Kierowca fiata zauważył dym, wydobywający się spod maski. Było to na skrzyżowaniu ulicy Złotniczej i Wincentego Pola. Mężczyzna próbował gasić pożar sam, ale gaśnica nie wystarczyła na długo. Wezwana na miejsce straż pożarna szybko poradziła sobie z żywiołem. – Dobrze, że mężczyzna nie podniósł maski samochodu, dlatego ogień rozprzestrzeniał się wolniej – mówi starszy kapitan Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
Mimo szybkiej akcji, silnik auta spłonął. Nie wiadomo, co było powodem powstania pożaru. Możliwe, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej.
Komentarze (4)
Doda robi dobrą robotę na tych zdjęciach !
jeszcze artykułu dobrze nie włączyłem, a już wiedziałem że to francuskie auto :D
Jełopie czytaj ze zrozumieniem że też takich do szkoły wypuszczają. Pozdrów starych że mają takie nieszczęście w domu.