- Najistotniejsze, że grzyby można dotknąć, zobaczyć na własne oczy, a do tego jeszcze powąchać – podziwiał Sławomir Małzolewski, zapalony grzybiarz dla którego cieplicka wystawa ma również niedoceniane walory edukacyjne.
- Jestem zachwycony ilością przedstawionych grzybów. Przyznam się szczerze, że choć od lat zbieram grzyby do tej pory nie wiedziałem o istnieniu tak wielu jadalnych gatunków. Ta wystawa uświadomiła mi także jak dużo grzybów znajduje się pod ochroną – mówił Henryk Zygiel, kuracjusz z Katowic.
Oprócz smakoszy grzybów do Parku Norweskiego dotarły też dziś szkoły, głównie cieplicka „szóstka” i przedszkola.
Zebrane grzyby pochodzą z Borów Dolnośląskich, Karkonoszy, Gór Kaczawskich i Kotliny Jeleniogórskiej.
Grzyby choć bardzo dorodne potrafią też być bardzo niebezpieczne. Świadczyć o tym może nagłośniona ostatnio przez media historia Tomka, któremu przeszczepiono wątrobę właśnie z powodu zatrucia grzybem.
Najniebezpieczniejszym grzybem jest Muchomor Sromotnikowy, który powoduje blisko 95% śmiertelnych zatruć w Polsce. Łatwo pomylić go głównie z Gołąbkiem o zielonej barwie. O tym jak odróżnić oba grzyby opowiada doświadczony mykolog Czesław Narkiewicz z Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze.
ŚMIERTELNE RÓŻNICE, CZYLI JAK ODRÓŻNIĆ MUCHOMORA SROMOTNIKOWEGO OD ZIELONEGO GOŁĄBKA
- Muchomora Sromotnikowego charakteryzuje specyficzny kołnierzyk pod jego kapeluszem, którego pozbawiony jest Gołąbek
- u nasady trzonu Muchomora Sromotnikowego zarysowuje się wyraźna pochwa, której również brak u Gołąbka
- Gołąbki są dodatkowo bardziej twarde i masywne – tę różnicę może jednak dostrzec tylko doświadczony grzybiarz
Nie należy więc ścinać żadnych grzybów, a wykręcać, bo tylko w ten sposób można dostrzec dzielące ich różnice.
Więcej zdjęć wkrótce.
ZOBACZ ZDJĘCIA |
Komentarze (1)
Dobry material