To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Przeszłość Lidii Staroń powodem do zmartwień PiS

fot.: Ryszard Staroń licencja CC BY 3.0 / Wikipedia

Idealny Rzecznik Praw Obywatelskich? To ten z nieskazitelną przeszłością. Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie zaczyna sobie to powoli uświadamiać i żałować wyboru Lidii Staroń na swoją kandydatkę do objęcia tego urzędu. W mediach jak bumerang do członkini Koła Senatorów Niezależnych wraca historia, która może podważać jej „proobywatelskie” priorytety.

Wojna o pawilon handlowy

To, co wypływa dziś, zaczęło się kilkanaście lat temu. W artkule opublikowanym przez Politykę w 2008 r. mogliśmy przeczytać, że praktyki stosowane przez obecną kandydatkę na urząd RPO, mogą znacząco wpływać na jej wiarygodność. Zaczęło się od sporu o pawilon handlowy. Lidia Staroń wybudowała go wraz z trzema innymi osobami na gruncie należącym do spółdzielni. Problem miał polegać na tym, że czynsz za jego użytkowanie był za wysoki. Zenon Procyk, ówczesny prezes spółdzielni Pojezierze, na której terenie powstał obiekt, nie chciał obniżyć opłat. W publikacji czytamy, że „Lekceważona Lidia Staroń zasypywała prokuraturę doniesieniami o przestępstwach prezesa”. Miała też ściągnąć stację telewizyjną, a ostatecznie rozmawiać z zastępcą prokuratora generalnego. To jego polecenie spowodowało, że spółdzielnią zajęła się prokuratura w Elblągu. Te wszystkie działania miały być kierowane przeciwko Procykowi w ramach zemsty za nieuwzględnianie roszczeń Staroń odnośnie czynszu.

Afera na skalę krajową

Obecna senator swoim zacięciem doprowadziła do tego, że Procykowi postawiono szereg zarzutów: niegospodarności, fałszowania spółdzielczych wyborów oraz nakłaniania podwładnych do przestępczych zachowań. Bojowe nastawienie Lidii Staroń miał wówczas podziwiać sam Donald Tusk. „Wiecie, kiedy jestem dumny? Kiedy widzę panią Lidię Staroń. Samotna, dzielna w boju kobieta (...). Wiecie, co to znaczy pokonać mafię urzędniczo-spółdzielczą? A ona zrobiła to sama.” – ten cytat byłego premiera działaczka miała zmieścić nawet na swojej stronie internetowej. Jak podkreślał Piotr Pytlakowski, autor opisujący kulisy afery, kobieta nie była jednak w tej walce zupełnie samotna – miała za sobą oficerów olsztyńskiego CBŚ, niektórych działaczy Pojezierza, a także dawnego prezydenta miasta Czesława Małkowskiego.

W czerwcu 2021 r. Polityka uaktualniła swój tekst. Okazało się, że Zenon Procyk został uznany za niewinnego wszystkich zarzucanych mu czynów.

„Po latach prezesa spółdzielni ‘Pojezierze’ prawomocnie uniewinniono. Sąd uznał, że oskarżenia wobec niego nie miały żadnych podstaw, a dowody były niewiarygodne. Przyznano mu wysokie odszkodowanie i zadośćuczynienie za tymczasowy areszt, ale to nie wróciło mu zrujnowanego zdrowia. Całą sprawę przypłacił udarem i zniszczoną karierą zawodową.” – czytamy w dopisku do publikacji.

Ustawa dla potrzeb własnych

W artykule publikowanym przez Rzeczpospolitą, również w 2008 r., ujawniono kolejne wątpliwe działanie Lidii Staroń. Posłanka starała się o uwłaszczenie wybudowanego przed laty pawilonu, jednak treść ustawy uniemożliwiła jej to.

