Sebastian, trzymamy kciuki!

Kto nie słyszał jeszcze Sebastiana Rutkowskiego, powinien to jak najszybciej nadrobić. Chłopak gdzie się nie pojawi, tam podbija publiczność. Tak było podczas czwartkowej gali w I LO. Kiedy gimazjalista wyszedł na scenę i zaśpiewał „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, publiczność wypełniająca po brzegi aulę była zachwycona i nagrodziła go długimi brawami.

Sebastian na co dzień uczy się w gimnazjum przy ZSO. Śpiew ćwiczy od 3 lat i jak mówi, chciałby to robić zawodowo.
- Śpiew to jest to, co kocham – przyznaje. Dodaje jednak, że zawsze ma tremę. - Przed występem tak, ale jak już wejdę na scenę to się luzuję i czuję się dobrze – mówi.

Czy dużo ćwiczy? - Staram się dużo, choć ostatnie pół roku trochę mniej intensywnie. To dlatego, że moja nauczycielka śpiewu chorowała. Ale już jest wszystko w porządku i myślę, że niebawem wrócimy do bardziej intensywnych zajęć – mówi.

Dzisiaj we Wrocławiu Sebastian zaprezentuje swój sztandarowy numer „Dziwny jest ten świat”. To bardzo trudna piosenka. - To prawda – mówi. Jak długo się jej uczył? - W sumie to krótko, cztery dni. Innych piosenek uczyłem się dużo dłużej. W tym przypadku jakoś łatwo poszło. Udało się. Chyba – mówi.

Zdaniem wielu dorosłych, Sebastian z powodzeniem może zrobić karierę. Tym bardziej, że w jego wieku śpiewają głównie dziewczęta. Chłopcy przechodzą mutację. - Powoli przechodzę tę mutację, na razie na szczęście jest jeszcze dobrze. Jaka recepta? Dużo ćwiczę – mówi. Co prawda mieszka w bloku, ale jakoś jego śpiew nie przeszkadza sąsiadom. - Chyba są grube ściany, bo nie przychodzą – śmieje się.

Jak ocenia swoje szanse w Must be the music? - Nie wiem, czy się dostanę. To zależy jak zaśpiewam – przyznaje. Pewien jest tylko jednego, że ze śpiewu nie zrezygnuje. - Nawet nie myślę o tym, żeby ustępować – dodaje.

Jak śpiewa Sebastian? KLIKNIJ TUTAJ