
Retro zamknięto w ubiegłym roku. Właściciel zdał pomieszczenia do miasta, a te bezskutecznie próbuje znaleźć nowego najemcę. Miasto chciało go wynająć w ubiegłym roku, ale w efekcie nic z tego nie wyszło.W poprzednim przetargu było spore zainteresowanie tym lokalem, wyłoniono nawet zwycięzcę (za kwotę około 5 tysięcy miesięcznie), ale ostatecznie nie doszło do podpisania umowy.
Obiekt stoi i niszczeje, chuligani zdążyli już wybić szybę. Teraz dawne „Retro” ponownie zostało wystawione do licytacji. Wyjściowa cena do licytacji nie jest zbyt wygórowana, to 4,80 złotych za metr. Miesięczny czynsz przy tej stawce wyniesie niespełna tysiąc złotych (lokal ma ponad 180 metrów kwadratowych). Warunkiem jest, że lokal ma być przeznaczony na cele gastronomiczne. Dzięki temu, nie powstanie tu np. bank.
Dlaczego w mieście jest tak mało chętnych na lokale? – Oferta na „Retro” jest niezła, ale branża gastronomiczna to ryzykowny interes – mówi nam jeden z właścicieli restauracji w mieście. – Centrum nie jest już tak oblegane, jak kiedyś. Życie tu zamiera. Owszem, bywają żniwa, np. w trakcie imprez, ale żyć trzeba cały rok.
Jak mówi, dzisiaj restauratorzy chcą mieć możliwość wykupu lokalu, a w przypadku Retro to niemożliwe. Miasto oferuje 10-letnią dzierżawę bez możliwości wykupu.
To nie jedyny lokal, który nie może znaleźć właściciela. W ogłoszeniu prezydenta jest 15 lokali, m.in. przy kilka Cieplickiej, Pocztowej, Wolności, Słowackiego czy 1 Maja. Nadają się na sklepy, biura, magazyny. Przetarg odbędzie się pod koniec kwietnia.
Komentarze (12)
szkoda ze nie nastepny bank i zeby zapewnic mu rentownosc nalezy uchwala rady miasta zobowiazac kazdegu mieszkanca do wziecia kredytu pod zastaw np mieszkania pod kara wiezienia
może tam byc apteka albo kolejna Biedronka......
Kto przespaceruje się wieczorem przez Jelenią Górę, to może zauważyć, że prawie wszystkie lokale (no, oprócz paru młodzieżówek) "świecą" pustkami. Tak samo jak "świecą" pustkami, tak głośno okrzyknięte Galerie. Wniosek nasuwa się sam: BIDA W JELENIEJ, AŻ PISZCZY :(
Wejście do takiej speluny i zjedzenie jakiegoś tam posiłku to "rosyjska ruletka" Drogo ,kogo stać ,ja wolę raz w m-cu zjeść obiad w Czechach! Nie pytajcie Sanepidu o warunki panujące w knajpach ,popytajcie konserwatorów urządzeń chłodniczych,nigdy nie jem choć za darmo.
Skoro nie ma młodych w mieście to kto ma chodzić do knajp? Jest parę dyskotek dla małolatów a brakuje lokali z tańcami dla trzydziestolatków.Dancingi znowu są w modzie. Pomyślcie o tym drodzy restauratorzy
Hej Mamuśko, pobrykamy ?
Do Sarble masz racje BIDA AŻ PISZCZY,POTWIERDZAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak może być atrakcyjny mały placyk na który nie można wjechać (oprócz radnych), nie ma żadnego handlu (jakby to był rynek to wręcz powinna być sprzedaż ze straganów). Nie ma przy nim żadnego hotelu (do 1945 roku przynajmniej po trzy hotele w każdej pierzei). Placyk przy którym mieszka wielu emerytów w mieszkaniach komunalnych którzy na stare lata potrzebują ciszy i spokoju a nie tętniącego życiem centrum miasta. Dopóki nie nastąpią zmiany strukturalne w budynkach wokół placu to wciąż będzie smutny plac Ratuszowy z urzędem w środku a nie rynek miasta. Kiedy w latach sześćdziesiątych wyburzono poprzednie budynki i postawiono typowe bloki z normatywnymi mieszkaniami komunalnymi to zniszczono wtedy centrotwórcze możliwości. Same udające zabytkowe fasady to za mało!
a może wyremontować na koszt miasta i wydzierżawić za 900 zł za miesiąc jak Klub Kwadrat ??
Polecam Karczma u Macieja,Sady Dolne ,pycha, świeże ,