To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Rafał Fronia wspina się na czwartą górę świata

Zdjęcia z wyprawy: Rafał Fronia/himalaisci.pl

Himalaista z Jeleniej Góry Rafał Fronia uczestniczy w wyprawie na ośmiotysięcznik Lhotse (8516 m n.p.m.). To czwarty najwyższy szczyt świata.

Lhotse bezpośrednio sąsiaduje z najwyższym punktem na ziemi – Mount Everestem (8848 m n.p.m.). W polskiej wyprawie uczestniczy trzech doświadczonych wspinaczy: Jarosław Gawrysiak, Piotr Tomala i Rafał Fronia. Pierwszy z nich będzie atakował Mount Everest, dwaj pozostali – Lhotse.

– Wyprawa na te dwa szczyty stanowi swoisty trening wysokościowy i sprawdzian przed zbliżającą się Zimową Wyprawą na K2 – zapowiadają uczestnicy wyprawy. – Choć są to dwa odrębne ośmiotysięczniki, to jednak większość całego przedsięwzięcia przebiega wspólnie – logistyka, trekking, sama baza oraz droga wspinaczkowa przez lodospady Khumbu – aż do obozu III są takie same, stąd połączenie obu celów.
Jarosław Gawrysiak zdobyciu Everestu ma zamiar powtórzyć drogę Rafała i Piotra i dodatkowo zdobyć Lhotse.
31 marca ekipa dotarła do stolicy Nepalu Katmandu. – Po niedawnej tragedii miasto podniosło się całkowicie – relacjonuje Rafał Fronia. Chodzi o trzęsienie ziemi, które miało miejsce w 2015 roku. – Prawie nie widać gruzów czy uszkodzonych budynków, za to powstają nowe szkielety wyższych budowli. Trzęsienie stworzyło nowe możliwości w zabudowanej do ostatniej działeczki aglomeracji i pojawienie się nowych możliwości zostało natychmiast wykorzystane – pisze jeleniogórzanin.
Od około tygodnia nasza ekipa jest w bazie. – Jeśli pogoda i okoliczności pozwolą, ruszymy do c2 i c3 (bazy pośrednie) – zapowiedział jeleniogórzanin. Niestety, uczestnicy wyprawy napotkali na pewne kłopoty. – Ostatnią próbę dojścia do c3 odwołaliśmy po stanowczych uwagach szerpów (tragarzy) w obozie drugim – pisze Rafał. – W podtekście zrozumieliśmy, że najpierw muszą dotrzeć do c3 duże agencje z ich szerpami, zająć platformy dla swoich klientów z dużym portfelem. Zostaje refleksja, że nikt tu nie chce takich membersów jak my, samodzielnych, wspinających się bez gromady szerpów i nie zostawiających po 60 tys. dolarów w agencjach. Everest jest państwem z własnymi, choć niepisanymi prawami. I można się z tym nie zgadzać, ale trudno podjąć decyzję o ich nierespektowaniu.
Miejmy nadzieję, że mimo tych kłopotów uczestnikom wyprawy uda się osiągnąć cel.
 

1.png
2.png
3.png
20170403_132803_resized.jpg
20170404_094044_resized.jpg
20170404_112756_resized.jpg
20170405_090112_resized.jpg
20170405_090442_resized.jpg
c2.jpg
Icefall.jpg
icefall2.jpg
lakocie-i-witaminy-L.png
lhotse-z-c2.jpg
L-selfie.png
puja.jpg
rafal-L.png

Komentarze (5)

Lhotse nie leży w Karakorum, tylko W Himalajach, raptem kilka km od Mt. Everest.
Pan redaktor niedouczony, to mógłby chociaż sprawdzić w Wikipedii!

rob to pisal. on nie wie co to wikipedia.

Nie troluj.

Każdy jest kowalem własnego losu. Jeden śpi, drugi pracuje a trzeci się wpina.

Powodzenia!!! Trzymamy kciuki!!!!