- Przyjeżdżamy, bo tutaj są Karkonosze i jest Kubek – mówili turyści. Z okolic Wałbrzycha, Głuszycy, Świdnicy, Żarowa przyjechało 65 osób. Docierają do Czarnego Kotła bez względu na pogodę. Tym razem Msza św. na rozpoczęcie sezonu turystycznego miała oprawę deszczowo-mglistą z odrobiną gradu.
- W Czarnym Kotle bywam co tydzień, w Mszy św. uczestniczę po raz ósmy – przyznał Andrzej Kurpiewski z Piechowic, który co tydzień wykonuje pomiary czystości powietrza dla Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska na Śnieżnych Kotłach.
- Zawsze liczymy dusze, wpisują się do kroniki, w ubiegłym roku do Czarnego Kotła przyszły 172 osoby, w tym roku chyba padnie rekord – mówił ksiądz z Michałowic, rozdając uczestnikom „majówki” w Czarnym Kotle autorskie przewodniki po Michałowicach – Do zobaczenia za rok.
Komentarze (2)
Wyrazy uznania dla wielebnego. Wielka Majówka 3 Dniówka zyskuje nowe wartości. Precz z grilowaniem.
Do zobaczenia w przyszłym roku!