To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przetarg na budowę obwodnicy oprotestowany

Rozstrzygnięcie komisji konkursowej nie spodobało się legnickiej firmie ABM, która o włos przegrała z polsko-chorwackim konsorcjum. Złożyła ona protest. - Rozpatrzymy go – mówi zastępca prezydenta Jerzy Lenard i zapewnia, że nie opóźni to znacząco inwestycji.

Firma ABM ma zastrzeżenia co do uprawnień poszczególnych osób, które miały tę obwodnicę budować. Chodzi o uprawnienia fachowców ze zwycięskiego konsorcjum polsko-chorwackiego. ABM zgłosił zastrzeżenia co do uprawnień kierownika budowy i dwóch branżystów: od robót wodno-kanalizacyjnych oraz elektrycznych.

Zastępca prezydenta i zarazem przewodniczący komisji Jerzy Lenard nie wie jeszcze, czy protest będzie uznany. Wczoraj był w Krakowie. - Teraz pozostali uczestnicy przetargu mają tydzień na przyłączenie się do tego protestu – powiedział nam przez telefon. - Oczywiście sprawdzimy jego zasadność.

- Zwróciliśmy się do Krajowej Izby Inżynierów o opinię, czy kwalifikacje wyżej wymienionych fachowców uprawniają ich do wykonywania tych prac – mówi Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze.

Firma ABM przegrała przetarg o przysłowiowy włos. Jej oferta była wyższa o niespełna 45 tys. złotych od tej złożonej przez polsko-chorwackie konsorcjum, które wygrało. Przy inwestycji rzędu prawie 83 milionów złotych to naprawdę grosze. Gra więc jest warta świeczki tym bardziej, że taka inwestycja może oznaczać spokojny byt dla firmy i jej pracowników przynajmniej na dwa lata.

Nie wiadomo jeszcze, na ile protest opóźni samą budowę obwodnicy. Jerzy Lenard jest spokojny i mówi, że nie jest ona zagrożona.

- W przypadku odrzucenia protestu możemy praktycznie podpisywać umowę z wykonawcą – mówi. W przypadku przyjęcia go komisja będzie musiała odrzucić ofertę Chorwatów i przyjąć następną w kolejce, czyli właśnie ABM. Ale wtedy kolejna firma może złożyć protest.