„Gdyby uregulowała należności, mogłaby wystąpić z wnioskiem o uwłaszczenie. Lecz wówczas spółdzielnia miałaby rok na rozpatrzenie jej wniosku. W tym czasie mogłaby wystąpić do miasta o kupno tego gruntu. Sumę, jaką zapłaciłoby miastu Pojezierze, Staroń musiałaby oddać przy uwłaszczeniu. Na takiej operacji zyskałby tylko samorząd, który otrzymałby pieniądze za atrakcyjną działkę.” – opisywała sprawę Rzeczpospolita.

Aby móc sfinalizować swoje zamiary, Lidia Staroń miała posunąć się o krok dalej. W Sejmie rozpoczęły się wówczas prace nad ustawą spółdzielczą, nad którą pracowała również działaczka. Po zmianach czas na uwłaszczenie skrócił się do trzech miesięcy, co uniemożliwiło spółdzielniom wykupienie gruntu. Według Polityki, dzięki tym zmianom, zamiast 250 tys., Lidia Staroń poniosła jedynie koszt notarialny w wysokości ok. 700 zł, nabywając jednocześnie prawo własności do gruntu. Słowa te miał potwierdzić Wiesław Barański, który do dziś pełni rolę prezesa Pojezierza.

Przygoda z Sejmem

W 2005 r. Lidia Staroń została posłanką z listy Platformy Obywatelskiej. Kobieta nie zaprzestała swoich działań zmierzających do wykrywania przekrętów. Chodziło m.in. o wybudowanie tzw. „wiaty edukacyjnej” ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, w którego zarządzie zasiadał wtedy właściciel gruntu związanego z inicjatywą. Najwyższa Izba Kontroli nie dopatrzyła się w inwestycji nieprawidłowości. Posłanka miała też nieprzychylnie wypowiadać się nt. Sławomira Rybickiego, członka Komisji Etyki Poselskiej, która wcześniej ją ukarała. Poseł podejrzewał też, że Staroń może mieć do niego żal, że nie widział dla niej miejsca w listach wyborczych w 2007 r.

„Uznaliśmy, że wykazuje zerową aktywność w działalności partyjnej. Nie bez znaczenia były też dość nieznośne cechy jej charakteru, to ciągłe węszenie układu.” – wyjaśniał poseł Rybicki Polityce.

Lidia Staroń, po interwencji samego Donalda Tuska, ostatecznie otrzymała ostatnie miejsce na liście PO, co pozwoliło jej dostać się do Sejmu.

Zaniżanie deklaracji majątkowych

Olsztyńscy dziennikarze mieli ujawnić, że w deklaracjach majątkowych Lidia Staroń zaniża wartość trzech posiadanych przez siebie działek. Posłanka rzekomo zaprzeczyła też, że korzystała z dotacji unijnych. Pytana o to tłumaczyła, że jej deklaracja dotyczy aktualnego stanu, a nie sytuacji z przeszłości. W Olsztynie do Lidii Staroń przypięto łatkę, że „tropi wyimaginowane układy, aby odwrócić uwagę od własnych wpadek”.

Popierana niegdyś przez Platformę Obywatelską, a dziś rzekomo namawiana przez partię Porozumienie Jarosława Gowina, Lidia Staroń kandyduje na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jako kandydatka PiS. Echa przeszłości wydają się jednak utrudniać jej objęcie tego urzędu, gdyż mogą sugerować, że senatorka ceni swoje interesy bardziej, niż dobro obywateli, a to działanie sprzeczne z zadaniami przedstawiciela obywateli.

Komentarze (15)

No cóż, zemsta to podstawowa cecha, warunkująca przynależność do partii PiS, nie jakaś tam empatia, czy tym gorzej - niezależność! Pani Staroń rokowała "właściwe" działanie na stanowisku RPO, stąd Jej typowanie przez prawicę. A tu, wspomniane "zalety", okazały się być przeszkodą, wręcz "kulą u nogi", tej demokratycznej władzy. Oj, nie wiedzie się ostatnio - przegrany Rzeszów, pan v-ce marszałek Terlecki, teraz ta Pani... Nic to, mają Kukiza!

Dobrze że nowiny umieszczają takie informacje bo docierają do twardego elektoratu pis i czerpią wiadomości tylko z reżimowych mediów.

