Przypomnijmy, że pierwsze próby interwencji służb ochrony zabytków nie dały rezultatu. Robert Krupka, właściciel firmy Proda-Metal, która kupiła teren z zabytkową przędzalnią, tłumaczył, że nie został powiadomiony o nakazie wstrzymania prac, a na rozbiórkę zdecydował się, bo obiekt jest w fatalnym stanie i stwarza zagrożenie. Jeszcze w piątek jednak udało się skutecznie wstrzymać prace rozbiórkowe. Jednocześnie zostało powiadomione starostwo, które wydaje pozwolenia m.in. na rozbiórki, PINB oraz prokuratura. - Zleciliśmy policji wykonanie czynności związanych z podejrzeniem nielegalnej rozbiórki - mówi Violetta Niziołek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Policja właśnie ustala fakty związane z rozbiórka zabytku m.in.: czy właściciel obiektu miał stosowne pozwolenia na jego rozbiórkę oraz dlaczego nie zareagował na pierwsze wezwanie konserwatora zabytków w sprawie wstrzymania robót.
Jaki będzie dalszy los przedzalni? O tym zadecyduje Wojciech Kapałczyński, szef jeleniogórskiej delegatury Służby Ochrony Zabytków. Możliwa jest zarówno decyzja o odbudowie zniszczonego obiektu, jak i ograniczenie się do zabezpieczenie jego pozostałej części.
Tak czy inaczej czyn którego się dopuścił właściciel zabytkowej przedza;lni zagrozony jest kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
Komentarze (23)
Zadziwia nier***wość Konserwatora Zabytków. Gdyby Kapałczyński zamiast siedzieć za biurkiem i czekać na zgłoszenia o naruszeniu ustawy o ochronie zabytków, był bardziej ruchliwy, interesował się naprawdę ochrona zabytków, nigdy nie doszłoby do takiej skandalicznej pracy. Bardzo źle ten przypadek świadczy o organizacji pracy Konserwatora zabytków.
O co ten krzyk, o puste hale od lat popadające w ruinę?
Uważam, że lepiej, jeśli tam powstanie np. osiedle, niż przez kolejnych 30 lat te budynki miałyby popadać w coraz większą ruinę.
Bo nikt zdrowo myślący chyba nie wierzy, że możliwe byłoby przywrócenie funkcji przemysłowych w tych obiektach. Trzeba było o tym myśleć dwadzieścia parę lat wcześniej, jak się niedouczona banda solidaruchów (obecnie gł. PIS i PO) dorwała do władzy i uznała, że wszystko co państwowe jest beeee, że zakłady w imię nowej neoliberalnej ideologii należy sprzedawać choćby za psi grosz - czasem grubo poniżej ceny złomu (jak Fabrykę Dywanów w Kowarach), czasem "aż" za cenę półtorarocznego zysku (jak np. Bank Zachodni), czasem spółkom-wydmuszkom 10 razy mniejszym niż sprzedawany zakład (Jelfa), itd. A gdzie się podziało te 70 mld USD zysków z owej "prywatyzacji" słusznie nazwanej złodziejską? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że mimo tej wyprzedaży i likwidacji, Polska ma ponad 1 bilion zł. galopującego zadłużenia, transfer zysków za granicę (80% sektora bankowego, 60% handlu, 90% montowni AGD/RTV/części samochodowych jest w rękach zagranicznych).
Być może zza kolorowych reklam i sitkomów dla idiotów tego nie widać, że Polska stała się neo-kolonią z półniewolniczą siłę roboczą za 350 euro na rękę miesięcznie, a krajowy przemysł zwinął się bezpowrotnie.
Pięknoduchy ronią łezki, że ktoś wyburza resztki zrujnowanej fabryki i marzą o reaktywacji 'Orła', jakby nie zauważyli, że świat się naprawdę zmienił.
oczywiscie kasy na odbudowe nikt nie ma, wiec zabezpiecza i samo zgnije. urzedy dzialaja na zasadzie psa ogrodnika... a kraj gnije.
wielce zabytek.. zniszczyc i koniec! nie dziwie sie ze dolnyslask jest do tylu.. Zabraniaja ludzia inwestowac w ten kraj...
skoro to taki zabytek to dlaczego nie ruszyl d*** ten konserwator i tego nie zabezpieczyl duzo wczesnie. Jest tak ze ta instytucja nie ma pieniedzy na takie cele ale na stolki dla kadry pieniadze sa, a od kogo od panstwa czyli szarego podatnika. Wierze ze kiedys nadejdzie taki dzien i w Polsce zacznie sie prawdziwa rewolucja zmian. Dziadostwo i tyle!
