W "NJ" pisaliśmy niedawno o sytuacji w drukarni w Wykrotach – o zwolnieniu pracowników po tym, jak zorganizoali po pracy spotkanie z przedstawicielem Zarządu Regionu Jeleniogórskiego NSZZ Solidarność.
Od tego czasy Zarząd Regionu podjął działania, których celem jest obrona wyrzuconych z pracy:
- związkowa kancelaria prawna skierowała pozwy przeciwko pracodawcy do Sądu Pracy,
- od 26 września 2011 roku codzienne przed drukarnią dyżurują organizatorzy związkowi, którzy kontaktują się z pracownikami,
- do Państwowej Inspekcji Pracy Zarząd Regionu skierował pismo wzywające tą instytucję do realizacji jej obowiązków czyli do podjęcia działań w obronie łamanych praw pracowniczych.
Zarząd Regionu zamierza również:
- przygotować zawiadomienie do Międzynarodowej Organizacji Pracy przedstawiając zarzuty wobec pracodawcy z BDN,
- przygotować akcje związkowe przed wspomnianym wyżej przedsiębiorstwem.
- Przykładem traktowania pracowników w BDN jest sytuacja z 29 września 2011 roku kiedy to straż zakładowa drukarni eskortowała pracowników od autobusów do bramy zakładu pracy chcąc w ten sposób zapobiec kontaktom pracowników z organizatorami związkowymi - mówi Bogusław Wojtas, wiceprzewodniczący jeleniogórskiej "Solidarności". - Od momentu podjęcia wszystkich tych działań zaczęły do nas docierać informacje o zastraszających warunkach pracy dotykających również pracowników w innych przedsiębiorstwach strefy. W zakładach tych tak jak i w drukarni zupełnie nie przestrzega się czasu pracy, łamane są drastycznie przepisy BHP, nie obowiązują jakiekolwiek formalne zasady wynagradzania. Pracowników traktuje się jak niewolników przypisanych tylko do danej fabryki. Zarząd Regionu skierował również wniosek do PIP o podjęcie „prawdziwej” kontroli w drukarni BDN ponieważ dochodziły do nas informacje że dotychczas kontrole tej instytucji były wręcz symboliczne. Do dnia dzisiejszego nie ma z PIP jeleniogórskiego jakiejkolwiek odpowiedzi, również zastępca inspektora okręgowego z Wrocławia unika kontaktu telefonicznego w niniejszej tematyce. Wygląda na to że instytucja powołana do ochrony prawa pracy totalnie lekceważy sytuację prześladowanych pracowników.
Komentarze (9)
tam gdzie "rządzi" solidarność firma musi paść, tak było, jest i będzie i żadne pitolenie nie pomoże.
Ci ludzie z PIP nic nie robią,wiele razy do nich pisałem i też bez odzewu.Ten jeleniogórski PIP to pic na wode fotomontarz
Solidarności jak wynika z artykułu marzą się represje wobec pracodawcy. Gdzieś już widziałem tego pana na zdjęciu. Typowy wytwór aparatu związkowego, tzw." działacz związkowy".PIP i tak zrobi swoje ale działaczom to nie wystarcza oni chcą "krwi". Dyrekcji doradzam zapisanie się do organizacji pracodawców by bronić się przed szykanami związkowymi które jak wynika z treści artykułu występują w strefie.
Solidarność w bdn to już historia,klamią co do nawiązania kontaktów z zw.zaw.Niemiec firmy Media .... już ich nie ma