To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Sąd: zakonnik musi się leczyć u seksuologa

Sąd: zakonnik musi się leczyć u seksuologa

Na karę 1 roku w zawieszeniu na 5 lat skazał jeleniogórski sąd 52-letniego franciszkanina Ryszarda Ś. Prokuratura chciała dla zakonnika kary 3 lat więzienia, ale sąd uznał, że duchowny nie rozpowszechniał, a tylko posiadał zdjęcia pornograficzne z udziałem dzieci i zwierząt.

Na karę 1 roku w zawieszeniu na 5 lat skazał jeleniogórski sąd 52-letniego franciszkanina Ryszarda Ś. Prokuratura chciała dla zakonnika kary 3 lat więzienia, ale sąd uznał, że duchowny nie rozpowszechniał, a tylko posiadał zdjęcia pornograficzne z udziałem dzieci i zwierząt.

W ocenie sądu, choć mężczyzna wysłał ze swojego komputera 12 zdjęć pornograficznych, to jednak kwalifikacja czynu dotycząca rozpowszechniania nie była prawidłowa.

- Prokurator błędnie przyjął, że skoro oskarżony posiadał zdjęcia o takiej tematyce, to miał zamiar je rozpowszechniać, czyli udostępniać nieograniczonej liczbie odbiorców. Te fotografie zostały wysłane, ale do określonych osób, zatem należało zmienić kwalifikację prawną czynu – uzasadniał wyrok sędzia Jarosław Staszkiewicz.

Z takim orzeczeniem zgodził się obrońca oskarżonego, mec. Bartosz Łuć, który powiedział, że nie będzie apelacji.

- Ten wyrok jest sprawiedliwy, zresztą od początku mój klient przyznawał się do winy i wyrażał chęć dobrowolnego poddania się karze. Od początku podnosiliśmy, że kwalifikacja przyjęta przez prokuraturę jest błędna. A prokuratorski wniosek dotyczący kary uważam za absurdalny. Zrodził się chyba na fali dyskusji, która trwa teraz w kraju – dodał mec. B. Łuć.
Jako karę dodatkową sąd orzekł wobec zakonnika konieczność leczenia u psychologa ze specjalizacją seksuologia kliniczna.

„Ja wyrażam wielki żal i skruchę w związku z zarzucanymi mi czynami. Nie korzystam z internetu, chcę uczulać inne osoby na ten problem. Powinienem się leczyć z uzależnienia komputerowego oraz w związku z tamtą ciekawością” - wyznał w czasie procesu 52-letni franciszkanin Ryszard Ś.

Zakonnik, zatrzymany i aresztowany pod koniec grudnia zeszłego roku w Kowarach, przyjechał do Polski na urlop z Paragwaju, gdzie od siedmiu lat pracował na misji. Policja ustaliła, że przez kilka miesięcy, na przełomie 2006 i 2007 roku franciszkanin wysyłał i przyjmował za pośrednictwem swojej skrzynki poczty elektronicznej założonej na serwerze Onetu.pl zdjęcia pornograficzne z udziałem dzieci i zwierząt. Początkowo Ryszard Ś. nie przyznawał się do winy.

- Złożyłbym szerokie wyjaśnienia, gdyby była wyłączona jawność rozprawy – zapewniał zakonnik, ale mimo wniosków obrony i prokuratora, sąd nie znalazł przesłanek do utajnienia procesu.

Zakonnika namierzyli policjanci ze specjalnej grupy tropiącej pedofilów w internecie z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Odczytali korespondencję i zawartość załączników wysyłanych i odbieranych mailem z paragwajskiego miasta Guarambare. Korespondencja prowadzona była głównie z internautami z terenu Polski.

W jednym z maili jest prośba o przysłanie materiałów: „najmłodsze jakie masz, mogą być 8 9-letnie, Rys”. A w innym ktoś pyta ryszards6, bo takiego loginu używał, „nadal lubisz małe?”.

Ryszard Ś. Przyznał, że korzystał z komputera w Guarambare w kawiarence internetowej, bo ten kościelny nie miał podłączenia do internetu.

Z czatów internetowych zaczął korzystać w 2002 roku, bo chciał ewangelizować. Wyznał, że był zaniepokojony rozmiarem agresji, wulgarności i „złej” seksualności. Wchodził na czaty erotyczne „celem szerzenia kultury chrześcijańskiej”. W śledztwie wyjaśniał, że poznał dwóch mężczyzn, którzy korzystali z jego poczty elektronicznej.

