancow

Jak ma nie spadać zużycie wody jak są takie wysokie ceny ?
Rachunek za wodę jest najwyższym ze wszystkich opłat . Kto może to oszczędza wodę , już mało kto kąpie się w wannie , naczynia myje się w zmywarkach lub miskach , pranie robi się tylko pralką i to dopiero gdy się cała zapełni i na krótkim cyklu prania , tak aby jak najmniej wody zużyć .
Niech "Wodnik " pomyśli o obniżce cen wody , bo 566 tys. metrów wody to jakieś 5 mln zł przy rachunku z kanalizacją .

Spadek ilości zużywanej wody odczuwalny jest szczególnie w autobusach.

Niechybnie czeka nas podwyżka.Na nic zapewnienia prezesa.Woda może pozostanie ale abonament raczej up.Maly cień szansy że w przyszłym roku wybory a w roku wyborczym to niepopularny ruch można powiedzieć że samobójczy.

Pracuję w takim miejscu, gdzie przewija się cały przekrój społeczny. I czuć opisany powyżej spadek używalności wody. Ludzie co raz rzadziej się myją. Ja sam higienę uważam za bardzo ważną, ale kąpiel w wannie już nie pamiętam kiedy uskuteczniałem - szybki prysznic i starcza. Gary zacząłem myć w misce, pod bieżącą wodą tylko płuczę i to na zasadzie krótkiego odkręcenia i zakręcenia. To smutne jest ale dzięki pazerności miasta obywatelom pogarsza się życie . Najważniejsze, że stołeczki zarabiają po kilkanaście tysięcy.

Ja tylko łapiąc deszczówkę zauważyłem spore oszczędności,moze to jest przyczyna tego mniejszego zuzycia

Kup sobie zmywarkę do naczyń, duza oszczedność czasu i wody

Wodnik niczego nie produkuje, tylko pozyskuje i uzdatnia.Teraz na pewno pójdą w górę opłaty zmienne , stałe itd. bilans musi być odpowiedni....

Mam sąsiada skąpiradło. Śmierdzi niemożebnie. Myje się raz na miesiąc po otrzymaniu renty. Wtedy też kupuje sobie flaszkę i pije ją sam. Mówi, że co do mycia nóg to rano chodzi z psem klapkami po rosie a jak mówi resztę pies wyliże. Jak robi pranie to wodę z pralki odprowadza do wanny. Stamtąd wiaderkiem spłukuje gdy zrobi większą potrzebę. Jak sam mówi po mniejszej potrzebie nie spłukuje bo po co. Co do mycia naczyń to je z jednego talerza, głębokiego i zupę o później drugie (makaron lub kopytka). Talerza też nie ma po co myć bo zjada do czysta. Poza tym ma działkę i ile tylko może to robi to wszystko na działce. Wozi też z działki wodę w butli 5 litrowej, rowerem. A na dodatek narzeka, że płaci 40 zł. miesięcznie ( niecałe).

Ja zużyje 1 M3 i mam do zapłaty 60zl.Wodnik łupi nas abonamentem i tyle.Jak zużyje o 100/więcej zapłacę 62 zl

Te 566tyś. m3 to woda do picia kupiona w we wszystkich sklepach spożywczych .
Może kroi się zmiana bo tak się tłumaczą .

Te 566tyś. m3 to woda do picia kupiona w we wszystkich sklepach spożywczych .
Może kroi się zmiana bo tak się tłumaczą .

Dla równowagi - wzrost cen i wszystko gra!

..za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to byla jeszcze sauna i laznia przy ulicy poznanskiej,tam rowniez bylo male zuzycie wody,gdyz nowi mieszkancy nie wiedzieli do czego to wszystko sluzy

A jak wygląda spadek per licznik?
Bo może to wynika z tego, że sporo ludzi wyjeżdża?

Fioper, czy sąsiad udzielił by szkolenia jak oszczędzać?

