To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przygody z Kry-Chą

(Fot. KOS) Marek i Małgorzata Rajowie

Gdy Marek i Małgorzata Rajowie z Kanady decydowali się na zakup wakacyjnego mieszkania w Jeleniej Górze, nie spodziewali się, że urlop w tym mieście i jego okolicy będzie dostarczać im takich mocnych przeżyć, jak podróże busem lokalnej firmy Kry-Cha.

Zaczęły się rano 10 kwietnia, gdy wyruszyli niedużym busem do Wrocławia.

- Ludzie krzyczeli, że wdychają spaliny – opowiadają. - Dusili się! Uciekali na przód pojazdu, otwierali okna! Poza tym, kierowca wziął za dużo pasażerów.

Któryś z podróżnych zadzwonił na policję, która skontrolowała busa w Bolkowie. Okazało się, że jest niesprawny i nie może dalej jechać. Centrala Kry-Chy przysłała dwa zastępcze busy. Większość pasażerów pojechała nimi do Wrocławia. Niektórzy spieszyli się bardzo na samolot. Byli zdenerwowani i zestresowani. Część zrezygnowała z dalszej jazdy.

Właściciel Kry-Chy Wojciech Chadży przyznaje, że doszło do awarii rury. W efekcie spaliny trafiały do kabiny pasażerskiej.

- Osobom, które zrezygnowały z jazdy do Wrocławia, zwróciliśmy pieniądze za bilety – mówi Wojciech Chadży. - Pojazd, w którym doszło do awarii, został wycofany z trasy do Wrocławia. Od czasu do czasu będzie jeździć jeszcze na lokalnych liniach.

Marek i Małgorzata Rajowie jechali busem Kry-Chy także 21 kwietnia. Wracali wieczorem z Wrocławia do Jeleniej Góry. Trafili na tego samego kierowcę, który prowadził busa podczas feralnego kursu 10 kwietnia.

- Jechał strasznie szybko – opowiadają. - Niektóre panie, które siadły z tyłu, uciekały przerażone do przodu. Jedna mówiła mu nawet, za przeproszeniem: „Panie kierowco, wolniej, bo zacznę rzygać!”

- W Strzegomiu – wspominają pasażerowie – oświadczył, że idzie zapalić, bo przyjechaliśmy 12 minut przed czasem.

Wojciech Chadży odpowiada, że w busach jego firmy zamontowane są ograniczniki prędkości, zgodnie z którymi busy nie mogą jechać szybciej, niż 90 kilometrów na godzinę. W praktyce może się zdarzyć – uważa szef Kry-Chy – że prędkość wynosi 95 km/h, ale na pewno nie więcej.

- Rozkład jazdy ustalamy w oparciu o wyliczenie czasu jazdy w trudnych warunkach, więc gdy są one dobre, nic dziwnego, że pojazd dociera do celu przed czasem – tłumaczy Wojciech Chadży. - Wolimy, by dojechał wcześniej, niż żeby się spóźniał.

Marek i Małgorzata Majowie twierdzą, że szalona jazda z kierowcą Kry-Chy zaczęła się dopiero za Strzegomiem, czyli w górskiej części trasy.

- Ciągle rozmawiał przez komórkę, nie reagował, gdy zwracało mu się uwagę, wyprzedzał na ciągłej linii, tankował z pasażerami w środku pojazd – opowiadają pasażerowie.

Wojciech Chadży zapewnia, że jego kierowców – tak, jak wszystkich kierowców – obowiązuje zakaz rozmów przez telefon komórkowy w trakcie jazdy, więc jeśli było tak, jak opowiadają pasażerowie, kierowcy należy się kara.

Państwo Majowie opowiadają, że podczas pobytów w Polsce wiele spraw ich denerwuje, ale te dwie podróże z Kry-Chą ich wręcz przeraziły. W Kanadzie są przyzwyczajeni do innych, znacznie wyższych standardów obsługi klientów. W Polsce mieszkali kiedyś w Legnicy (pani Ewa) i Gliwicach (pan Marek). Kiedyś, parę lat temu – przejazdem – zatrzymali się w Jeleniej Górze i zachwycili się nią. Dlatego kupili tu mieszkanie. Spędzają w nim co roku lato. Resztę czasu spędzają w swoim mieście pod Toronto w Kanadzie.

Po kilku wakacjach tutaj naszą okolicą – owszem – zachwyceni są nadal. Sama Jelenia Góra natomiast, o której sądzili, że ma ogromny potencjał, by być turystyczną perełką, bardzo ich rozczarowuje. Tym bardziej, że - wobec braku samochodu - poznają je, jak i okolice, za pośrednictwem komunikacji zbiorowej, co dla kogoś z bogatej i uporządkowanej Kanady jest przeżyciem nie z tej ziemi. A to kierowca w autobusie nie sprzeda tyle biletów, o ile go proszono, a potem kłóci się, że ma rację (a prezes firmy bierze jego stronę i odrzuca skargę klientów), a to trzeba pomęczyć się chwilę, by przejść przez ohydny tunel na dworcu PKP (choć sam dworzec wygląda już jak należy), a to trafi się na szalonego kierowcę Kry-Chy lub popsutego busa, który dusi pasażerów spalinami.

- Mam nadzieję, że tak, jak ci państwo znaleźli drogę do gazety, tak znajdą też drogę do siedziby mojej firmy – mówi Wojciech Chadży. - Chętnie z nimi porozmawiam, a za to, co ich spotkało w naszym busie, nie pozostaje mi nic innego, jak przeprosić w imieniu naszej firmy i tego pana, który prowadził.