Zakonnik przyznał, że kontakt z tym materiałem wzbudził u niego niezdrową ciekawość. Gdy inni użytkownicy czatów zaproponowali mu takie materiały, to zgodził się na to. „Ciekawość zaczęła mnie pogrążać, nie potrafiłem sobie z nią poradzić, ona była bardzo intensywna” - opowiadał śledczym.

Korespondencja z joanna....@gazeta.pl:
„Witaj Joasiu. Jak tam twoja córeczka? Fajne fotki, które ci wysłałem. Ostatnio udało mi się znaleźć parę małych. Bardzo dobra była Monika, która jest w wieku mojej młodszej siorki Kingi – masz jej fotkę! Szybko dojrzewa i też szybko interesuje ją sex. Jest bardzo ciekawska dlatego powiedziałem jej, że mogę pokazać kutasa jak chce. (...) Chcesz znać dalszy ciąg? Rys. ps. Czekam na twoje przygody.”

Mail od ewa13...@o2.pl:
„To moja koleżanka, ma 16 lat i jest zoofilką. Mam jej więcej fotek i ze 3 filmiki, ale ty wyślij mi fotki na prv i filmiki młodych dziewczyn to się wymienimy”.

Zakonnik opowiadał, że gdy opamiętał się w końcu poszedł do spowiedzi i wykasował z komputera zdjęcia pornograficzne dzieci. Mówił, że „jako człowiek narażony jest na pokusy i trzeba wiele wysiłku aby zachować wierność ideałom. Przyczyną mojego działania był brak kontroli nad popędem seksualnym, nieuwaga”.
Gdy o zatrzymaniu zakonnika pod koniec zeszłego roku zaczęły mówić media, do prokuratury zgłosiła się bratanica duchownego, która złożyła szokujące zeznania. Opowiedziała o tym, jak kilkanaście lat temu, gdy była kilkuletnią dziewczynką, wujek Rysiek będąc u nich w domu dwukrotnie przychodził do niej w nocy do pokoju i obmacywał pod kołdrą. Dziewczynka zacisnęła jednak nogi i nie włożył ręki dalej. A na drugi dzień zachowywał się normalnie i żartował, ale mała Ola (imię zmienione) bardzo się wstydziła i bała. Obecny chłopak Dziewczyny twierdzi, że zachowania się wujka Ryśka, także w stosunku do siostry Oli były rodzinnym tabu, aż do zatrzymania zakonnika.

Ola przeraziła się, gdy wujek-zakonnik przyjechał do Polski na urlop w zeszłym roku. Wysłał jej sms-a: Aniu, tu wujek rysiu, podaj adres, chcę ciebie dzisiaj”. Dla niej brzmiało to jednoznacznie.

Chłopak Oli poprosił wujka Ryśka o spotkanie. Doszło do niego we Wrocławiu. Ola z siostrą obserwowały sytuację z ukrycia. Chłopak przywitał się z zakonnikiem i od razu powiedział mu, że o wszystkim wie. Ryszard zbladł, udawał, że nie wie o co chodzi.

Także władze zakonne przyznały, że zaniepokojone dziwnym zachowaniem się franciszkanina po jego przyjeździe z Paragwaju do Polski, wysłały go na badania psychiatryczne.
W czasie śledztwa zakonnik także był badany przez biegłych. Orzekli oni, że jego zachowania seksualne nosiły znamiona patologicznych o charakterze pedofilii i zoofilii, a mężczyzna wymaga terapii, bo te zachowania mogą się powtórzyć.

Śledztwa w sprawie molestowania przed laty swojej bratanicy przez Ryszarda Ś. prokuratura nie podjęła z powodu przedawnienia się karalności tego przestępstwa.

Komentarze (4)

[code]jako człowiek narażony jest na pokusy i trzeba wiele wysiłku aby zachować wierność ideałom. Przyczyną mojego działania był brak kontroli nad popędem seksualnym, nieuwaga[/code] - ulegnijmy tym pokusom, obetnijmy co trzeba, później przyjdzie czas na skruchę...

Słyszałam, że już w szkole średniej R. wykazywał skłonności pedofilskie. Żadnych przedawnień, takie czyny powinny być karalne niezależnie, od czasu dokonania przestępstwa ! No cóż, prawo tworzą na ogół mężczyźni, niektórym pewnie zależy na jak najniższej karze. Jestem po obejrzeniu filmu Millenniu, kara śmierci dla takich.

Szkoła
Ale jeśli zmieniacie imię bratanicy na Ola to nice zdradzajcie prawdziwego imienia cytując SMS

Qrwa, jeleniogórskie Archiwum X - barany odkopują post sprzed 10 lat... :)