To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sąd odda Sawickiej prezenty od agenta Tomka?

Oskarżona o łapówkarstwo była posłanka Platformy Obywatelskiej z Jeleniej Góry Beata Sawicka chce odzyskać luksusowe prezenty, jak o nich sama mówi, które kupił i wręczył jej agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego Tomek (Tomasz Kaczmarek). Domaga się zwrotu wiecznego pióra Mont Blanc z brylantem za 2,3 tys. złotych i butelki 30 - letniej whisky Glenmorangie. Były zabezpieczonymi dowodami w procesach, obecnie leżą w sądowym depozycie.

Pani Sawicka zwróciła się do warszawskiego Sądu Okręgowego o zwrócenie luksusowych przedmiotów zarekwirowanych przez CBA. Roszczenie komentowane jako absurdalne, szokujące i bezczelne może być zrealizowane zgodnie z polskim prawem. Sąd Apelacyjny zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i uniewinnił skazaną od zarzutu korupcji. Potwierdził, że w październiku 2007 roku Beata Sawicka wzięła łapówkę w kwocie 100 tysięcy złotych od agenta Tomka udającego biznesmena, jednak CBA nielegalnie zbierało przeciwko niej dowody. Zadecydowały powody formalne, w sposób niezgodny z prawem była poddana inwigilacji.

 

Po słynnej akcji specjalnej agent Tomek uznaje żądanie za całkowicie niewyobrażalne, zaś całą sytuację za kuriozalną. Przypomniał, że pióro i whisky to materiały dowodowe w sprawie. - Może jeszcze upomni się o torbę z pieniędzmi – drwi były agent CBA, poseł PiS. Beata Sawicka uważała go za dobrego przyjaciela, który daje drogie prezenty. Sprawa jest kontrowersyjna. Jeśli warszawski sąd orzeknie, że luksusowe rzeczy nie były łapówką, tylko środkiem do realizacji akcji CBA, sąd odda podarki od agenta pod „przykryciem”. Pod warunkiem, że przedmioty te nie są już potrzebne w dalszym prowadzeniu postępowania w sprawie. Sąd może też zarządzić zniszczenie tych dowodów. Żądanie byłej posłanki jest też komentowane jako potwierdzenie jej skłonności i słabości do luksusu i bogatego życia oraz zachłanności, co ją uwikłało w aferę korupcyjną.

 

- Z jednej strony to dowód bezwstydu byłej posłanki, w drugiej to dowód na katastrofę wymiaru sprawiedliwości. Decyzja Sądu Apelacyjnego utorowała Sawickiej drogę nie tylko do tego roszczenia, ale także do żądania odszkodowania ze strony polskiego państwa. To dopiero byłby absurd. Tak ostro na wyrok sądu zareagował oburzony były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. W jego ocenie część pracowników wymiaru sprawiedliwości żyje nie w Polsce, tylko w wieży z kości słoniowej. - W uzasadnieniu wyroku uniewinniającego sędzia Sądu Apelacyjnego stwierdził, że Beata Sawicka jest „odpowiedzialna moralnie” za zarzucane jej czyny, czyli łapówkarstwo – przypomniał J. Gowin. - Kuriozalna decyzja o uchyleniu wyroku skazującego opiera się na nieistniejącą w polskim prawie zasadę tzw. owoców z zatrutych źródeł, czyli braku formalnych podstaw do nagrywania rozmów Beaty Sawickiej przez CBA.

 

Nie znane są powody dla których była posłanka PO próbuje odzyskać luksusowe przedmioty Może chce zachować na pamiątkę. Niewykluczone, że zamierza je przekazać na jakąś akcję charytatywną bądź szlachetny cel społeczny.

Komentarze (13)

O GŁUPOTO LUDZKA - ty nigdy nie masz granic !!!

Nieudolność Dziuni jest zatrważająca. Jak to nasze państwo ma się rozwijać jak zatrudnia takich agentów specjalnej troski. Moralność Dziuni jest jak dobra szwedzka prezerwatywa, która po niewielkiej oblucji nadaje się do wielokrotnego urzytku

To jest kwintesencja całego PO

I oto mam przykład niekompatybilności obowiązującego prawa do życiowych przypadków, czyja wina - chyba wiadomo! Swoją drogą, metody "pozyskania" przestępcy - na tak wysokim szczeblu jak CBA - prymitywne, z wyraźną chęcią rozgrywki politycznej, a nie walki z korupcją!

Wino tuska! Co ty na to?

czyli Sawicka po prostu zapytała gdzie piniądze są za las :)

czyli Tomek oddawaj 3 dychy :D

powinii jej zrobic publiczne PYTOWANIE

Bezczelność Sawickiej nie zna granic, ryczała że ją wrobiono a teraz te łapówki chce spowrotem dostać? To tylko może zrobić idiotka z PO. Oby ich rządy się szybko skończyły. Tak skorumpowanej partii to od komuny nie było.

Beata Sawicka mieszka w Piechowicach, niedaleko od Rafała Mazura, szefa Koła PO w Piechowicach. Mam pytanie do Rafała Mazura. Czy pana koło PO w Piechowicach było pompowane? Pytanie moje wynika z artykułu w "Gazecie Wyborczej" pod tytułem "Protasiewicz: Styl tuskobusu musi wrócić", który ukazał się w listopadzie 2013 r. W tym artykule szef PO regionu dolnośląskiego Jacek Protasiewicz powiedział: " Grzegorz Schetyna jako przewodniczący regionu pozwolił na pompowanie kół PO. Ja mam czyste sumienie, bo wiele razy prosiłem go o interwencję. Nie było żadnej reakcji".

Niedługo sąd zobowiąże Tomka do poślubienia Beatki albo tej drugiej Weronki. Tak się powinny zakończyć te afery, to byłaby dopiero polityka miłości. Rozkochał niech się żeni, bo stary ją wyra wywalił, a druga też zhańbiona.

Łatwiej przewrócić hełm na lewą stronę niż zhańbić Sawicką