Oczywiście, że dobrze, że nj24 wylazło wreszcie z jeleniogórskiego zaścianka i tematami nie są wyłącznie lokalne pierdoły. To co się dzieje we władzach dotyczy każdego regionu i przenosi się na jego funkcjonowanie. A do zwolenników jedynie nieomylnej partii chorego na władze Kaczyńskiego jest apel. Zamiast pisać ogólniki o niedobrej opozycji wykażcie argumentami, że zarzuty stawiane konkretnym osobom są bezpodstawne.

Mam kontakt z inteligentnymi szesnastolatkami, od których dowiaduję się, co tam panie w szkole...
Dwa lata temu dyskutowałem z nimi, co rozumieją przez...co to za lewak..., ich ulubioną obelgę. Wytłumaczyłem im pochodzenie i cel tego zwrotu, a oni zrozumieli, bo nie zmuszałem ich do porzucenia szkolnej gwary.
Dziś, pis dzielcy są na tapecie. Bycie za pisem, to obciach i powód do kpin, których nie potrafię powtórzyć.
Oni twardo zadeklarowali, że będą głosować za dwa lata.
Urinus Balbinus Brudus, dyktator Sarmatii Przedniej ma prze...

Jeszcze by się przydało zmienić rzecznika "Rz"na wykształciucha i w dodatku kobietę!

Czy najjaśniejsza narodowa zbieranina kopaczy piłki już wróciła po ordery orłów obejszczanych wreczanych przez długopisa?

Nic się nie stało wolaki. Kiełbacha w Bidronie po 5 zeta kilo na grylla.

Czy coś wiesz kolego kiedy zaczną zbierać na nowy pastoral dla nowego z KPDiecezji legnickiej??
Znów owieczki będą strzyc.

Zespół jak z LZS lat 60tych .Trzeba to zrozumieć ,narcyzm jest zatrudniony na zachodzie i wszyscy grają na niego a on robi na reklamy ,obstawianie zakladów,takie wielkie Halo. Spotkali się z kopaną piłką a nie ustawkami za miliardy $.Mama spokój od 30 lat nie oglądam pajaców.

Może by tak prześwietlić małego,który nic nie zrobił dla Polski w stanie wojennym?To stary komu komuch,któremu śnią się dawne dobre czasy za PZPR.

"to ciągłe węszenie układu" - to super z punktu widzenia PiS. Opluła i zgnoiła człowieka dla własnej korzyści? Jeszcze bardziej pasuje do drużyny. Postawę moralną ma pasującą. Kłamie w oświadczeniach majątkowych? Idealnie, będą na nią haki. A że z obiektywnego punktu widzenia stanowi zaprzeczenie właściwego kandydata? A czy to kiedykolwiek PiS-owi przeszkadza, jeśli kandydat jest swój?

Nienawidze PISu
Kocham PO i Tuska

Czyli jesteś zbokiem bolszewio...

Ostatnia "afera" z prywatnymi skrzynkami mailowymi, czołowych przedstawicieli rządu PiS, całkowicie pogrąża ten nieudolny rząd - ostatecznie! W/g członków rządu, używanie prywatnych skrzynek mailowych do korespondencji służbowej, miało zapobiec "wyciekom" (cóż za debilna naiwność!) treści i ewentualnej jej archiwizacji, przed dostępem w przyszłości, przez obecną opozycję i "rozliczenia". W każdym innym kraju na Świecie, taki rząd podał by się NATYCHMIAST do dymisji i aby ponownie nie powrócił - należałoby przeprowadzić wcześniejsze wybory!

Skoro w KAŻDYM innym kraju na świecie, to przedstaw swoje doskonałe rozwiązanie np. Korei Północnej.. im zmiana rządu o wiele bardziej wyjdzie na dobre..

A dlaczego jak wchodzę na stronę z artykułem, to system automatycznie dodaje oceny niektórych komentarzy? Ewentualnie może blokuje zaznaczenie jednej opinii udostępniając tylko drugą.. i bywa różnie.. raz łapki w górę, a innym razem łapki w dół nie da rady dodać...