To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Radna się zreflektowała

Radna Danuta Wójcik mówi, że doprowadzi sprawę chodnika do końca.

– Złożyłam wniosek do przyszłorocznego budżetu o przebudowę spornego chodnika – mówi nam jeleniogórska radna Danuta Wójcik. To powinno załagodzić konflikt pomiędzy wiernymi a przedsiębiorcami, który nieopatrznie wywołała swoją wcześniejszą interwencją.

Chodzi o chodnik prowadzący do kościoła św. Wojciecha na Zabobrzu. Częściowo pokrywa się z nim droga dojazdowa dla przedsiębiorców, którzy handlują w pobliskich sklepach i punktach usługowych. Jest to jedyny dojazd np. dla dostawców towaru, karetek pogotowia. Wierni uskarżali się, że idąc do kościoła muszą mijać samochody, oraz że chodnik często jest brudny i muszą iść po błocie. W ich imieniu interpelację złożyła radna Danuta Wójcik. Skutek był taki, że Miejski Zarząd Dróg i Mostów chciał... postawić w tym miejscu słupki uniemożliwiające wjazd przedsiębiorcom. Wywiązała się awantura, jeden z przedsiębiorców stanął samochodem w miejscu, gdzie miały być montowane słupki. Sprawę opisywaliśmy na łamach „Nowin Jeleniogórskich” oraz portalu nj24.pl. Radna Danuta Wójcik zarzekała się, że nie zdawała sobie sprawy, że takie będą konsekwencje jej wystąpienia i że nie prosiła o postawienie słupków, ale o rozwiązanie problemu.

– Złożyłam do projektu budżetu na przyszły rok wniosek o przesunięcie chodnika, wybudowanie nowej ścieżki i doświetlenie jej – mówi nam Danuta Wójcik. To powinno ostatecznie rozwiązać sprawę, choć to na razie tylko plany. Nie ma pewności, czy prezydent uwzględni jej wniosek i umieści to zadanie w budżecie.
– Przypilnuję, żeby tak się stało. Chce tę sprawę doprowadzić do końca – zapewnia.
D. Wójcik obiecała wcześniej, że spotka się z przedsiębiorcami. Do takiego spotkania nie doszło. – Nie było takiej potrzeby, gdyż służby prezydenta zagwarantowały, że nie będzie już żadnej blokady – mówi nam. 

Komentarze (10)

No nie !! Wierni się uskarżali - co za kraj, co za miasto.

Zapraszam radną do Cieplic na sławetny RYNECZEK ,straganiara z butami i straganiarz z ciu****i zastawiają chodnik wiodący na mostek.
Bajzel trwa w najlepsze ,resztki nie sprzedanych warzyw lądują w rzece.
Po drugiej stronie ulicy placyk z "gniazdem" totalny syf ,idą kuracjusze z PKS,PKP i komentują toto uzdrowisko.

Miasto projektuje promenadę nad rzeką a rzece śmietnik .
I z głośników słychać głos immama katolickiego.

To chyba przesada. Naprawdę nie można korzystać z tego chodnika razem. Naprawdę trzeba się wyg****ać? Jak pada deszcz to wszędzie jest błoto. Można iść na około.

o jaki chodnik chodzi bo nie kumam ?

Wskocz do stawu i kumaj z żabkami.
Miało być ;straganiarz ze szmatami.
Turczynka znów dziś zastawiła przejście.
U Nich na bazarze ,suku panuje porządek tu robi siare.

Dziwnym trafem radna dostała pracę w firmie miejskiej po tym jak się przeniosła z głosowaniami do obozu Zawilca.

Ten od krocza również

Nie dziwnym trafem, lecz zwykła kolej rzeczy. Tak toczy sie światek.

Takie są skutki podejmowania decyzji ...zza biurka. Od czasu do czasu trzeba dźwignąć 4 litery i zobaczyć jak wygląda miasto. fb