Konserwatora Zabytków powinni wygonić ze stanowiska za taki stan rzeczy. Oni kompletnie NIC! nie robią. Można by było dużo takich obiektów uratować lecz niestety takie cuda to tylko w Polsce się dzieją. Jestem ciekaw kiedy się wezmą za remont wieży kościoła która się sypie i nikt z tym nic nie robi. Obok jest przystanek i zagraża bezpieczeństwu. Ale co tam zamiast pozyskiwać pieniądze to czekają aż się zawali.....
[quote=tak jest tylko pieniadze biorą i nic nie robią]Konserwatora Zabytków powinni wygonić ze stanowiska za taki stan rzeczy. Oni kompletnie NIC! nie robią. Można by było dużo takich obiektów uratować lecz niestety takie cuda to tylko w Polsce się dzieją. Jestem ciekaw kiedy się wezmą za remont wieży kościoła w Miłkowie która się sypie i nikt z tym nic nie robi. Obok jest przystanek i zagraża bezpieczeństwu. Ale co tam zamiast pozyskiwać pieniądze to czekają aż się zawali.....[/quote]
Ten konkretnie konserwator zabytków interweniuje szybko, skutecznie i nie unikając rozgłosu w sytuacji, gdy nie chodzi o zabytki. Kapałczyński skupia się na milionowych inwestycjach i interesuje go głównie wysokość (wznoszonych budynków?): Pasaż Grodzki, Gołębiewski... Właściwe zabytki popadają tymczasem w ruinę lub zasłonięte są skutecznie przez tandetne, szmirowate reklamy.
Otóż to. Interweniuje tam, gdzie można coś "urwać" (vide Gołębiewski). Na marginesie, dzięki "pracy" naszego konserwatora Gołębiewski jest bardziej szpetny niż był przed jego interwencją, bo te przeszkolone świetliki gorzej wyglądają niż gdy jeszcze nie były przeszklone. Takiego mamy konserwatora: tam gdzie trzeba, to nie interweniuje, a jak już interweniuje, to wychodzi gorzej niż bez jego interwencji.
Tak to jest gdy ktoś od lat jest przyspawany do tego samego stołka. Zmienia się prezydent, zmieniają się urzędnicy, a pan konserwator od nie wiem już kiedy ten sam zasiada na tym samym stołku.
Ten kolo co zorganizował rozbiórkę "Orła" niech startuje na człowieka roku, za nim jest więcej argumentów niż za nie jednym kandydatem!!!HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAh
W dniu wczorajszym( środa) wyburzano w najlepsze tę najcenniejsza część budynku fabryki. I dzisiaj najpewniej znikną ostatnie jej fragmenty. Obawiam się że wykonawca tej rozróby pokazał jak powinno się z konserwatorem uzgadniać szczegóły "remontów" zabytków. Po co kosztowne projekty rewaloryzacji, uzgodnienia kolorów i rodzajów tynku. Buldożer i temat przestaje istnieć. Bulwersuje przez chwilę potem przycichnie i po sprawie. Ty6lko że w naszej okolicy zniknie coś ważnego, co przez 170 lat było ważnym i cennym składnikiem krajobrazu, a jednocześnie niezwykle ważnym zabytkiem techniki. Ten budynek był pierwszym na świecie obiektem przemysłowym wybudowanym w pewnej specyficznej technologii i był wzorem dla innych budowanych od tej pory w wielu krajach. A teraz przez tego - brak mi określenia "pacana" jest kupa gruzu i żeliwny złom z owych jedynych w swoim rodzaju elementów konstrukcji hal fabrycznych.
Artykuł jest już nieaktualny. Rozbiórka trwa w najlepsze. Przyznam, że na miejscu konserwatora chyba bym się podał do dymisji. Nawet nie dlatego, że nic nie robił, bo wyglada na to, że faktycznie tam jeździł, cos próbował, ale dlatego, że on nic nie może. Wszyscy mają prawo w nosie, bo kraj jest w rozkładzie. Gołębiewski buduje co chce, burzą najważniejsze zabytki w regionie. W Polsce można wyburzyć każdy zabytek i sprzedać go na złom.
No to może pora na Pałac Prezydencki ?