No cóż, częściowo odpowiedziałem ale warto podsumować:
-nie myć się często najwyżej raz na miesiąc najlepiej gąbką w miednicy,
-kupić psa, ten wylizuje to czego nie myjemy na co dzień,
-używać jednego głębokiego talerza zarówno na pierwsze jak i na drugie danie. Jak będziemy wyjadać do czysta i wylizywać okazuje się, że naczyń nie trzeba myć. To samo ze szklanką.Po co ją myć jak i tak zalewamy ją jakimś płynem typu herbata czy coś takiego. Warto co jakiś czas zaparzyć nową by wyparzyć naczynie i zabić zarazki. Zresztą według teorii sąsiada po jakimś czasie flora bakteryjna zaczyna uodparniać nas na różnego rodzaju inne choróbska w związku z czym żyjemy z bakteriami w symbiozie i te dobre dla nas zżerają te chorobotwórcze (coś jakby w jogurtach) i wydajemy mniej na leki. Faktycznie nie widziałem sąsiada chorego. Ale capi od niego niemożebnie,
- spłukujemy toaletę tylko w razie pojawienia się stolca, do tego używamy wody zużytej do prania,
- W ciepłe dni, (dla sąsiada ciepło jest wtedy gdy woda na dworze jest w stanie płynnym)czerpiemy wodę z darmowych źródeł. On nabiera ją w źródełku koło Grzybka lub z działki. Sugerował też krany cmentarne ale zajeżdża mu nieboszczykiem i jak mówi stara się poić tą wodą psa,
- No i wychodzimy w ciepłe dni w klapkach a rosa doskonale radzi sobie z myciem stóp a poradzi też wypraniem skarpet (ot taki jego wynalazek)
-ostatnio zastanawia się nad pozyskaniem kota bo widział u swojego kuzyna jak kot mu lizał ucho. Ale nie jest pewny czy każdy kot to taką higienę uprawia.

A technika prania jest ciekawa. Pierzemy w dni deszczowe i od razu wywieszamy pranie do suszenia gdy pada deszcz. Pranie suszy się dłużej ale nie musimy zużywać wody do płukania. Prawdopodobnie wywieszone w ten sposób pranie gdy znamy odpowiednią technikę nie wymaga prasowania.
Ja mam wątpliwości. W rzeczywistości wszystkie jego rzeczy wyglądają jakby były zrobione z jakichś szarych szmat.
Ciekawe są też jego codzienne wynalazki. Wpadlibyście na pomysł łatania dziur poprzez nalepianie łatek?

ale dzisiaj pod rynna woda gratis, wiec mydlo i recznik i na miasto sie umyc bo dziurawych rynien w kamienicach nie brakuje

MASAKRO,.. wizjoner z ciebie,jak za dawnych czasow.Pamietam,jak przyjechalem na Ziemie Odzyskane to sp.Stanislaw chodzil sie myc do Bobru,ale tam sie wystraszyl
rakow i ryb i tak zaprzestal uzywania rzecznych kapieli.

Mam pytanie , kto zezwolił i za ile budowe domu nad zalewem w Sosnowce ?????????????//

Znajomy burmistrza podgorzyna .Nie zdziwię się jak się okaże że parę tzw. Szych będzie miało tam wykupione apartamenty

Spada zużycie wody bo z kranu leci złoto a nie woda, dlatego mieszkańcy boją się odkręcać kran żeby nie dostać złotej faktury za wodę.

Nie ma spadku zużycia wody, jest spadek PRODUKCJI wody, co oznacza, że zmniejszane są straty wody, czyli odnajdowane awarie na sieci. Krótko mówiąc tyle wody mniej idzie w grunt. Amen

Ja to odczytałem jako bardzo czytelny sygnał od naszego "kochanego" Wodnika, że w najbliższym czasie otrzymamy wyższe rachunki za wodę. Proste ?