To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przyniósł niewybuch na policję

44-letni mężczyzna przyniósł do zgorzeleckiego komisariatu policji... pocisk artyleryjski. Twierdził, że znalazł go podczas spaceru.

Było to w sobotę. Mężczyzna przyniósł im pocisk, który znalazł – jak twierdził – nad Zalewem Czerwona Woda w Zgorzelcu. To pocisk artyleryjski pochodzący z II wojny światowej.

 

– To było lekkomyślne. Należy mieć świadomość, że materiały wybuchowe stosowane w technice wojskowej w praktyce są całkowicie odporne na działanie warunków atmosferycznych i niezależnie od daty produkcji zachowują swe właściwości wybuchowe – przypomina aspirant Antoni Owsiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. Zaznaczył, że mogło dojść do nieszczęścia.

 

Pocisk zneutralizowali saperzy z Bolesławca, a zgorzeleccy policjanci sprawdzili teren wokół zalewu i nie znaleźli innych niewybuchów.

Komentarze (3)

W jaki sposób Zgorzeleccy Policjanci sprawdzają czy nie ma pocisków ?? :)) ostatnia linijka tekstu ciekawa. :)) Co w tym jest dziwnego ? w dawnych czasach, pociski artyleryjskie, moździerzowe, granaty itd. ludzie normalnie przynosili do Komisariatów :) Byli i tacy spece co przy dużej ich ilości fachowo ustawiali w stosy tak że saperzy którzy przyjeżdżali nie mieli nic do pracy tylko okładali trotylem i wysadzali, jeżeli to było w bezpiecznym miejscu :)) Kiedyś teren mój obsługiwali saperzy z Żagania. Pozdrowienia dla nich :)