I po Strupie!
Rozbiórka trwa w dobre nikt się nie przejmuje nakazami, konserwatorem, byłem dzisiaj i została jedynie tylna ściana budynku która pewnie runie jutro.....Mówiąc krótko zakończył eis etap historii Orła. teraz będzie czysta przestrzeń gdzie powstaną pewnie domki jednorodzinne lub coś podobnego. Mnóstwo krzyku ale o co.... inwestorów brak, wcześniej czy później samo by runęło a konserwator nakazał by rozbiórkę. Tak czy inaczej efekt końcowy był by taki sam....
bo konserwator wlacza sie wtdey kiedy chce lapowke :)
A gdzie był Pan Wójt i Urząd Gminy,Starostwo Powiatowe i wiele innych instytucji którym ten obiekt podlegał ??????????????????????????????????????
Mysłakowiczanie powinni zostać wysiedleni na wschód albo na Syberię lub do Afryki tam gdzie nic po za ziemią niema. Oni nie dbają o to co pozostawili Niemcy. Mało tego przyjechali na gotowe mając cenną architekturę i zabytki, tylko co z tego jak o to wszystko kompletnie nie dbają. Wyburzają z zrównują wszystko z ziemią co popadnie nawet cenne zabytki. Pozwalają na wszystko nie martwiąc się przy tym. Dla nich się nic nie opłaca żyją tylko dla siebie. Fabrykę można było wykorzystać na 1000 innych sposobów tylko po co na co przecież nic się nie opłaca. Nawet co niektórzy mają bałagan na swoim podwórku. Tacy są Polacy nic nie robią a to co już mają to mają to kompletnie gdzieś. Wiem że co niektórzy się obrażą ale tacy jesteście. Chorzy ludzie którzy wiedzą najlepiej najwięcej a nic nie robią. A po co to się nie opłaca. Chory kraj.
Przeczytaj najpierw artykuł ze zrozumieniem a potem pisz, tłuku. Wyburzają nie Mysłakowiczanie, tylko inwestor z Wrocławia. Mysłakowiczanie właśnie przeciwstawiają się wyburzaniu tego obiektu. Nie po raz pierwszy wrocławskie ****y zachowują się na Dolnym Śląsku jak na swoim. Niech burzą lepiej swoje Sry Towery, a nie nasze zabytki. Szczyt arogancji i cynizmu - rozebrać zabytek pomimo nakazów konserwatora i policji.
Co do wykorzystania hali "na 1000 innych sposobów" to trzeba było ją kupić i to zrobić. Na pewno by się tobie opłacało, skoro uważasz, że to taki świetny interes. A prawda jest taka, że wiele takich zabytków niszczeje, bo zwyczajnie nie ma na nie pieniędzy - gminy są biedne, a władze samorządowe gros środków przeznaczają na Wrocław. Przecież była niedawno sprawa opisywana w mediach, że prezydent Wrocławia Dutkiewicz walczy o to, żeby pieniądze dzielone na zabytki w całym kraju szły przede wszystkim na duże miasta, tj. Wrocław, Kraków itd., a nie na region. To jest prezydent miasta, które mieni się być Europejską Stolicą Kultury i rządzi miastem, które jest stolicą regionu, czyli de facto też opiekunem całego województwa. Zwykły **** i prostak. Dutkiewicz coraz bardziej panoszy się na Dolnym Śląsku, więc nie dziwmy się, że pieniędzy na zabytki w mniejszych miejscowościach będzie coraz mniej.
Tak więc sam jesteś chorym człowiekiem i to ciebie należałoby przesiedlić - najlepiej od razu na jakąś bezludną wyspę.
Z dnia na dzień tego nie wyburzyli. Obudzili się ludzie w Mysłakowicach prawdę mówiąc po fakcie. A co robili przez te kilkanaście dni podczas wyburzania?.
Budynek wyburzono z zaskoczenia i w tempie wręcz ekspresowym. Dawno nie widziałem tak szybko uwijających się pracowników. Została część jednej ściany, która przy tym wietrze pewnie szybko sama poleci. Cóż z tego, że konserwator walczył, skoro inwestor ma prawo w głębokim poważaniu!
Zabytkową halę wyburzyła firma z Wrocławia! Dla wrocławskich ****ów jak widać zabytek klasy światowej nie znaczy nic. Powinno się odebrać Wrocławiowi tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, na który nie zasługuje!