Komentarze (66)

W Canadzie życie toczy się w slow motion nie to co u nas .... Ja mam auto 3 litry benzyna ale Krycha robi Wro w takim czasie jak ja , więc latam krychą bo na wachę wydam kilka razy tyle , mogę pić peewo , a i na taxi we Wro starczy żeby sprawki pozałatwiać . Od kierowców na trasie się wiele uczę , a poza tym oni więcej widzą bo wyżej siedzą .

Pod SP 3 dzisiaj był buski z przyczepką zamiast autokaru , na następną zieloną szkołę dzieci polecą samolotem bo krycha chciała extra kasę za podstawienie autokaru , którym podobno był zielony busik na 20 miejsc

Krycha go - jak Leszek Kuzaj - przejażdżka w stylu WRC za rozsądną cenę , jak dla mnie bomba , ciekawe czy w zimie jeżdżą bokami w zakrętach ...?

dużo pracy przed właścicielem tej firmy, żeby dalej mógł ja prowadzić. winien świecić przykładem skoro został wybrany do władz centralnych

Jezeli chodzi o podstawienie busa pod szkołę to bardzo proszę zapytać się nauczycieli , którzy zamawiali busa na wyjazd dla 23 osób ( nie było informacji, że będzie więcej osób ) więc zgodnie z zamówieniem podstawił się bus 23 osobowy. Nawet sami nauczyciele przyznali się do błędu.... Został podstawiony następny autokar.... więc nie jest to wina przewoźnika tylko zlecających ... więc zanim coś się napisze warto sprawdzić u źródła.....

Witajeci miałem przyjemnosć poznac tych kierowców co jezdzą tymi busami jedni są bardzo mili az za mili a drudzy to wiadomo .Jak przylatuje do polski zawsze z nimi wracam do domu ,bo może jadą na złamanie karku lub po śmierc ale co tam zawsze szybciej niz pks,byłem świadkiem niejednych rozmow panów kierowców przez telefon komóerkowy nawet potrafia się ze swoimi zonami kłócić lub z kimś innym .Nie jest to miłe jak się sluch tych rozmów ,ale to tez ludzi a co do predkośći to potrafią dodać gazu pomimo tahografu.Rekord w godzine i 30 mint do jeleniej nocnym oststnim kursem.Kierowca popierdalał jak zwariowany bo sie kłócił z kimś przez telefon i miał nerwy.Moze przed wyjazdem kazdego kierowcy komorki im zabierać ,aby jeżdzili bezpieczniej .Bo zamierzam znowu wracac z nimi do domu ,bo jedyni są co mają oststni kurs na jelenia a mi życie jest miłe co nie mówi o panach KIEROWCACH Z KRYCHY .Panie Wojtku może przydała by im sie jakaś dodatkowa przmia za rozmowy ,bo oni tak malo zarabiają i się tak mocno uskarzają nad tym i po tyle godzin muszą jeżdzić że nieraz aż strach jeden kierowca zaczyan rano i kończy wieczorem po 15 godzinach parcy i jak on ma funkcjonaowac.Owszem ma jakieś dwie pauzy ale cały dzien jezdzi .Troche trzeba sie zastanowic ,albo kończy o 23 i nastepny kurs ma o 6 czy to normalne .Wiem co pisze bo nieraz mi się własnie zadżało wracać z tym kierowca i na drugi dzień rano z nim jechać i widziałem jego niedospanie .Tragedia na drodze

Ostatnio jechałem busem firmy krycha o numerze bocznym 66 pan bardzo uprzejmny ale co jakiś czas ktoś do niego dzwonił lub pisał sms widziałem bo siedziałem prawie na prezciwko niego i miałem bardzo dobrą widocznośc .To jest poprostu oburzenie ,pan prezes twierdzi że kierowcy nie rozmawiają to może sam kiedyś pojedzie sobie i zobaczy ile to oni wykroczeń robia na jednej trasie jelenia góra -wrocław .To jest skandal ale mamy tylko wybor pks lub krych bo pociągi to porażka .Wieć człowiek wsiada i naraża swojezycie i zastanawia sie czy dojedzie do domu szczśsliwie a temu kierowcy zycze naprawdę powodzenia jak w czasie jazdy jeszcze pisze sms

na trasie wrocław-jg, gdy chciałem wyprzedzic busa tej firmy musiałem przyspieszyc do 140lm/h (bus jechal kolo 130kmh)

[quote=lol]na trasie wrocław-jg, gdy chciałem wyprzedzic busa tej firmy musiałem przyspieszyc do 140lm/h (bus jechal kolo 130kmh)[/quote]

to chyba tez zlamales przepisy, co nie??

wlasnie tak jest, najpierw sie pisze rozne glupoty, potem wychodzi ze to nieprawda. komu zalezy na tym by zrobic zly pr i zarobic na tym??

Nikomu to jest sama czysta prawda jezdze z nimi to wiem jak kierowcy sie zachowują nawet dziasiaj nie zaprzestali użyawc komórek i rozmawiali pomimo tylu krytycznych uwag co do ich zachowania nic sobie z tego nie robią i z pasażerów których woża mają nas za nic tylko im kase nabijać ,naprawde gedybym miał inne połączenie na lotnisko i o innych godzinach to bym odpuścił sobie jazde bez trzymanki bo jak jade to z sercem na reku lotów sie nie boję co jazdy z tymi piratami

sami siadacie do tych obskurnych busow i narzekacie macie PKS wiec nim jedzcie wygodnie i bezpiecznie